Paroles et traduction Doniu - Halo kochanie

Halo kochanie

No okey, wiesz co, załatwimy to jutro, dobra
Ja muszę zadzwonić jeszcze, nara
(Zero, dwa, osiem zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału)

Okey, ten kawałek jest dla tej jednej
Żeby byle "lodzia" nie pomyślała, że to dla niej jestem "słodziak"...

Wiem, często jestem zwykłym chamem
Nie piszę, nie dzwonię, później przesrane mam
Spotykamy się, znów masz dystans do mnie
I znowu z mozołem musimy sobie przypomnieć
Nie jestem "pindolem" w różowym swetrze
Zarośnięta morda jak zwykle, a ja to pieprzę
Jeżdżę Bandytą, on też jest brudny
Ale oboje nie jesteśmy aż tak paskudni
Bywa, że jestem pierd... Gentlemanem
Ja tylko chcę pełen luz, tym się cenię
Teatr, kino, spoko, znam klasykę
Mówią mi, że jestem wykształconym Dominikiem
Jak trzeba to szyk, reprezentuję godnie
Tylko, czasem zapomnę, gdzie komórka, a gdzie spodnie
Pocieszam innych jak Ciebie tym "słodziakiem"
Halo, spóźnię się sorry, zarabiam w pubie

Halo kochanie, znów rozmawiasz ze swoim draniem
Halo kochanie, byłem, taki jestem, taki zostanę
Halo kochanie, znów rozmawiasz ze swoim draniem
Halo kochanie, byłem, taki jestem, taki zostanę

Uparty jak osioł, do błędu się nie przyznam
Są dni gdy przeklinam, jak szalony terrorysta
Martwię się o Ciebie, gdziekolwiek jesteś
Choć zdarza mi się co dzień, samemu być w innym mieście
Wczoraj Poznań, Rzeszów dziś, jutro w Gdyni
Wszędzie z ekipą z czarnej "Audi'ny"
Choć jej już nie ma, wiem, pamiętam, kim dla nas był Przem
Ej "pozdro" dla Ziętka
Nie martw się proszę, wrócę na stówę
Hej, znów się uśmiechnę, to nie jest trudne
A po drugie, w środę Alcatraz, nasz będzie parkiet
No może z przerwą na spotkanie z Bartkiem
Bez kitu, każdy powinien mieć taki azyl
Czy robisz "hardcore", malujesz obrazy, czy na giełdzie bijesz "dziengi"
Nie ważne, za taki azyl dzięki, halo kochanie dzięki (jeszcze raz to)

Halo kochanie, znów rozmawiasz ze swoim draniem
Halo kochanie, byłem, taki jestem, taki zostanę
Halo kochanie, znów rozmawiasz ze swoim draniem
Halo kochanie, byłem, taki jestem, taki zostanę

Szlag mnie trafia, ponad muzę kładą biznes (szuje)
Na łatwiznę idą ich bluzgi wszystkie
Piję, nagrywam, piszę teksty, robię deale
A oni pocą się, bo co dzień odstawiamy ich na mile całe
Rap, prawdziwy rap to nasza działka
Ich to kalka stargana od wałka
W dodatku do kultury nic nowego nie wnosicie
Ciągle ruchanie słyszę na tym samym marnym bicie
Mam dość MC z pełnych kompleksów, ej
Macie buta ze zrozumienia tekstu
A wasze dissy pod publiczkę i na pokaz są
Tania hołota, nie raperzy, to jest, zobacz, ziom
Ulica zna mnie, znam jej reguły
Zadym nie szukam, pokój dla naszych ulic
Dla naszych ludzi, Oborniki, cały Poznań
Kocham te miasta, wiesz co? Chcę tutaj zostać

(Halo, no hello, no telefon miałaś wyłączony chyba)
(Słuchałaś poczty? Dobra, no to na żywo jeszcze raz)

Halo kochanie, znów rozmawiasz ze swoim draniem
Halo kochanie, byłem, taki jestem, taki zostanę
Halo kochanie, znów rozmawiasz ze swoim draniem
Halo kochanie, byłem, taki jestem, taki zostanę

No cóż, niestety na razie taki będę, jaki byłem
Na razie niewiele się zmieniłem, zresztą wszyscy o tym wiedzą
Peace, Liber Doniu Kris, po-po-po-po-po-pozdro

Hello Darling

Okay, you know what, let's handle it tomorrow, alright?
I still have to make a call, bye
(Zero, two, eight leave a message after the beep)

Okay, this track is for that special one
So that no random "chick" thinks I'm being "sweet" to her...

I know, I'm often just a jerk
I don't text, I don't call, then I'm screwed
We meet, you're distant again
And again with effort we have to remind ourselves
I'm not a "wimp" in a pink sweater
Bearded face as usual, and I don't give a damn
I drive a Bandit, it's dirty too
But we're both not that ugly
Sometimes, I'm a damn... Gentleman
I just want full chill, that's what I value
Theatre, cinema, okay, I know the classics
They tell me I'm an educated Dominik
If need be, I'm classy, I represent with dignity
Only, sometimes I forget where my phone is, and where my pants are
I comfort others like you with that "sweetheart"
Hello, I'll be late sorry, I'm making money at the pub

Hello darling, you're talking to your scoundrel again
Hello darling, I was, I am, and I will remain like this
Hello darling, you're talking to your scoundrel again
Hello darling, I was, I am, and I will remain like this

Stubborn as a mule, I won't admit to mistakes
There are days when I curse like a crazy terrorist
I worry about you, wherever you are
Though it happens to me every day, to be in a different city myself
Yesterday Poznań, Rzeszów today, tomorrow in Gdynia
Everywhere with the crew from the black "Audi"
Although it's gone, I know, I remember who Przem was for us
Hey "shout out" to Ziętek
Don't worry please, I'll be back for sure
Hey, I'll smile again, it's not that hard
And secondly, on Wednesday Alcatraz, the dance floor will be ours
Well, maybe with a break for a meeting with Bartek
No kidding, everyone should have such a haven
Whether you do "hardcore", paint pictures, or make "dough" on the stock exchange
It doesn't matter, thanks for such a haven, hello darling thanks (one more time)

Hello darling, you're talking to your scoundrel again
Hello darling, I was, I am, and I will remain like this
Hello darling, you're talking to your scoundrel again
Hello darling, I was, I am, and I will remain like this

It pisses me off, they put business over music (bastards)
Their curses are all lazy
I drink, record, write lyrics, make deals
And they sweat because we leave them miles behind every day
Rap, real rap is our domain
Theirs is a tracing paper torn from a roll
In addition, you don't contribute anything new to the culture
I keep hearing about sex on the same lousy beat
I'm tired of MCs full of complexes, hey
You have a shoe made of understanding lyrics
And your disses are for the audience and for show
Cheap rabble, not rappers, that's it, look, bro
The street knows me, I know its rules
I'm not looking for trouble, peace for our streets
For our people, Oborniki, all of Poznań
I love these cities, you know what? I want to stay here

(Hello, well hello, your phone was probably turned off)
(Did you listen to the voicemail? Okay, so here it is live again)

Hello darling, you're talking to your scoundrel again
Hello darling, I was, I am, and I will remain like this
Hello darling, you're talking to your scoundrel again
Hello darling, I was, I am, and I will remain like this

Well, unfortunately for now I will be who I was
For now, I haven't changed much, everyone knows that anyway
Peace, Liber Doniu Kris, po-po-po-po-po-peace out