Blisko mnie - Gruby Mielzky , The Returners Übersetzung ins Englische

Blisko mnie

Poznałem go, bo mieszkał cztery chaty obok naszej
Podbił, bo pralki nie miał w stancji, więc rzucał mi kasę
Wpadał z workiem ciuchów i butlą własnej wiśni
Jeszcze paliłem wtedy temat, więc se smażyliśmy
Z rodziny ostał mu się ojciec, bo reszta wypadek
Latem już biegał z moim składem na każdą paradę
Dorabiał naprawiając lapki studentom na Korto
W tym czasie stary zwiał do Anglii, bo miał krucho z forsą
Młody to mocno odczuł, spalił na czynsz kabonę
Kazali mu się wynieść, to kimał u nas w salonie
Nie było łatwo, ale ważne, że nie było smutno
Po paru miechach zbił na chatę pod granicę ruską
Przez to już rzadziej były gadki przy pędzonej wiśni
A ziomek od nas dostał zapro na pogrzeb za trzy dni
On podciął kable, ja uroniłem łzę
To wszystko było chyba zbyt blisko mnie

Blisko mnie bliskich śmierć
Myślę o tym, gdy już prysło to wszystko gdzieś
Widzę nieba blask i patrzę nim znikną też
Ludzie którzy byli blisko, tak blisko mnie, blisko mnie
Blisko mnie bliskich śmierć
Myślę o tym, gdy już prysło to wszystko gdzieś
Widzę nieba blask i patrzę nim znikną też
Ludzie którzy byli blisko, tak blisko mnie, blisko mnie

Pamiętam dokładnie...
Nadal mimo upływu lat...
Twarze z przeszłości...
Na pewno nie zapomnę wszystkich Waszych rad...
Pamiętam dokładnie...
Nadal mimo upływu lat...
Twarze z przeszłości...
To co przeżyjemy będzie siedzieć w nas...

"Mordo, jak będzie kłopot dzwoń" - mówił do mnie wtedy
Myślę, że gdyby nie ten gość to nie wstałbym z gleby
Miał całkiem dobry biznes, nielegal, ale zysk jest
Byłem tam typkiem na posyłki, by mieć grosz do czystej
Stary na nieświadomce w tyglu robił nockę
Ja dobry chłopak, ale trochę chciałem być jak on też
Mówiłem: "jeszcze kiedyś zobaczysz mój własny koncert
Zrobię forsę i Porsche przejadę całą Polskę"
Miał spoko pannę, co kumała teren
Był plan na knajpę lub pralnię, byle nie pójść na celę
Brzmiało to fajnie, gdy mówił, że ogarnie mi pracę
Wyniósł się gdzieś na ośkę obok już na własną łapę
Straciłem zasięg z nim na tydzień, niby gorszy nastrój
W środku nocy lala dzwoni, że wisi na pasku
Stary go odciął, ja uroniłem łzę
To wszystko było chyba zbyt blisko mnie

Blisko mnie bliskich śmierć
Myślę o tym, gdy już prysło to wszystko gdzieś
Widzę nieba blask i patrzę nim znikną też
Ludzie którzy byli blisko, tak blisko mnie, blisko mnie
Blisko mnie bliskich śmierć
Myślę o tym, gdy już prysło to wszystko gdzieś
Widzę nieba blask i patrzę nim znikną też
Ludzie którzy byli blisko, tak blisko mnie, blisko mnie

Pamiętam dokładnie...
Nadal mimo upływu lat...
Twarze z przeszłości...
Na pewno nie zapomnę wszystkich Waszych rad...
Pamiętam dokładnie...
Nadal mimo upływu lat...
Twarze z przeszłości...
To co przeżyjemy będzie siedzieć w nas...

Close to me

I met him because he lived four houses down from us,
He came over because he didn't have a washing machine in his place, so he'd toss me some cash.
He'd show up with a bag of clothes and a bottle of his homemade cherry liqueur.
Back then I was still smoking weed, so we'd light up together.
All he had left from his family was his father, the rest were gone due to an accident.
In the summer he was running with my crew at every parade.
He made extra cash fixing laptops for students at Korto.
During that time, his old man moved to England because he was short on cash.
The young one felt it hard, he burned through his money on rent.
They told him to move out, so he crashed at our place in the living room.
It wasn't easy, but what mattered was that it wasn't sad.
After a few months he saved up enough for a place near the Russian border.
Because of that, talks over homemade cherry liqueur were less frequent.
And the dude got an invitation from us to a funeral in three days.
He cut the wires, I shed a tear.
It was all probably too close to me.

Close to me, the death of those close to me.
I think about it when it's all faded away somewhere.
I see the glow of the sky and I watch as they disappear as well.
People who were close, so close to me, close to me.
Close to me, the death of those close to me.
I think about it when it's all faded away somewhere.
I see the glow of the sky and I watch as they disappear as well.
People who were close, so close to me, close to me.

I remember exactly...
Still, despite the years that have passed...
Faces from the past...
I will surely not forget all of your advice...
I remember exactly...
Still, despite the years that have passed...
Faces from the past...
What we experience will stay within us...

"Bro, if there's trouble, call me", he used to say to me back then.
I think that if it wasn't for this guy, I wouldn't have gotten back up.
He had a pretty good business, illegal, but profitable.
I was the errand boy there, just to have some clean cash.
My old man, oblivious, was working nightshifts at the factory.
I was a good kid, but I kind of wanted to be like him too.
I said: "One day you'll see my own concert,
I'll make money and drive a Porsche all over Poland."
He had a cool girl who knew the area.
There was a plan for a pub or a laundromat, anything but going to jail.
It sounded great when he said he'd get me a job.
He moved out somewhere on the outskirts, on his own already.
I lost contact with him for a week, supposedly he was in a bad mood.
In the middle of the night, his girl calls, he's hanging from a belt.
His old man cut him down, I shed a tear.
It was all probably too close to me.

Close to me, the death of those close to me.
I think about it when it's all faded away somewhere.
I see the glow of the sky and I watch as they disappear as well.
People who were close, so close to me, close to me.
Close to me, the death of those close to me.
I think about it when it's all faded away somewhere.
I see the glow of the sky and I watch as they disappear as well.
People who were close, so close to me, close to me.

I remember exactly...
Still, despite the years that have passed...
Faces from the past...
I will surely not forget all of your advice...
I remember exactly...
Still, despite the years that have passed...
Faces from the past...
What we experience will stay within us...