Ludzie z mej rzeczywistości - Peja Übersetzung ins Englische

Ludzie z mej rzeczywistości

Kiedy wchodze do klubu to witam sie z bramką
Siamanko siamanko łape podaje karkom
Uszanowanko czas ułożyć sie na loży
świeżaki nie chorzy każdy dać w palnik zdąży
Czas sie nie dłuży a gadulec sie klei
Wciąz propsy dla Pei za diss że był szczery
Ten drugi? jajcarski na podkładzie Grubej impry
Za to Wszystko na mój koszt rozwiał wszystkie koncercinki
Takie rozkminki mam każdego dnia człowiek
Bo ludzie tym żyją czują rap który robie
Bo znają sie na słowie nie jak ludzie z innej bajki
Ludzie z mej rzeczywistosci sa konkretni, powazni
Zabawa była przednia a gdy opuszczałem lokal
Cała bramka na odchodne rzuca " weź te kurwa dopal"
Bo w tym kraju kazdy dobry chłopak chce ci sprzedać kopa
Radze ci dobrze sie schowaj i tak życie żeś zmarnował
Tylko koleś z innej bajki może ci pochwałą sypnąć
No bo propsy polskiej sceny bez popity Rychu łyknał
Potem spił sie wódą czystą bo ma problem lubi czesto
Wiec wypiłem za kurestwo z ktorym kończe to zwyciestwo
Tylko koleś z innej bajki może z Tede zbijac piątki
No bo ze mną wszystkie ziomki twoi ludzie zwykłe pionki
Lepiej weź podciągnij portki i z nogawek wytrzep gówno
Pojechałem ciebie równo wiec umyj dupe kurwo!
Bez popa dały kopa numer 4 i 5
O tym że dissując argumenty trzeba mieć
Tylko głuchy albo debil nie zrozumie przesłanek
Ktorymi jako raper w tej beefie sie kierowałem
Załatwiam sprawe poprzez słowna konfrontacje
Ludzie mowią ze mam racje ze w słusznej sprawie walcze
I gdzie bym sie nie znalazł zawsze ktoś podbije sprawdz mnie
Ilu ludzi na to czeka, ze mam beef mowia otwarcie
śmieć urządził prowokacje ze swą świtą nieliczną
Chciał podburzyć przeciw mnie cała opinie publiczną
Chciał mi to i owo wytknąc zebrac spoleczniakow propsy
Twoi ludzie z innej bajki to są najzwyklejsze lapsy
Juz pracują ci synapsy trzeżwy ty dzisiaj nie bedziesz
Bo nie zdołasz tego przełknac to cie mocno gnebic bedzie
Wiec kreseczka po kreseczce świnio na tej białej kiecce
Wykonczysz sie powoli w rytmie moich ripost zdechniesz
A paradoksalnie to ci jeszcze jedno powiem
Najbardziej cie nie trawią ci co nie siedza w hip hopie
Przewaznie mowią że nie jesteś zaden master
Nie pasujesz do rap gry, no tak mowia przeważnie
Nie trzeba byc fachowcem żeby stwierdzić żeś jest słabiak
Ja sie o tym przekonałem gdy zaczałem z ludzmi gadać
Nie kumają co tam gadasz ni chuja jednego zdania
I to nie wina slangu to przez bełkot tego chama
Wersy nie do rozpoznania taki Tede jest czytelny
By napisać odpowiedzi drukowałem twoje teksty
Możesz pisać song protesty lub jak wolisz protest songi
Potrzebujesz logopedy otwórz dziub "Pede" ciągnij
Walczysz ze mna w imie zasad ktore są dla ciebie fikcja
Bo ty nie wyznajesz żadnych zasad jesteś dziwką
Twój czar dawno prysnał tej liryczny terrorysto
Bananowiec z Ulicy Sezamkowej masz za wszystko
On z kumplami jest tak blisko że każdego musi zjebać
Ile ty nagrałeś dissów kurwo o swoich kolegach
I Tedego "jebać, jebać" krzyczą młodzi i dorośli
Bo prawdziwi ludzie ze mną czynią swoje powinności

People from my reality

When I enter the club, I greet the bouncers
Yo, yo, shaking hands with the big guys
Respect, time to settle down in the VIP area
Fresh and not sick, everyone has time to light up
Time flies and the chat flows
Props to Peja for the diss that was honest
The other one? Joking on Grube Impry's beat
For all that, at my expense, he ruined all the little concerts
I have such thoughts every day, girl
Because people live by this, they feel the rap I make
Because they know the word, not like people from a different fairytale
People from my reality are concrete, serious
The fun was great, and when I left the place
The whole security team shouts "take this fucking booster" as I leave
Because in this country every good boy wants to sell you a kick
I advise you to hide well, and so is life that you wasted
Only a dude from a different fairytale can shower you with praise
Well, because Rychu swallowed the props of the Polish scene without a chaser
Then he got drunk on pure vodka because he has a problem, he likes it often
So I drank to the whores with whom I end this victory
Only a dude from a different fairytale can high-five Tede
Because with me all your homies, your people are just pawns
Better pull up your pants and shake the shit out of your pant legs
I rode you evenly, so wash your ass, bitch!
Without pop, numbers 4 and 5 gave a kick
About the fact that you need arguments when dissing
Only a deaf or an idiot won't understand the premises
Which I, as a rapper, followed in this beef
I settle the matter through verbal confrontation
People say I'm right, that I'm fighting for a just cause
And wherever I am, someone always comes up to check me out
How many people are waiting for me to have beef, they say openly
The trash started a provocation with his small entourage
He wanted to incite the entire public opinion against me
He wanted to point out this and that to me, to collect props from socialites
Your people from a different fairytale are just ordinary blunders
Your synapses are already working, you won't be sober today
Because you won't be able to swallow this, it will oppress you greatly
So line by line, pig, on this white dress
You will slowly finish yourself off, you will die to the rhythm of my retorts
And paradoxically, I'll tell you one more thing
Those who don't sit in hip-hop hate you the most
They usually say you're not a master
You don't fit the rap game, well, that's what they mostly say
You don't have to be an expert to tell that you're weak
I found out about it when I started talking to people
They don't understand what you're talking about, not a single sentence
And it's not the fault of slang, it's because of the gibberish of this boor
Verses unrecognizable, such Tede is legible
To write answers, I printed your lyrics
You can write protest songs or, if you prefer, protest songs
You need a speech therapist, open your beak "Pede" pull
You fight with me in the name of principles that are fiction to you
Because you don't profess any principles, you're a whore
Your spell has long faded, you lyrical terrorist
Banana guy from Sesame Street, you have it all
He is so close with his buddies that he has to fuck everyone up
How many disses have you recorded, bitch, about your colleagues
And Tede's "fuck, fuck" is shouted by young and old
Because real people with me do their duties