Lyrics and translation Adi Nowak - GILF Sangria

GILF Sangria

Widziałem wczoraj mamę Patryka z podstawówki
Wtedy to mi na nią i brak odwagi i brak miejscówki i brak gotówki
I brak stylówki, kurwa same braki, plus jeszcze mleczaki
Dziś widzę jej braki, chyba nie zrobię już tej pamięciówki...

Nie jesteś Benek Button, nie jestem Donny Berger
Psujesz się z biegiem czasu, jak ludzkość internet
Nie umiem cofnąć czasu, nie jestem Persji księciem
Ale może Cię zechce z Brickleberry Denzel

Byłaś gibka i piękna (jak joga bonito)
Chłopcy czuli miętę (stawiali mojito)
Brałaś w trójkąt kumpelkę (do paczki jak doritos)
Ale czas szybko biegnie (z nim nie wygrasz w gonito)

A sikor robi tik-tok, się nie starzejesz się jak Nicole Aniston
Twoje życie pomału to bardziej
After niż before, teraz kradnie ci wigor
Kiedyś węszyłaś jak Daphne z ekipą, paliłaś trawkę i pito
Teraz cię zdobi ten żylak i haluks
I przybywa zmarszczek i marne libido

Szybko rosną nam te pindy
Starzeją się ulubione MILF'y
Na nic zdadzą się moje modlitwy
Obserwuję jak spierdala czas
Szybko rosną nam te pindy
Starzeją się ulubione MILF'y
Na nic zdadzą się moje modlitwy
Obserwuję jak spierdala czas

Więc droga mamo kumpla, bierz mnie póki chcę Cię
Olej tatę kumpla, bo tata nie musi wiedzieć
Dzisiaj częściej niż o lodach myślisz o suflecie
I jak Denzel wpadł, to się wyjebał o protezę
Są! Patenty by się później starzeć
Kuszą! Etykiety vegan i no sugar added
Łoł! Ej gilfhunterzy, to wasze zadanie
Łoł! Sprawcie, by znów poczuły się kochane!
I to sprawa prosta jest jak one two three four
Mi też się zaraz morda zmarszczy i opadnie fifol
Moja gimnazjalna lovka to była Brandi Love
Zobaczcie, dzisiaj nadal dobra, hej Brandi tak trzymaj

Szybko rosną nam te pindy
Starzeją się ulubione milfy
Na nic zdadzą się moje modlitwy
Obserwuję jak spierdala czas
Szybko rosną nam te pindy
Starzeją się ulubione milfy
Na nic zdadzą się moje modlitwy
Obserwuję jak spierdala czas

Jestem stara? Być może
Ale kiedyś, kiedyś byłam młoda
Byłam, to pamiętam, to pamiętam, byłam
Teraz mam sześćdziesiąt parę lat
I to chyba nie jest powód do, do wstydu
Każdy z nas kiedyś wejdzie w mrok

Daj nam panie wrócić do tych dni
Gdy mama Patryka była si
Daj nam panie wrócić do tych dni
Kiedy mama Patryka była najs świnią
Daj nam panie wrócić do tych dni
Gdy mama Patryka była si
Daj nam panie wrócić do tych dni
Kiedy mama Patryka była jak wino
Wino, wino, wino, wino, wino, wino...
Gdy mama Patryka była najs świnią

Sumienie jak berserk zabijam, ty mnie masz pewnie za świra
Gdy ja po względy pędzę jak ślimak, chyba tym właśnie Cię zdobywam
I tak nie jesteś prawdziwa, masz żal do świata, bo wiecznie
Biegnie w bezsensie, miewa pretensje
Napina mięśnie, a i mi się rykoszetem obrywa
To nie moja wina, to dla ciebie wino, cukierek na zgodę w nim pływa
Cała ta spina to bezsens dziewczyno
Czemu czasem ktoś z nas o tym zapomina?
Wiesz, że jest ze mnie fajna drabina, a więc dupodaj przybywa
Ale to z tobą chcę tańczyć
Nie kusi mnie, żadna królowa i żadna hrabina
A pomiędzy nami mury są wielkie jak w Chinach
Dusze zduszone jak pyra do pure
Szczam na te mury, choć nie jestem sebkiem jak Mila
Nie chcę cenzury, wpadłem na ciebie jak bila do łuzy, odpalam kija
W ciebie się będę wpatrywać oraz z tobą będę się gibać do muzy
W tym temacie niektórzy są jeszcze w jaskiniach
Niektórzy to biedne warzywa
Może to i nam nie służy, no ale przynajmniej będzie co wspominać
Chodźmy na lewo prawiłaś, lubiłem jak mnie prosiłaś
Bejbe ostatni biały walc, niech trwa wiecznie ta chwila

W kubki się leje sangria
Trzymaj kamerkę, nagrywaj
Swoją percepcję zaklinam
Dragiem i densem jak w "Climax"
Dragiem i densem jak w "Climax"
Twoją percepcję zaklinam
Trzymam kamerkę, nagrywam
W kubki się leje sangria
W kubki się leje sangria
Trzymaj kamerkę, nagrywaj
Swoją percepcję zaklinam
Dragiem i densem jak w "Climax"
Dragiem i densem jak w "Climax"
Twoją percepcję zaklinam
Trzymam kamerkę, nagrywam
W kubki się leje sangria

Daj nam panie wrócić do tych dni
Gdy mama Patryka była si
Daj nam panie wrócić do tych dni
Kiedy mama Patryka była najs świnią
Daj nam panie wrócić do tych dni
Gdy mama Patryka była si
Daj nam panie wrócić do tych dni
Kiedy mama Patryka była jak wino
Wino, wino, wino, wino, wino, wino...
Gdy mama Patryka była najs świnią

GILF Sangria

Yesterday I saw Patrick's mom from elementary school
Back then I lacked the courage, the place, the cash, and the style
Fucking lacked everything, even had my baby teeth
Today I see her flaws, guess I won't make that memory after all...

You're not Benjamin Button, I'm not Donny Berger
You deteriorate with time, like humanity and the internet
I can't turn back time, I'm not a Persian prince
But maybe Denzel from Brickleberry would want you

You were flexible and beautiful (like joga bonito)
Boys were crushing (offering mojitos)
You brought your friend for threesomes (like Doritos to the party)
But time flies (you can't win a race against it)

And time's ticking, you're not aging like Jennifer Aniston
Your life is slowly becoming more
After than before, vigor is fading away
You used to sniff like Daphne with the gang, smoked weed and drank
Now you're adorned with varicose veins and bunions
And wrinkles are multiplying, libido dwindling

These chicks are growing up fast
My favorite MILFs are aging
My prayers won't help
I observe how time is slipping away
These chicks are growing up fast
My favorite MILFs are aging
My prayers won't help
I observe how time is slipping away

So my friend's mom, take me while I still want you
Forget about my friend's dad, he doesn't need to know
Today you think about soufflé more often than ice cream
And when Denzel came over, he tripped over your dentures
There are! Ways to age slower
They're tempting! Vegan labels and no sugar added
Whoa! Hey gilf hunters, this is your task
Whoa! Make them feel loved again!
And it's as simple as one, two, three, four
My face will wrinkle soon too, and my dick will sag
My middle school crush was Brandi Love
Look, she's still hot today, hey Brandi keep it up

These chicks are growing up fast
My favorite MILFs are aging
My prayers won't help
I observe how time is slipping away
These chicks are growing up fast
My favorite MILFs are aging
My prayers won't help
I observe how time is slipping away

Am I old? Maybe
But once, once I was young
I was, I remember, I remember, I was
Now I'm in my sixties
And that's probably not a reason to be ashamed
Each of us will enter the darkness someday

Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was fi
Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was the hottest bitch
Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was fi
Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was like wine
Wine, wine, wine, wine, wine, wine...
When Patrick's mom was the hottest bitch

I kill my conscience like a berserker, you probably think I'm crazy
While I chase your attention like a snail, that's probably how I win you over
You're not real anyway, you resent the world because it's always
Running senselessly, making demands
Tensing up, and I get hit by the ricochet
It's not my fault, this wine is for you, a peace offering candy floats in it
All this tension is pointless, girl
Why do we sometimes forget about it?
You know I'm a good ladder, so my ass-giving is increasing
But I want to dance with you
I'm not tempted by any queen or countess
And between us, the walls are as big as in China
Souls are stifled like a potato for puree
I piss on these walls, even though I'm not a chav like Mila
I don't want censorship, I fell for you like a billiard ball into a pocket, I'm lighting my cue
I will gaze at you and sway with you to the music
Some people are still in caves when it comes to this topic
Some are just poor vegetables
Maybe it doesn't serve us either, but at least we'll have something to remember
Let's go to the left you said, I liked it when you asked me
Baby, the last white waltz, may this moment last forever

Sangria is pouring into cups
Hold the camera, record
I enchant your perception
With drugs and dance like in "Climax"
With drugs and dance like in "Climax"
I enchant your perception
I hold the camera, I record
Sangria is pouring into cups
Sangria is pouring into cups
Hold the camera, record
I enchant your perception
With drugs and dance like in "Climax"
With drugs and dance like in "Climax"
I enchant your perception
I hold the camera, I record
Sangria is pouring into cups

Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was fi
Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was the hottest bitch
Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was fi
Lord, let us return to those days
When Patrick's mom was like wine
Wine, wine, wine, wine, wine, wine...
When Patrick's mom was the hottest bitch