Lyrics and translation Arkadiusz Kanibal feat. Nosi & Hazy Hype - Polaroid

Polaroid

Jestem Dementorem, ale nie od Filipka
Straszą mnie patrolem, bo za uchem fifka
Nie jestem raperem, co drugi to dziwka
Chcą być fame'em, chcą mi wyjebać klina
Ale to normalne
Chcą oryginalne
Wołają o kaskę
Ale to normalne
Nie udaję kogoś kim nie jestem, a tak było
Nie upijam się kolo, bo męczy, a tak się żyło
Nie ubiję, padło parę koła, do mnie biją
Nie udaję, a odjebałem, nie tylko z banią i szyją
Piosenkarze disco polo są bardziej real
Te ścierwa coś pierdolą, że to nie jest skill
Pytają jaką jestem szkołą, szczym ryj
Syf jak Paluch a Kompot, niby blask, ale czyj

Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Hit robi chłop, co znany jest z TikToka
Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Ten syf jak cios, aż mnie boli głowa
Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Hit robi chłop, co znany jest z TikToka
Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Ten syf jak cios, aż mnie boli głowa

Pływam w morzu przypadków i zbiegów okoliczności
Żyje się tu i teraz, a nie za pieniądzem pościg
Codziennie odkrywam swoje nowe możliwości
To nie przypadek, że w studiu M23 mogę gościć
Nie mogę wątpić, nie mogę się zatrzymać
Przez kilka lat buduję własnego skilla
Nosi, Kanibal
Tak jak Batman i Joker
Przypadki chodzą po ludziach, a u nas wszystko jest okey
Nie wyjdzie mi to bokiem, bo ciągle piszę teksty
Zajebisty czasownik, a nie przypadek, wierz mi
Nie brakuje mi chęci bym pisał to do późna
Chuj mnie obchodzą hejty, jakieś pały kurwa
Atmosfera luźna, dzisiaj już bez napinki
Od czasu kiedy wszyscy pseudo kumple znikli
I mogę się pochwalić, ale tak między nami
Że gdy puka przypadek, zostawiam go za drzwiami

Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Hit robi chłop, co znany jest z TikToka
Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Ten syf jak cios, aż mnie boli głowa
Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Hit robi chłop, co znany jest z TikToka
Hip Hop blaknie jak zdjęcia z polaroida
Ten syf jak cios, aż mnie boli głowa

Polaroid

I'm a Dementor, but not Filipek's kind
They threaten me with patrols, 'cause I've got a joint behind my ear
I'm not a rapper, every other one's a whore
They want the fame, they want to screw me over
But that's normal
They want the original
They're crying for cash
But that's normal
I don't pretend to be someone I'm not, that's how it used to be
I don't get drunk, man, it's tiring, that's how life was
I won't kill, a few thousand dropped, they're hitting me up
I don't pretend, and I went crazy, not just with my head and neck
Disco polo singers are more real
These scumbags are bullshitting that it's not skill
They ask what school I am, I shut their mouths
Filth like Paluch and Kompot, supposed shine, but whose?

Hip Hop fades like Polaroid pictures
A guy known from TikTok makes a hit
Hip Hop fades like Polaroid pictures
This crap hits like a punch, my head hurts
Hip Hop fades like Polaroid pictures
A guy known from TikTok makes a hit
Hip Hop fades like Polaroid pictures
This crap hits like a punch, my head hurts

I swim in a sea of coincidences and circumstances
You live here and now, not chasing money
Every day I discover my new possibilities
It's no coincidence that I can be a guest in the M23 studio
I can't doubt, I can't stop
For a few years I've been building my own skills
Nosi, Kanibal
Just like Batman and Joker
Coincidences happen to people, and everything is okay with us
This won't backfire on me, because I keep writing lyrics
Awesome verb, and not a coincidence, believe me
I don't lack the will to write this until late
I don't give a fuck about haters, some fucking idiots
Relaxed atmosphere, no tension today
Since all the pseudo friends disappeared
And I can brag, but just between us
That when coincidence knocks, I leave it at the door

Hip Hop fades like Polaroid pictures
A guy known from TikTok makes a hit
Hip Hop fades like Polaroid pictures
This crap hits like a punch, my head hurts
Hip Hop fades like Polaroid pictures
A guy known from TikTok makes a hit
Hip Hop fades like Polaroid pictures
This crap hits like a punch, my head hurts