Swego pewien - Bezczel, Paluch translation in German

Swego pewien

Życie, nieraz już Bogu w podzięce się za nie modliłem,
Mam swoje na sumieniu choć chuliganem nie byłem
Nigdy, przyjaciół paru prawdziwych,
Chociaż na ogół im bardziej Ci coś wychodzi tym masz więcej wrogów,
Młodzi, gniewni, w naszych żyłach świeża krew,
Miejskie zoo, w którym żyje we mnie młody zwierz jak lew,
Nie mają prawa do tego, żeby nam mówić jak mam żyć,
Bo to my sami jesteśmy reżyserami swojego życia musi tak być,
Więzy krwi, nie ma granic między nami
Nie ma w życiu opcji typu honor dla pieniędzy plamić,
Ogarniasz? to dorosłe życie daje w kość,
Ktoś do przodu twardo idzie a z tyłu zostaje ktoś,
Nie sprzedam duszy, serce moje szlocha skrycie,
Bo choć nie raz się go boje to jednak kocham to życie,
Życia pan, tak jak syntetycznej mafii szef,
Ty się nie poddawaj dzieciak, pokaż co potrafisz też,
Ja wyznaje zasadę z fałszywcami nie gadać,
Ich nienawiść jest moją bronią i mi czasami pomaga,
Co by się nie działo życia nie stchórzę,
Będę walczył do końca świata i jeden dzień dłużej,
Pewność siebie leży w mej naturze,
Musisz być pewien że jesteś gotów przejść przez burzę,
I czy to za trudne, czy oni za prości, (o)
Nie wiem bo nie odróżniają nie skromności od pewności siebie.

Ideom wierny, swego pewny poeta,
Te wersy zamarznięta krew na bagnetach,
Na morzu życia, nieraz ster nam ucieka,
Muzyka jak kojący sen na powiekach.

(Właśnie tak, Bezczel, Paluch B.O.R, Białystok, Poznań)
Nie mam ochoty gadać o tym co było kiedyś,
Chce na szczyt zapierdalać i tego jestem pewny,
Mam, jedno życie nie wróci już żadna data,
I to, że się starzeję widzę tylko po dzieciakach,
Dla nich działam, wspiera mnie ukochana,
Ich jestem pewny nawet kiedy hajs się nie zgadza,
Wiesz o co come on? sens życia to mój pewniak,
Synchronizacja tępa bitów w naszych sercach,
Stare ziomy, dzisiaj ex ziomy,
To życie pokazało, że idziemy w inne strony,
Oni sieją ferment, ja zbieram pracy plony,
I nie życzę im źle, sami wjechali na wąskie tory,
Powiedz ile dekad można być nastolatkiem,
Chlać na baletach albo okupować klatkę,
Nie musisz nic, nie robię za twoją matkę,
Jestem pewny swego i wiem co jest moim pewniakiem (teej)

Ideom wierny, swego pewny poeta,
Te wersy zamarznięta krew na bagnetach,
Na morzu życia, nieraz ster nam ucieka,
Muzyka jak kojący sen na powiekach.

Sicher seiner Sache

Das Leben, manchmal habe ich Gott schon dafür gedankt,
Ich habe was auf dem Gewissen, obwohl ich kein Rowdy war
Nie, ein paar echte Freunde,
Doch oft, je besser es dir geht, desto mehr Feinde hast du,
Jung, wütend, frisches Blut in unseren Adern,
Städtischer Zoo, in dem das junge Tier in mir lebt wie ein Löwe,
Sie haben kein Recht, mir zu sagen, wie ich leben soll,
Denn wir selbst sind die Regisseure unseres Lebens, so muss es sein,
Blutsbande, keine Grenzen zwischen uns,
Es gibt keine Option im Leben, Ehre für Geld zu beflecken,
Verstehst du? Das Erwachsenenleben schlägt hart zu,
Einer geht kompromisslos vorwärts, während einer zurückbleibt,
Ich verkaufe meine Seele nicht, mein Herz weint heimlich,
Denn obwohl ich mich manchmal davor fürchte, liebe ich dieses Leben doch,
Herr des Lebens, wie der Chef der synthetischen Mafia,
Gib nicht auf, Kind, zeig, was du auch draufhast,
Ich lebe nach dem Prinzip, nicht mit Falschen zu reden,
Ihr Hass ist meine Waffe und hilft mir manchmal,
Was auch passiert, ich werde dem Leben nicht kneifen,
Ich kämpfe bis ans Ende der Welt und einen Tag länger,
Selbstbewusstsein liegt in meiner Natur,
Du musst sicher sein, dass du bereit bist, durch den Sturm zu gehen,
Und ob es zu schwer ist oder sie zu einfach sind, (o)
Ich weiß es nicht, denn sie unterscheiden nicht Bescheidenheit von Selbstsicherheit.

Den Ideen treu, seiner Sache sicher, der Dichter,
Diese Verse gefrorenes Blut auf den Bajonetten,
Auf dem Meer des Lebens, entgleitet uns manchmal das Ruder,
Musik wie beruhigender Schlaf auf den Lidern.

(Genau so, Bezczel, Paluch B.O.R, Białystok, Poznań)
Ich habe keine Lust, über die Vergangenheit zu reden,
Ich will nach oben rasen und da bin ich mir sicher,
Ich habe ein Leben, kein Datum kehrt zurück,
Und dass ich älter werde, sehe ich nur an den Kids,
Für sie handle ich, unterstützt von der Geliebten,
Ihnen bin ich sicher, selbst wenn das Geld nicht stimmt,
Weißt du, come on? Der Sinn des Lebens ist mein Safebet,
Synchronisation dumpfer Beats in unseren Herzen,
Alte Kumpels, heute Ex-Kumpels,
Das Leben hat gezeigt, wir gehen andere Wege,
Sie säuen Zwietracht, ich ernte die Früchte der Arbeit,
Ich wünsch ihnen nichts Böses, sie sind selbst auf Abwege geraten,
Sag mal, wie viele Jahrzehnte kann man Teenager sein,
Saufen auf Bällen oder im Hausflur hängen,
Du musst nichts, ich spiel nicht deine Mutter,
Ich bin mir meiner Sache sicher und weiß, was mein Safebet ist (yeah)

Den Ideen treu, seiner Sache sicher, der Dichter,
Diese Verse gefrorenes Blut auf den Bajonetten,
Auf dem Meer des Lebens, entgleitet uns manchmal das Ruder,
Musik wie beruhigender Schlaf auf den Lidern.