Siksy, miksy i techniksy - Bonson translation in German

Siksy, miksy i techniksy

Wypada się przywitać drugi raz
No to siemano, ej

Dobre chłopaki chcą rapu, a nie metek i swag'u
A towarzystwo złe, bo nie chcę grać ich dziewczęcych reguł
Ty, jak chcesz mnie dopaść trochę lepiej przyceluj
I weź mi mów, jak jest, albo lepiej nic nie mów
Jak patrzę wstecz, rap nam tylko dał przeżyć
Byłem blisko bruku, jakoś się udało, god damn it
Jakbyś widział nas wtedy, gdy już zaczniemy
To dwa-cztery blisko ścierwa, jak hieny
Wszystko spoko, niech się szczyle gryzą, ja popatrzę
Swoje biznesy mam, ogólnie to się mało martwię
Tylko czasem czuję, jak mnie szarpią za nogawkę
"Sorry, dzieciaki, nie ma czasu, zwijam na kolację"
Na salony prosto z tych osiedli brudnych
Dwadzieścia trzy lata - chciało mnie osiem wytwórni
Ty, wyświetlenia, lajki? Możesz być dumny
Te liczby to twój gwóźdź do trumny

Spłaciłem wszystkie swoje długi
A mówili mi, że ciężko będzie wstać
I nawet jeśli mnie nie lubisz
To nie powiesz nigdy, że to nie jest rap
Czasami łatwo się zagubić
I już kurwa myślę, że tu jestem sam
Spłaciłem wszystkie swoje długi
I nie powiesz nigdy, że to nie jest rap

Pojebańcy, pierdolą coś o tolerancji
Wiesz, dla mnie wszystko spoko, ale kurwa co się patrzysz?
Prosta zasada, co zarobisz to przetańczysz
Weź się nie wpierdalaj, to mój cyrk i moje małpy
A jeśli cyrk, to mam miejsce w pierwszym rzędzie
I tak patrzę, jak się biją kumple, kto tu pierwszy będzie
Mówią, że już nie zwyciężę
To se lecę bez przewózki, tak na luzie, pieprzyć bezdech
Ty pieprzyć, że chcesz moje zwrotki mieć na feat'ach
Płać mi hajs i spierdalaj, taki biznes - Siema! Witam!
Jak słyszę twoje rapy, to Ci radzę nie trać życia
Później będzie płacz, że masz przypał
Ja pierdolę nie mam o co się bić z nimi
A jak chcesz wytykać mi błędy, to się policzymy
Dwadzieścia sześć na karku - zero zmartwień - dobry wynik
I mnie nie grzeje, czy się w ogóle tu na props wysilisz

Spłaciłem wszystkie swoje długi
A mówili mi, że ciężko będzie wstać
I nawet jeśli mnie nie lubisz
To nie powiesz nigdy, że to nie jest rap
Czasami łatwo się zagubić
I już kurwa myślę, że tu jestem sam
Spłaciłem wszystkie swoje długi
I nie powiesz nigdy, że to nie jest rap

Siksy, miksy und Techniksy

Man sollte sich ein zweites Mal begrüßen
Na dann, Hallo, hey

Gute Jungs wollen Rap, keine Tags und keinen Swag
Und die Gesellschaft ist schlecht, ich will ihre mädchenhaften Regeln nicht spielen
Du, wenn du mich erwischen willst, ziel besser
Und sag mir, wie es ist, oder sag lieber nichts
Wenn ich zurückblicke, hat uns Rap nur etwas zu leben gegeben
Ich war nah am Boden, irgendwie habe ich es geschafft, verdammt
Wenn du uns damals gesehen hättest, wenn wir anfangen
Dann zwei-vier nah am Aas, wie Hyänen
Alles cool, lass die kleinen Hunde sich beißen, ich schau nur zu
Ich habe meine eigenen Geschäfte, allgemein mache ich mir wenig Sorgen
Nur manchmal spüre ich, wie sie an meinem Hosenbein zerren
"Sorry, Kids, keine Zeit, ich mach mich auf zum Abendessen"
Direkt von den schmutzigen Siedlungen in die Salons
Dreiundzwanzig Jahre alt - acht Plattenfirmen wollten mich
Du, Aufrufe, Likes? Da kannst du stolz sein
Diese Zahlen sind der Nagel zu deinem Sarg

Ich habe alle meine Schulden beglichen
Und sie sagten mir, es wird schwer sein aufzustehen
Und selbst wenn du mich nicht magst
Wirst du nie sagen, dass dies kein Rap ist
Manchmal kann man sich leicht verlieren
Und ich denke verdammt noch mal, dass ich hier allein bin
Ich habe alle meine Schulden beglichen
Und du wirst nie sagen, dass dies kein Rap ist

Verrückte, labern irgendwas über Toleranz
Weißt du, für mich ist alles cool, aber verdammt, was starrst du?
Einfache Regel, was du verdienst, das verprasst du
Halt dich raus, das ist mein Zirkus und meine Affen
Und wenn Zirkus, dann habe ich Platz in der ersten Reihe
Und schaue zu, wie sich Kumpels prügeln, wer hier zuerst sein wird
Sie sagen, ich würde nicht mehr gewinnen
Also fliege ich ohne Anschnallgurt, ganz locker, scheiß auf Atemnot
Scheiß drauf, dass du meine Texte auf Features willst
Bezahl mich und verschwinde, so läuft das Geschäft - Hi! Willkommen!
Wenn ich deine Raps höre, rate ich dir, dein Leben nicht zu verschwenden
Später kommt das Heulen, dass du in der Klemme steckst
Scheiß drauf, ich hab keinen Grund, mich mit ihnen zu streiten
Und wenn du meine Fehler aufzeigen willst, dann lass uns abrechnen
Sechsundzwanzig auf dem Buckel - keine Sorgen - gutes Ergebnis
Und es juckt mich nicht, ob du dich hier für Anerkennung anstrengst

Ich habe alle meine Schulden beglichen
Und sie sagten mir, es wird schwer sein aufzustehen
Und selbst wenn du mich nicht magst
Wirst du nie sagen, dass dies kein Rap ist
Manchmal kann man sich leicht verlieren
Und ich denke verdammt noch mal, dass ich hier allein bin
Ich habe alle meine Schulden beglichen
Und du wirst nie sagen, dass dies kein Rap ist