Lyrics and translation Hey - Cud

Cud

Od waszych harców, tam na górze nam
Z sufitu prosto w oczy prószy tynk
Był już chłód
Jest i śnieg

Przez kratkę wentylacji wpełza nam
Do nozdrzy zapach stołów waszych uczt
Był już śnieg
Przyszedł głód...

Przesyłki do was z zagranicznych miast
Komornik forsujący nasze drzwi
Był już głód
Jest i dług

Puchaty, złotem haftowany los
I nasz ze skrawków najtańszego lnu
Był już chłód
Był i głód
Był już dług
Gdzie jest cud?

Nie najgorzej
Całkiem świetnie
Martwić się
Będziemy, gdy przyjdą
Gdy dogonią nas
Lepka nuda
Gęsty splin
Głupota i banał

Nie najgorzej
Całkiem świetnie
Martwić się
Będziemy, gdy przyjdą
Gdy dogonią nas
Lepka nuda
Gęsty splin
Głupota i banał

Wonder

From your treks, right there on the mountaintop, for us
Through the ceiling directly into our eyes, the plaster dust sprinkles
It was already cold
Now there's snow

Through the ventilation grate it creeps to us
Into our nostrils, the scent of your gourmet feasts
It was already snow
Now there's hunger...

Parcels for you from foreign cities
The bailiff forcing our door
It was already hunger
Now there's debt

A fluffy, gold-embroidered fate
And ours made from scraps of the cheapest linen
It was already cold
It was already hunger
It was already debt
Where's the wonder?

Not too bad
Actually rather good
We'll worry
When they come
When they catch up with us
Sticky boredom
Thick depression
Stupidity and banality

Not too bad
Actually rather good
We'll worry
When they come
When they catch up with us
Sticky boredom
Thick depression
Stupidity and banality