Добавлять перевод могут только зарегистрированные пользователи.
Epitafium do Sowizdrzała
Epitaph für Eulenspiegel
– Na
progu
twego
domu
ktoś
oddaje
mocz
– An
deiner
Hausschwelle
uriniert
jemand,
Dziedzinę
twoją
ma
za
szalet
hält
deinen
Hof
für
ein
Pissoir.
Do
okien
ci
zagląda
stale
dzień
i
noc
Tag
und
Nacht
späht
er
dir
ständig
in
die
Fenster,
Ty
z
tego
drwisz,
Sowizdrzale
Du
aber
spottest
darüber,
Eulenspiegel.
– Przecież
wiem
kto
– Ich
weiß
doch,
wer
das
ist,
Robi
mi
to
der
mir
das
antut,
Bym
bał
się,
wściekał
się
na
zło
damit
ich
mich
fürchte,
mich
über
das
Böse
aufrege,
Aż
strawię
czas
swój
na
bezsilny
lęk
i
boje
bis
ich
meine
Zeit
mit
ohnmächtiger
Angst
und
Kämpfen
vergeude.
Ja
wolę
skok
Ich
bevorzuge
den
Sprung,
Przez
blask
i
mrok
durch
Glanz
und
Dunkelheit,
Na
tyczce
drwin,
bez
zbędnych
zwłok
auf
der
Stange
des
Spotts,
ohne
unnötige
Verzögerung,
Nad
każdym
błotem
śmignąć
i
nad
każdym
gnojem
über
jeden
Schlamm
hinweg
und
über
jeden
Mist,
Niech
patrzy
drań
soll
der
Schurke
doch
zusehen,
Co
łatwych
pań
der
leichte
Damen
Ma
w
bród
za
kilka
śliskich
zdań
in
Hülle
und
Fülle
für
ein
paar
schlüpfrige
Sätze
hat,
Jak
żyją
ci,
co
się
nie
mają
czego
wstydzić
wie
jene
leben,
die
sich
für
nichts
schämen
müssen.
Judasza
spłosz
Verscheuche
den
Judas,
A
on
za
grosz
und
er
wird
für
einen
Groschen
Zmyśli,
czego
nie
widział
wprost
erfinden,
was
er
nicht
direkt
gesehen
hat.
Czego
się
nie
da
zniszczyć
– z
tego
trzeba
szydzić
Was
man
nicht
zerstören
kann
– darüber
muss
man
spotten.
– Bezkarnie
w
biały
dzień
szaleje
wściekły
pies
– Ungehindert
tobt
am
helllichten
Tag
ein
tollwütiger
Hund,
I
mądrość
też
ugrzęzła
w
szale
und
auch
die
Weisheit
ist
im
Wahn
versunken.
Mądrością
dzisiaj
wściekły
śmiech
z
nieśmiałych
łez
–
Weisheit
ist
heute
das
wütende
Lachen
über
schüchterne
Tränen
–
A
ty
szalejesz,
Sowizdrzale!
Und
du
tobSt,
Eulenspiegel!
– Jest
śmiech
i
śmiech
– Es
gibt
Lachen
und
Lachen,
Jak
dar,
jak
grzech
als
Gabe,
als
Sünde.
A
ja
się
będę
śmiał
za
trzech
Ich
aber
werde
für
drei
lachen,
Z
wściekłego
psa,
co
kąsa
wokół,
zanim
zdechnie
über
den
tollwütigen
Hund,
der
um
sich
beißt,
bevor
er
krepiert.
Lecz
jest
i
łza
Aber
es
gibt
auch
die
Träne,
I
nad
nią
ja
und
über
sie
Nie
parsknę,
póki
boleść
trwa
werde
ich
nicht
spotten,
solange
der
Schmerz
anhält,
I
pierwszy
walnę
w
pysk,
co
przy
niej
się
uśmiechnie
und
ich
werde
demjenigen
als
Erster
ins
Gesicht
schlagen,
der
dabei
lächelt.
Lub
zaleję
się
po
chamsku
Oder
ich
betrinke
mich
ganz
unmanierlich,
W
uczcie
ślepców
wezmę
udział
nehme
am
Festmahl
der
Blinden
teil
I
jak
pijak
dam
się
zamknąć
und
lasse
mich
wie
ein
Betrunkener
einsperren
W
pierwszej
lepszej
budzie
im
erstbesten
Verschlag.
Lub
zatoczę
się
w
ramiona
Oder
ich
taumele
in
Arme,
Sine,
wyprzedane
do
cna
die
bläulich
und
völlig
verbraucht
sind,
Skoro
ma
być
opłacona
wenn
schon
meine
Moja
miłość
nocna
nächtliche
Liebe
bezahlt
werden
soll.
Lub
zadławię
się
na
amen
Oder
ich
verschlucke
mich
für
immer
Myślą,
która
nic
nie
sprawi
an
einem
Gedanken,
der
nichts
bewirkt,
Aż
mi
w
końcu
pozostanie
bis
mir
schließlich
nichts
bleibt
als
Codzienna
nienawiść...
der
alltägliche
Hass...
– Na
linie
tańczysz
już
podciętej
z
obu
stron
– Du
tanzt
auf
einem
Seil,
das
schon
an
beiden
Enden
durchgeschnitten
ist,
Nad
tłumem,
uskrzydlony
w
chwale
über
der
Menge,
beflügelt
im
Ruhm.
Gdy
spadniesz
– zginiesz
i
nie
zabrzmi
nigdy
dzwon
Wenn
du
fällst,
wirst
du
sterben,
und
nie
wird
eine
Glocke
läuten
Nad
twoją
gwiazdą,
Sowizdrzale!
über
deinem
Stern,
Eulenspiegel!
– Gonimy
czas
– Wir
jagen
die
Zeit,
Czas
goni
nas
die
Zeit
jagt
uns,
Chłoszcze
po
piętach
raz
po
raz
peitscht
uns
immer
wieder
auf
die
Fersen,
I
nie
nadzieja
każe
pozbyć
się
wytchnienia
und
nicht
die
Hoffnung
zwingt
uns,
die
Erholung
aufzugeben.
Wśród
drzew
i
chat
Zwischen
Bäumen
und
Hütten,
Od
lat,
od
lat
seit
Jahren,
seit
Jahren
Gna
ludzi
niewidzialny
bat
treibt
die
Menschen
eine
unsichtbare
Peitsche
I
lęk
przed
snem,
bo
w
czasie
snu
bat
rytm
swój
zmienia
und
die
Angst
vor
dem
Schlaf,
denn
im
Schlaf
ändert
die
Peitsche
ihren
Rhythmus.
Więc
choćbym
chciał
–
Also,
selbst
wenn
ich
wollte
–
Nie
będę
spał
ich
werde
nicht
schlafen.
Tańcem
i
śpiewem
będę
rwał
Mit
Tanz
und
Gesang
werde
ich
Do
góry
dusze
poduszone
własnym
ściskiem
die
Seelen,
die
durch
ihre
eigene
Beklommenheit
erstickt
sind,
nach
oben
reißen.
Stąd
widzę,
gdzie
Von
hier
aus
sehe
ich,
wo
Szukają
mnie
man
mich
sucht,
I
w
całym
świecie
czuję
się
und
in
der
ganzen
Welt
fühle
ich
mich
Jak
brzdąc
w
kołysce,
gdy
go
ręce
pieszczą
bliskie
wie
ein
Knirps
in
der
Wiege,
wenn
ihn
liebende
Hände
streicheln.
– Wyzywasz
ciągle
tych,
co
w
złotych
tronach
tkwią
– Du
forderst
ständig
jene
heraus,
die
auf
goldenen
Thronen
sitzen.
Cudownych
nie
zna
świat
ocaleń
Wunderbare
Rettungen
kennt
die
Welt
nicht.
Za
dokuczliwość
możesz
stracić
głowę
swą
Für
deine
Lästigkeit
könntest
du
deinen
Kopf
verlieren,
Drugiej
nie
znajdziesz,
Sowizdrzale!
einen
zweiten
findest
du
nicht,
Eulenspiegel!
Mój
los
– to
głos
Mein
Los
– ist
die
Stimme,
Mój
głos
– to
stos
meine
Stimme
– ist
der
Scheiterhaufen,
Stos
– do
lepszego
świata
most
der
Scheiterhaufen
– die
Brücke
zu
einer
besseren
Welt.
Nie
moja
sprawa
szukać
dla
mnie
nowej
głowy
Es
ist
nicht
meine
Sache,
einen
neuen
Kopf
für
mich
zu
suchen.
Bandycka
gra
Räuberspiel
andauert,
Ta,
którą
mam
niech
drwi
i
łka
soll
dieser,
den
ich
habe,
spotten
und
schluchzen,
Dopóki
nie
pojawi
się
Sowizdrzał
nowy
bis
ein
neuer
Eulenspiegel
erscheint.
Już
mi
płomień
twarz
osmalił
Schon
versengt
mir
die
Flamme
das
Gesicht,
Już
się
zbiera
gwarna
gawiedź
schon
versammelt
sich
die
lärmende
Menge,
Już
się
inkwizytor
chwali
schon
prahlt
der
Inquisitor
Paląc
ku
poprawie
und
verbrennt
zur
Besserung.
Już
do
domu
dymem
wracam
Schon
kehre
ich
als
Rauch
nach
Hause
zurück,
Szarpię
drzwiami
zhańbionymi
rüttle
an
den
geschändeten
Türen.
Matka
ściera
łzy
przy
pracy
Meine
Liebste
wischt
sich
bei
der
Arbeit
die
Tränen
ab,
Bo
jej
w
oczy
dymi
weil
ihr
der
Rauch
in
die
Augen
steigt.
Już
i
popiół
wygasł
w
chłodzie
Schon
ist
die
Asche
in
der
Kälte
erloschen,
Palenisko
wymieciono
die
Feuerstelle
ausgefegt.
Krąży
plotka
po
narodzie
Es
geht
das
Gerücht
im
Volk
um,
Że
heretyk
spłonął
dass
der
Ketzer
verbrannt
ist.
Rate the translation
Only registered users can rate translations.
Writer(s): Jacek Kaczmarski, Zbigniew Lapinski
Attention! Feel free to leave feedback.