Jacek Kaczmarski feat. Przemyslaw Gintrowski & Zbigniew Łapiński - Epitafium do Sowizdrzała - translation of the lyrics into German




Epitafium do Sowizdrzała
Epitaph für Eulenspiegel
Na progu twego domu ktoś oddaje mocz
An deiner Hausschwelle uriniert jemand,
Dziedzinę twoją ma za szalet
hält deinen Hof für ein Pissoir.
Do okien ci zagląda stale dzień i noc
Tag und Nacht späht er dir ständig in die Fenster,
Ty z tego drwisz, Sowizdrzale
Du aber spottest darüber, Eulenspiegel.
Przecież wiem kto
Ich weiß doch, wer das ist,
Robi mi to
der mir das antut,
Bym bał się, wściekał się na zło
damit ich mich fürchte, mich über das Böse aufrege,
strawię czas swój na bezsilny lęk i boje
bis ich meine Zeit mit ohnmächtiger Angst und Kämpfen vergeude.
Ja wolę skok
Ich bevorzuge den Sprung,
Przez blask i mrok
durch Glanz und Dunkelheit,
Na tyczce drwin, bez zbędnych zwłok
auf der Stange des Spotts, ohne unnötige Verzögerung,
Nad każdym błotem śmignąć i nad każdym gnojem
über jeden Schlamm hinweg und über jeden Mist,
Niech patrzy drań
soll der Schurke doch zusehen,
Co łatwych pań
der leichte Damen
Ma w bród za kilka śliskich zdań
in Hülle und Fülle für ein paar schlüpfrige Sätze hat,
Jak żyją ci, co się nie mają czego wstydzić
wie jene leben, die sich für nichts schämen müssen.
Judasza spłosz
Verscheuche den Judas,
A on za grosz
und er wird für einen Groschen
Zmyśli, czego nie widział wprost
erfinden, was er nicht direkt gesehen hat.
Czego się nie da zniszczyć z tego trzeba szydzić
Was man nicht zerstören kann darüber muss man spotten.
Bezkarnie w biały dzień szaleje wściekły pies
Ungehindert tobt am helllichten Tag ein tollwütiger Hund,
I mądrość też ugrzęzła w szale
und auch die Weisheit ist im Wahn versunken.
Mądrością dzisiaj wściekły śmiech z nieśmiałych łez
Weisheit ist heute das wütende Lachen über schüchterne Tränen
A ty szalejesz, Sowizdrzale!
Und du tobSt, Eulenspiegel!
Jest śmiech i śmiech
Es gibt Lachen und Lachen,
Jak dar, jak grzech
als Gabe, als Sünde.
A ja się będę śmiał za trzech
Ich aber werde für drei lachen,
Z wściekłego psa, co kąsa wokół, zanim zdechnie
über den tollwütigen Hund, der um sich beißt, bevor er krepiert.
Lecz jest i łza
Aber es gibt auch die Träne,
I nad nią ja
und über sie
Nie parsknę, póki boleść trwa
werde ich nicht spotten, solange der Schmerz anhält,
I pierwszy walnę w pysk, co przy niej się uśmiechnie
und ich werde demjenigen als Erster ins Gesicht schlagen, der dabei lächelt.
Lub zaleję się po chamsku
Oder ich betrinke mich ganz unmanierlich,
W uczcie ślepców wezmę udział
nehme am Festmahl der Blinden teil
I jak pijak dam się zamknąć
und lasse mich wie ein Betrunkener einsperren
W pierwszej lepszej budzie
im erstbesten Verschlag.
Lub zatoczę się w ramiona
Oder ich taumele in Arme,
Sine, wyprzedane do cna
die bläulich und völlig verbraucht sind,
Skoro ma być opłacona
wenn schon meine
Moja miłość nocna
nächtliche Liebe bezahlt werden soll.
Lub zadławię się na amen
Oder ich verschlucke mich für immer
Myślą, która nic nie sprawi
an einem Gedanken, der nichts bewirkt,
mi w końcu pozostanie
bis mir schließlich nichts bleibt als
Codzienna nienawiść...
der alltägliche Hass...
Na linie tańczysz już podciętej z obu stron
Du tanzt auf einem Seil, das schon an beiden Enden durchgeschnitten ist,
Nad tłumem, uskrzydlony w chwale
über der Menge, beflügelt im Ruhm.
Gdy spadniesz zginiesz i nie zabrzmi nigdy dzwon
Wenn du fällst, wirst du sterben, und nie wird eine Glocke läuten
Nad twoją gwiazdą, Sowizdrzale!
über deinem Stern, Eulenspiegel!
Gonimy czas
Wir jagen die Zeit,
Czas goni nas
die Zeit jagt uns,
Chłoszcze po piętach raz po raz
peitscht uns immer wieder auf die Fersen,
I nie nadzieja każe pozbyć się wytchnienia
und nicht die Hoffnung zwingt uns, die Erholung aufzugeben.
Wśród drzew i chat
Zwischen Bäumen und Hütten,
Od lat, od lat
seit Jahren, seit Jahren
Gna ludzi niewidzialny bat
treibt die Menschen eine unsichtbare Peitsche
I lęk przed snem, bo w czasie snu bat rytm swój zmienia
und die Angst vor dem Schlaf, denn im Schlaf ändert die Peitsche ihren Rhythmus.
Więc choćbym chciał
Also, selbst wenn ich wollte
Nie będę spał
ich werde nicht schlafen.
Tańcem i śpiewem będę rwał
Mit Tanz und Gesang werde ich
Do góry dusze poduszone własnym ściskiem
die Seelen, die durch ihre eigene Beklommenheit erstickt sind, nach oben reißen.
Stąd widzę, gdzie
Von hier aus sehe ich, wo
Szukają mnie
man mich sucht,
I w całym świecie czuję się
und in der ganzen Welt fühle ich mich
Jak brzdąc w kołysce, gdy go ręce pieszczą bliskie
wie ein Knirps in der Wiege, wenn ihn liebende Hände streicheln.
Wyzywasz ciągle tych, co w złotych tronach tkwią
Du forderst ständig jene heraus, die auf goldenen Thronen sitzen.
Cudownych nie zna świat ocaleń
Wunderbare Rettungen kennt die Welt nicht.
Za dokuczliwość możesz stracić głowę swą
Für deine Lästigkeit könntest du deinen Kopf verlieren,
Drugiej nie znajdziesz, Sowizdrzale!
einen zweiten findest du nicht, Eulenspiegel!
Mój los to głos
Mein Los ist die Stimme,
Mój głos to stos
meine Stimme ist der Scheiterhaufen,
Stos do lepszego świata most
der Scheiterhaufen die Brücke zu einer besseren Welt.
Nie moja sprawa szukać dla mnie nowej głowy
Es ist nicht meine Sache, einen neuen Kopf für mich zu suchen.
Dopóki trwa
Solange das
Bandycka gra
Räuberspiel andauert,
Ta, którą mam niech drwi i łka
soll dieser, den ich habe, spotten und schluchzen,
Dopóki nie pojawi się Sowizdrzał nowy
bis ein neuer Eulenspiegel erscheint.
Już mi płomień twarz osmalił
Schon versengt mir die Flamme das Gesicht,
Już się zbiera gwarna gawiedź
schon versammelt sich die lärmende Menge,
Już się inkwizytor chwali
schon prahlt der Inquisitor
Paląc ku poprawie
und verbrennt zur Besserung.
Już do domu dymem wracam
Schon kehre ich als Rauch nach Hause zurück,
Szarpię drzwiami zhańbionymi
rüttle an den geschändeten Türen.
Matka ściera łzy przy pracy
Meine Liebste wischt sich bei der Arbeit die Tränen ab,
Bo jej w oczy dymi
weil ihr der Rauch in die Augen steigt.
Już i popiół wygasł w chłodzie
Schon ist die Asche in der Kälte erloschen,
Palenisko wymieciono
die Feuerstelle ausgefegt.
Krąży plotka po narodzie
Es geht das Gerücht im Volk um,
Że heretyk spłonął
dass der Ketzer verbrannt ist.





Writer(s): Jacek Kaczmarski, Zbigniew Lapinski


Attention! Feel free to leave feedback.