Lyrics and translation Jacek Kaczmarski - Błogosławię zło...

Błogosławię zło...

Błogosławię zło na ekranie niebieskim
Mój intymny kontakt z istotą gatunku.
Widzę i osądzam, jak Stwórcy namiestnik,
Taniec śmierci, zdrady, gwałtu i rabunku.

W naturalnych barwach, w dowolnym języku,
Z dźwiękiem tak klarownym, jak klarnet Mozarta
Sięgam po wieczorną porcję krwi i krzyku
Stamtąd, gdzie akurat ginie trzystu Spartan.

Nie brak mi współczucia. Wzburzam się i wzruszam,
Stwierdzam z satysfakcją, że doznałem szoku;
Niby balon szlochu kształt zyskuje dusza
Łzawią mi paprochy uczuć w chłodnym oku.

A w życiu, na codzień - przydarza się rzadko
Żeby rzecz, co wstrząsa - ujrzeć jak na dłoni.
A gdy już się uda być świadkiem wypadku -
To dźwięk ktoś zagłuszy lub widok przysłoni.

Ekran zaś niebieski szczegóły powtarza
Krwiście bezlitosne zbliżenia w zwolnieniach,
Chociaż w każdej chwili może je wymazać
Palcem tknięty pilot - podczerwień sumienia...

Je bénis le mal...

Je bénis le mal sur l'écran bleu
Mon contact intime avec l'essence de l'espèce.
Je vois et je juge, comme le lieutenant du Créateur,
La danse de la mort, la trahison, le viol et le pillage.

Dans des couleurs naturelles, dans n'importe quelle langue,
Avec un son aussi clair que la clarinette de Mozart
Je prends ma dose nocturne de sang et de cris
D'où, justement, trois cents Spartiates périssent.

Je ne manque pas de compassion. Je suis bouleversé et ému,
Je constate avec satisfaction que j'ai été choqué ;
Comme un ballon de pleurs, mon âme prend forme
Les cendres de mes sentiments pleurent dans mon œil froid.

Et dans la vie, au quotidien, cela arrive rarement
Que la chose qui choque soit vue comme dans la paume de la main.
Et quand on réussit à être témoin d'un accident -
Alors le son est étouffé ou la vue est occultée.

L'écran bleu, quant à lui, répète les détails
Des gros plans sanglants et impitoyables au ralenti,
Bien que tout puisse être effacé à tout moment
Par un doigt sur la télécommande - l'infrarouge de la conscience...