Lyrics and translation Jano PW feat. Kleszcz - Tsunami

Tsunami

Oto senna powieka
Lunatykowaliście
Nie unikniecie fali ciśnień
Senna powieka
Podeprzyj zapałką
Nie przenikacie tej fali tsunami
Tandetę zmiecie
Bo top drugi na świecie
Masz tu przykład jak się robi to
Ta nuta rozpier* bardziej niż tsunami fala
Senna powieka przymyka oko, cię wita
Kilka słów ode mnie z Warszawskiego pierdolnika
żadne z nas gwiazdy, co ty kur* spadłeś z byka?
Cos ni tu nie tyka
Nie trybi
To 6 klepka
Sławą wypier* z butów niejednego łepka
U nas to z takich polewka
Natolin kolebka moja
Chcesz fikać
Takiego chu* dostaniesz
Wróg na starych śmieciach
Wariackich papierach, dziaciak
Tworze swą historię
Mój rap jest o mnie
Obrałem inna trajektorie
Tak skończę pewnie
Choć czasem czuje się jak na wojnie
I kto to pojmie
Tu słyszę kolejną chu*
I kur* krew mnie zalewa
Może czas wydać tą płytę
łaków pogrzebać
W rowach będą dogorywać
O boże przebacz
Nie chce im przerywać
Nie chce wyzywać
Ale przecież to ma pływać
Ma głowa kiwać
Na jednym patencie zwrotki rymowane wszędzie
Aż przechodzą dreszcze,
Ile kur* jeszcze?
Ile mam pierdzenia
Już tego w głowie nie mieszczę
Wszystkie moje rymy, kojarz z obfitym deszczem
Nie złapiesz przekazu, jeśli jesteś zwykłym leszczem
Zalewam osiedla, uderzeniowa fala
Oto senna powieka
Lunatykowaliście
Nie unikniecie fali ciśnień
Senna powieka
Podeprzyj zapałką
Nie przenikacie tej fali tsunami
Tandetę zmiecie
Bo top drugi na świecie
Masz tu przykład jak się robi to
Gdy rap widać w górze ocean rak
Telepie ich tak jakby kopał prąd
Teraz ja tu odpalam lont
Nie wiadomo skąd opad słownych bomb
Uwaga, uwaga
Przez duże f nadciąga
Ta która z nóg zwal, siła Kong Konga
Echa sa w oku
Takie że brak tchu
Senna powieka uciekaj
Nie czekaj
Z buta wjeżdża tu
Nie spać
Kleszcz pan
Smoka wejście
Gówno tym razem nie wypłynie na powierzchnie
Fala oto wiersze
Fala czujesz dreszcze
Z nami zalewamy falą i jak chcesz jeszcze
Tutaj definitywnie jak na filmie ostateczni
Robimy potop
To to by idiotów zalać woda
I ratować się nie mogą
Wiesz dlaczego zatopiliśmy Arkę Noego
Oto senna powieka
Lunatykowaliście
Nie unikniecie fali ciśnień
Senna powieka
Podeprzyj zapałką
Nie przenikacie tej fali tsunami
Tandetę zmiecie
Bo top drugi na świecie
Masz tu przykład jak się robi to

Tsunami

Here's a sleepy eyelid,
You were sleepwalking.
You won't escape the wave of pressure.
Sleepy eyelid,
Prop it up with a matchstick.
You don't penetrate this tsunami wave.
It will sweep away the trash,
Because it's the second-best in the world.
Here's an example of how it's done,
This tune f*cking explodes more than a tsunami wave.
Sleepy eyelid closes its eye, welcomes you.
A few words from me from the Warsaw f*cking mess.
None of us are stars, what the f*ck, did you fall off a bull?
Something's not ticking here,
Not working,
It's the sixth gear.
Fame f*cking blows many a head out of their shoes.
We just laugh at that,
Natolin, my cradle.
You wanna mess around?
You'll get such a f*cking punch,
The enemy on old trash,
Crazy papers, kid.
I create my history,
My rap is about me.
I took a different trajectory,
That's probably how I'll end up,
Though sometimes I feel like I'm at war,
And who will understand this?
Here I hear another f*cking lie,
And f*ck, my blood boils.
Maybe it's time to release this album,
Bury the hungry ones,
They'll be dying in the ditches.
Oh God, forgive me,
I don't want to interrupt them,
I don't want to insult them,
But this is supposed to flow,
Make your head nod.
On one patent, rhymes everywhere,
It gives me chills,
How much more, f*ck?
How much farting do I have to endure?
I can't fit this in my head anymore.
All my rhymes, associate them with heavy rain.
You won't get the message if you're just a sucker.
I flood the neighborhoods, a shock wave.
Here's a sleepy eyelid,
You were sleepwalking.
You won't escape the wave of pressure.
Sleepy eyelid,
Prop it up with a matchstick.
You don't penetrate this tsunami wave.
It will sweep away the trash,
Because it's the second-best in the world.
Here's an example of how it's done,
When you see rap above, the ocean of hands,
It shakes them like an electric shock.
Now I'm lighting the fuse here,
A rain of verbal bombs from nowhere.
Attention, attention,
The big F is coming,
The one that knocks you off your feet, the power of King Kong.
Echoes are in the eye,
So much that you can't breathe.
Sleepy eyelid, run away,
Don't wait,
It's coming in here with a kick.
Don't sleep,
Mr. Kleszcz,
The Dragon's entrance.
This time, sh*t won't float to the surface.
Wave, here are the verses,
Wave, you feel the chills,
With us, we flood with a wave, and if you want more,
Here, definitively, like in a movie, the final ones,
We're making a flood,
This is to flood the idiots with water,
And they can't save themselves,
You know why we sank Noah's Ark.
Here's a sleepy eyelid,
You were sleepwalking.
You won't escape the wave of pressure.
Sleepy eyelid,
Prop it up with a matchstick.
You don't penetrate this tsunami wave.
It will sweep away the trash,
Because it's the second-best in the world.
Here's an example of how it's done.