Lyrics and translation Kajman - Bad Boy

Bad Boy

I znowu piszę o niej, słyszę, mówi do mnie
Czuję na sobie dłonie, brzydzę się swoich wspomnień
Przerywa ciszę, dzwony w głowie - toczę znów wojnę
Myślę, że to jest chore, ile bym dał, żeby zapomnieć
Ją i znowu budzę się z nią lecz nie z tą
Nie łudzę się że to będzie to, już wiem, ziom
Mam swoje Californication jak David Duchovny
Słyszę w oddali gdzieś swoje ego, ej
"Pierdol ją! Zobacz jak daleko zaszedłeś
Nie daj ranić się sentymentom, życie jest piękne
Wczoraj w niebie, dzisiaj w piekle"
Coraz częściej spać się nie chce po dobrym seksie
Nie wiem, co mam jej powiedzieć, niepokorny jestem
Niedobry zegarku, wyganiasz moją partnerkę
Sorry, beybe, ale chyba tak jest lepiej
Wybacz, lecz nie zejdę z tobą do taksówki
Zadzwoń jeszcze, cześć

Jestem jak bad boy, bad boy, bad, bad... wiem
Jestem jak bad bad, bad boy bad, bad, ej
I znowu budzę się z nią lecz nie z tą
Nie łudzę się że to będzie to już wiem, ziom
Mam swoje Californication
Niektóre z nich mówią na mnie "bad boy"

Kiedyś marzyłem o niej jak o żonie z psami i domem
Dążyłem nieuchronnie do ściany i rozbiłem mordę
Okej to przykre, nie wstydzę się gdy patrzę w lustro
Choć mogłem, się nie skurwiłem, suko
Dziś nie wiem co będzie jutro
Miłość, trzeba wierzyć zawsze, że wygra
Tylko wtedy dostaniesz skrzydła i polecisz jak Ikar
Nie ślad Magika, wierzyć trzeba zawsze do końca
Wyciągnąć dłoń do przegranych, choć im wybaczyć nie zdołasz
Czekaj, puść, jeszcze raz, zacznę od nowa
Ona, on kiedyś jej poezje wciąż recytował
Zapatrzeni w siebie jak w obraz od Salvadora
Dali by się za siebie zabić, znali znaczenie słowa "Kocham"
I znowu budzę się z nią lecz nie za tą
Nie łudzę się, że to będzie to już wiem ziom
Mam swoje Californication, niektóre z nich mówią na mnie "bad boy"

Bad Boy

Je t'écris à nouveau, je t'entends, tu me parles
Je sens tes mains sur moi, je déteste mes souvenirs
Tu brises le silence, les cloches dans ma tête, je suis à nouveau en guerre
Je pense que c'est malsain, combien je donnerais pour oublier
Toi et je me réveille avec toi, mais pas avec celle-là
Je ne me fais pas d'illusions, ce ne sera pas ça, je le sais, mon pote
J'ai ma propre Californication comme David Duchovny
J'entends mon ego au loin, hé
"Fous-la moi! Regarde comme tu es allé loin
Ne te laisse pas blesser par les sentiments, la vie est belle
Hier au paradis, aujourd'hui en enfer"
De plus en plus souvent, je ne veux pas dormir après un bon sexe
Je ne sais pas quoi te dire, je suis rebelle
Mauvaise horloge, tu chasses ma partenaire
Désolé, bébé, mais je pense que c'est mieux comme ça
Excuse-moi, mais je ne descenderai pas en taxi avec toi
Rappelle-moi plus tard, salut

Je suis comme un bad boy, bad boy, bad, bad... je le sais
Je suis comme un bad bad, bad boy bad, bad, hey
Et je me réveille à nouveau avec elle, mais pas avec elle
Je ne me fais pas d'illusions, ce sera pas ça, je sais déjà, mon pote
J'ai ma propre Californication
Certains me surnomment "bad boy"

J'ai rêvé d'elle comme d'une femme avec des chiens et une maison
J'ai marché inexorablement vers le mur et j'ai pris une raclée
Ok, c'est triste, je n'ai pas honte quand je me regarde dans le miroir
Bien que j'aurais pu, je ne me suis pas prostitué, salope
Aujourd'hui, je ne sais pas ce que sera demain
L'amour, il faut toujours croire qu'il gagnera
C'est seulement alors que tu auras des ailes et tu voleras comme Icare
Pas la trace de Magik, il faut toujours croire jusqu'au bout
Tendre la main aux perdants, même si tu ne peux pas leur pardonner
Attends, relâche, encore une fois, je recommencerai
Elle, lui, il récitait toujours ses poèmes
Absorbés l'un dans l'autre comme dans un tableau de Salvador
Ils se seraient donné la mort l'un pour l'autre, ils connaissaient le sens du mot "J'aime"
Et je me réveille à nouveau avec elle, mais pas pour elle
Je ne me fais pas d'illusions, ce sera pas ça, je sais déjà, mon pote
J'ai ma propre Californication, certains me surnomment "bad boy"