Lyrics and translation Nizioł feat. Hinol - Pozytyw

Pozytyw

Zacznij się w końcu cieszyć nawet z małych rzeczy
Nie od razu Rzym zdobyli, grunt przejawiać dobre chęci
Przecież wiesz, a jak nie wiesz, to nakreślę
Choćby skały srały, to banały przezwyciężę
Wyłącz telefon, spójrz wysoko na niebo
Zapomnij o stresach, pooddychaj z rezerwą
Nie ma lekko, taki motyw, taki wariant
A za rozlane mleko każdy z nas się wyspowiada
Nie narzekaj, inni mają gorzej
Co ty możesz wiedzieć, skoro wiedzieć nic nie możesz
Podpowiedź: czas nie działa na twą korzyść
Możesz podnieść w górę głowę, albo bardziej się pogrążyć
Masz moc, masz to coś, masz siły pod dostatkiem
Pozytyw bez lipy, masz w rękawie mocną kartę
Owoc żywota, twój świat w twoich dłoniach
Każdy pożar jest w stanie ugasić woda

Ja żyję wciąż nadzieją,
Marzenia się spełnią, chmury złe odejdą gdzieś w dal
Ten od życia wpierdol nie jest nadaremno, bo powracam z werwą ziomal
I rozświetlam ciemność,
Bo światło jest ze mną gdzieś głęboko wewnątrz, gdy żal
I smutek wypełnią serce twoje czernią, weź nie pierdol i walcz

Czasem się dzieje źle bądź nie idzie gładko
Jak to? - pytasz się, skąd ciągle ten hardcore
Tak to, życie twe może być pułapką
Zwłaszcza, że problemów jest w kurwę, są jak plankton
Niewidzialne i latają gromadką
Jak jeden jest to zaraz też przyjdzie całe stadko
Ja dobrze znam to, już na śniadanko
Coś drapie gardło, jak nie to to tamto
Zawsze coś gniecie i przybija jak imadło
Lub coś innego dzieje się, sprawia, że warto
Działać, zawsze musisz być twardy jak skała
Bania, to tylko twój sposób postrzegania
Wiara, motywacja tworzą twe realia
Tak jak zamulania prowadzą do stania
W miejscu, po co ci ten przestój, wariat
Spania będziesz miał po śmierci od zajebania

Jedne żyje w świadomości, drugi klapki ma na oczach
Obraz szarej codzienności, w której musisz zdobyć pokarm
Od słowa do słowa, od myśli do czynu
Masz na kim się wzorować, dawaj od kopa, byku
Wygra ten, co ma cel, ciężar chorych teorii
Wtem czyha sęp, co brak mu ideologii
Jakie życie, taka wena, z podziemia zrodzony
Nie ma się czym podniecać - powie ograniczony
Nie stracisz, idź po śladach, trafisz
Nie bądź jak ślepiec, co nie trafił okazji
I nie bądź zły na wszystkich dookoła
Gdy to nie ty, tym innym pole oddasz
Pokory, trochę więcej pokory
Sam jesteś sobie winien, jeśli masz wolne obroty
Zatem pozytyw, pozytyw
Z fartem, mocny zryw, dawaj, lecisz z tym

Ja żyję wciąż nadzieją,
Marzenia się spełnią, chmury złe odejdą gdzieś w dal
Ten od życia wpierdol nie jest nadaremno, bo powracam z werwą ziomal
I rozświetlam ciemność,
Bo światło jest ze mną gdzieś głęboko wewnątrz, gdy żal
I smutek wypełnią serce twoje czernią, weź nie pierdol i walcz
Ja żyję wciąż nadzieją,
Marzenia się spełnią, chmury złe odejdą gdzieś w dal
Ten od życia wpierdol nie jest nadaremno, bo powracam z werwą ziomal
I rozświetlam ciemność,
Bo światło jest ze mną gdzieś głęboko wewnątrz, gdy żal
I smutek wypełnią serce twoje czernią, weź nie pierdol i walcz

Positive

Start enjoying even the small things
Rome wasn't built in a day, the key is to show good intentions
You know, and if you don't, I'll outline it
Even if the rocks were shitting, I'd overcome banalities
Turn off your phone, look up at the sky
Forget about stress, breathe with reserve
It's not easy, that's the motive, that's the variant
And we all confess for spilled milk
Don't complain, others have it worse
What can you know, if you know nothing
Hint: time is not working in your favor
You can raise your head, or sink further
You have the power, you have that something, you have plenty of strength
Positive without lip service, you have a strong card up your sleeve
Fruit of life, your world in your hands
Every fire can be extinguished by water

I still live with hope,
Dreams will come true, bad clouds will go somewhere far away
This beating from life is not in vain, because I come back with verve, dude
And I illuminate the darkness,
Because the light is with me somewhere deep inside, when grief
And sadness fill your heart with black, don't bullshit and fight

Sometimes things go wrong or don't go smoothly
How come? - you ask, where does this hardcore come from
That's right, your life can be a trap
Especially since there are a fuckload of problems, they are like plankton
Invisible and flying in a flock
If there's one, the whole herd will come
I know it well, already for breakfast
Something scratches my throat, if not that then something else
There's always something squeezing and pressing like a vise
Or something else is happening, making it worth it
To act, you always have to be hard as a rock
Your mind is just your way of perceiving
Faith, motivation create your realities
Just like getting bogged down leads to standing
Still, why this downtime, man
You'll have plenty of sleep after death

One lives in consciousness, the other has blinders on
A picture of gray everyday life, in which you have to get food
From word to word, from thought to deed
You have someone to look up to, come on, bull
The one who has a goal will win, the burden of sick theories
Then a vulture lurks, lacking ideology
What life, such inspiration, born from the underground
There's nothing to get excited about - the limited will say
You won't lose, follow the footsteps, you'll get there
Don't be like a blind man who missed an opportunity
And don't be mad at everyone around you
When it's not you, you give the field to others
Humility, a little more humility
You have yourself to blame if you have idle revs
So positive, positive
With luck, strong burst, come on, you're flying with it

I still live with hope,
Dreams will come true, bad clouds will go somewhere far away
This beating from life is not in vain, because I come back with verve, dude
And I illuminate the darkness,
Because the light is with me somewhere deep inside, when grief
And sadness fill your heart with black, don't bullshit and fight
I still live with hope,
Dreams will come true, bad clouds will go somewhere far away
This beating from life is not in vain, because I come back with verve, dude
And I illuminate the darkness,
Because the light is with me somewhere deep inside, when grief
And sadness fill your heart with black, don't bullshit and fight