Lyrics and translation ReTo - Jeździec

Jeździec

Daję buta do spodu auto rusza spod domu
Zapierdala nie ma tu jednego kuca jak szogun
Karmię płuca do obu biorę bucha mam spokój
Wypierdalaj jeśli chcesz mi to zakłócać bo po chuj
Z nieba nie spadło mi nic wziąłem sam ej
Po drodze poznałem wstyd ból i żal ej
I bez czekania w ciemności na blask
Próbuję zwalczać troubles on my mind
Nie lubię się spieszyć ale nie jeżdżę pomału
Słuchają mnie dzieci i chłopaki z kryminału
Zakładam sygnety na palce jak złoty kastet
Powody do uśmiechu i zmartwień jak na huśtawce

Nie przypinamy metek my zrywamy metki
Ten kto jest z Tobą w biedzie jest zawsze bezcenny
Chcieliśmy nosić co nosili bananowi chłopcy
Teraz to zakładamy niczym wilki skórę owcy

Ze mną paru kumpli jest wjeżdżamy tu jak do siebie
Utopimy smutki ktoś Krawczyka puścił gdzieś ktoś inny kręci aferę
Nie lejcie nam wódki bo się każdy upije i na pewno coś odjebie
Jeździec nie ma głowy a jak jest bez głowy
To nie wie co się wokół dzieje yeah yeah

To dla Ciebie kino ziomale tak żyją
Tu psy są jebane morda znów zamawia kilo
Wariaty po chrzanie siedzą i do rana piją
Dla wielu przez lata kurwa nic się nie zmieniło
A zawsze dobrze zmienić coś byle na lepsze
I nim się piwo spieni zdążyć ściągnąć lejce
Nie opróżnić kieszeni tylko włożyć więcej
I więcej się już nie bić z myślami o serce
To kurwa WPR tu trzeba tupet mieć
Nikt nie ma saksofonu gdy kurwa jest grany jazz
Jedne z najczęstszych chorób to alko dragi i stres
Ty nie daj się dzieciaku jak w domu masz to dzień w dzień

Jebać wszystkich którzy są od podcinania skrzydeł
Trzeba ich przedstawić tym od podcinania gardeł
Życie to nie prosta tylko ciągle same krzywe
Tylko Ty decydujesz czy idziesz w górę czy parter

Ze mną paru kumpli jest wjeżdżamy tu jak do siebie
Utopimy smutki ktoś Krawczyka puścił gdzieś ktoś inny kręci aferę
Nie lejcie nam wódki bo się każdy upije i na pewno coś odjebie
Jeździec nie ma głowy a jak jest bez głowy
To nie wie co się wokół dzieje yeah yeah

Ze mną paru kumpli jest wjeżdżamy tu jak do siebie
Utopimy smutki ktoś Krawczyka puścił gdzieś ktoś inny kręci aferę
Nie lejcie nam wódki bo się każdy upije i na pewno coś odjebie
Jeździec nie ma głowy a jak jest bez głowy
To nie wie co się wokół dzieje yeah yeah

Rider

I hit the gas, the car takes off from home
It's fucking flying, there's not a single horse here, like a shogun
I feed my lungs, take a drag to both, I have peace
Fuck off if you want to disturb this, because why the fuck
Nothing fell from the sky for me, I took it myself, hey
Along the way, I met shame, pain, and regret, hey
And without waiting in the darkness for the light
I'm trying to fight the troubles on my mind
I don't like to rush, but I don't drive slow
Children and guys from prison listen to me
I put rings on my fingers like a gold brass knuckle
Reasons to smile and worry, like on a swing

We don't pin tags, we rip tags off
The one who's with you in poverty is always priceless
We wanted to wear what the banana boys wore
Now we put it on like wolves wearing sheep's clothing

With me, a few buddies are here, we roll in like it's our own place
We'll drown our sorrows, someone put Krawczyk on somewhere, someone else is stirring up trouble
Don't pour us vodka, because everyone will get drunk and surely fuck something up
The rider has no head, and when he's headless
He doesn't know what's going on around him, yeah yeah

This is a movie for you, buddy, this is how they live
Here the cops are fucked, the face orders a kilo again
Crazy motherfuckers sit and drink until morning
For many, for years, nothing has changed, damn it
And it's always good to change something, even if it's for the better
And before the beer foams, manage to pull the reins
Don't empty your pockets, just put more in
And don't fight with your thoughts about the heart anymore
This is fucking WPR, you have to have guts here
Nobody has a saxophone when fucking jazz is being played
One of the most common diseases is alcohol, drugs, and stress
Don't let it get to you, kid, if you have it at home every day

Fuck everyone who's clipping wings
We need to introduce them to those who cut throats
Life is not a straight line, only constant curves
Only you decide whether you go up or down

With me, a few buddies are here, we roll in like it's our own place
We'll drown our sorrows, someone put Krawczyk on somewhere, someone else is stirring up trouble
Don't pour us vodka, because everyone will get drunk and surely fuck something up
The rider has no head, and when he's headless
He doesn't know what's going on around him, yeah yeah

With me, a few buddies are here, we roll in like it's our own place
We'll drown our sorrows, someone put Krawczyk on somewhere, someone else is stirring up trouble
Don't pour us vodka, because everyone will get drunk and surely fuck something up
The rider has no head, and when he's headless
He doesn't know what's going on around him, yeah yeah