Lyrics Kod PIN - Solar
Nie
mam
żadnej
dziary,
żadnej
bluzy
Supreme
Noszę
tanie
szmaty
i
mi
dobrze
jest
z
nimi
I
mnie
zawsze
bawi
ta
napinka
na
blichtr
Chcę
tylko
robić
rapy
i
zapomnieć
kod
pin
(kod
pin)
Im
więcej
mam
hajsu,
tym
jestem
bardziej
skromny
Przy
każdym
kroku
naprzód
męczą
mnie
paradoksy
I
znowu
paradoksy
udzielają
patronatu
Przyznając
sobie
skromność
tracę
ją
z
automatu
Im
więcej
zarabiam,
(tym
mniej,
tym
mniej)
tym
mniej
wydaję
To
może
wcześniej
coś
sobie
tym
rekompensowałem?
I
znowu
paradoksy,
paradoksy,
paradoksy
Im
więcej
gadam
o
hajsie,
tym
czuję
się
uboższy
Im
więcej
gadam
o
niegadaniu,
tym
więcej
zwrotki
A
im
mam
więcej
zwrotek,
to
tym
mam
więcej
forsy
Im
tego
chujstwa
więcej,
tym
się
bardziej
dygam
stratą
Poczucia
bezpieczeństwa
więcej
i
to
też
paradoks
W
pogoni
za
gotówką
czekają
złe
duchy
I
straty,
z
których
trudno
będzie
się
odkupić
Pewnych
wrażeń
po
sobie
już
nie
da
rady
zatrzeć
Pieniądze
są
na
chwilę,
a
wstyd
na
zawsze
Nie
mam
żadnej
dziary,
żadnej
bluzy
Supreme
Noszę
tanie
szmaty
i
mi
dobrze
jest
z
nimi
I
mnie
zawsze
bawi
ta
napinka
na
blichtr
Chcę
tylko
robić
rapy
i
zapomnieć
kod
pin
(kod
pin)
Wiozłem
się
kiedyś,
że,
że
mam
sos
(to
wstyd
mi
teraz)
Wielu
ma
to,
co
ja
razy
sto
(a
nie
wyszli
z
cienia)
W
tym
MMA
to
ja
mam
pozycję
(max
cheerleader'a)
Więc
się
weź
wstrzymaj
też,
poza
tym
tupetem
(nic
nie
masz)
Byłem
wypłacić
"czas
to
pieniądz"
w
bankomacie,
ale
nic
nie
wyszło
Zaklinowany
między
"nic
nie
muszę"
"muszę
wszystko"
Nie
ma
czasu
by
odpocząć,
tworzę
cyfrę
wizją
Jak
Jimmy
Hendrix
coraz
bliżej,
żeby
się
zachłysnąć
Byłem
mózgiem
operacji,
dziś
mam
mózg
do
operacji
Bo
chcę,
byś
rozpierdolił
więcej
hajsu
od
inflacji
(na
mnie)
Weź
daj
mi
znać,
jakby
mi
mocniej
odbiło
I
nie
życz
"szerokości"
na
drodze
do
nikąd
Tak
moje
czarne
myśli
się
transformują
w
złote
Następnie
w
złote
płyty,
chcę
wiedzieć,
co
jest
potem
Jebać
życie,
bogactwo
i
śmierć
w
ubóstwie
Odwrotnie
tym
bardziej,
ja
nigdy
nie
chcę
umrze
W
pogoni
za
gotówką
czekają
złe
duchy
I
straty,
z
których
trudno
będzie
się
odkupić
Pewnych
wrażeń
po
sobie
już
nie
da
rady
zatrzeć
Pieniądze
są
na
chwilę,
a
wstyd
na
zawsze
Nie
mam
żadnej
dziary,
żadnej
bluzy
Supreme
Noszę
tanie
szmaty
i
mi
dobrze
jest
z
nimi
I
mnie
zawsze
bawi
ta
napinka
na
blichtr
Chcę
tylko
robić
rapy
i
zapomnieć
kod
pin
(kod
pin)
Wiozłem
się
kiedyś,
że,
że
mam
sos
(to
wstyd
mi
teraz)
Wielu
ma
to,
co
ja
razy
sto
(a
nie
wyszli
z
cienia)
W
tym
MMA
to
ja
mam
pozycję
(max
cheerleader'a)
Więc
się
weź
wstrzymaj
też,
poza
tym
tupetem
(nic
nie
masz)
Attention! Feel free to leave feedback.