Lyrics and translation South Blunt System - Książki

Książki

Egzystuję w południe, wtedy zażywam lekkości
Tylko w południe wiary, nie mam cienia wątpliwości
Każda liczba ma swą liczbę, oddaną rzeczywistości
Słyszę głosy, liczby przybierają zer słabości
Świat spisany w najwyższych cyfrach, kosztem jakości
Mam w pokoju książki, bez nich to jak ciało bez duszy
One mają oczy, ich imiona to tytuły
Dramaty są dla mnie jak lustra, zaczynają drżeć póły
Widzę rosnącą trawę, to długotrwałe, znowu patrzę
Już jej nie ma, milkną słowa, rodzi się na kartce atrament
Ludzie jak kartki, co im wpiszesz tak zostanie
Pominięte zdanie więc są zapisani w ruchu planet
Przyglądam się ich minom, nie dam satysfakcji skurwysynom
Dam chleba biednym rodzinom
One krzyczą, słyszę gdy wychodzę z cienia
Później znów zmieniam się w widmo
Czy jestem czy mnie nie ma?

Ref: Egzystuję w południe wtedy zażywam lekkości
Tylko w południe wiary nie mam cienia wątpliwości
Ludzie stoją w miejscu jak na półkach książki
(Nie mam, nie mam cienia wątpliwości)

Egzystuję w południe wtedy zażywam lekkości
Tylko w południe wiary nie mam cienia wątpliwości
Luzie stoją w miejscu jak na półkach książki
Ooooo, nie mam cienia wątpliwości

Człowieka nie da się zdefiniować, bo jesteśmy różni
Są ludzie i ludzie, mają pod nogami półki
Ich temat Ci nieznany, czerń biegnie barwy się boją
Patrzę w zegar ja wiruję z tarczą, wskazówki stoją
Jak milczę nie znaczy, że nie wiem co powiedzieć
Świat się kręci Ty z nim, lub nie reszta to utrapienie
Być kimś dla kogoś, choć głos, zabierają sępy
Jak się kręcisz, wcale nie jesteś w żadnej pętli
W wirze zdarzeń im głębiej, tym ostrzejsze zakręty
Myślę jak dotrzeć do końca, a nie jak z niego nie wypaść
Tylko w południe wyglądam przez okno, jestem bezpieczny
Chmury stoją, stoję, lecz coś porusza mną to widać
Dookoła książki chciałbym znać tytuł tej ostatniej
Każdy ma talizman nadany w walce o lepszy finał
Rządzisz się pychą obecności w czyichś myślach
Twój strach przed niezauważeniem z Tobą wygrywa

Ref: Egzystuję w południe wtedy zażywam lekkości
Tylko w południe wiary nie mam cienia wątpliwości
Ludzie stoją w miejscu jak na półkach książki
(Nie mam, nie mam cienia wątpliwości)

Egzystuję w południe wtedy zażywam lekkości
Tylko w południe wiary nie mam cienia wątpliwości
Ludzie stoją w miejscu jak na półkach książki
Ooooo, nie mam cienia wątpliwości

Books

I exist in the midday, then I take on light
Only in the midday of faith, I have no shadow of doubt
Every number has its number, devoted to reality
I hear voices, numbers are taking zeros of weakness
The world is written in the highest digits, to the detriment of quality
I have books in my room, without them it's like a body without a soul
They have eyes, their names are titles
Dramas are like mirrors to me, the hemispheres start to tremble
I see the growing grass, it's perennial, I look again
It's already gone, words fall silent, ink is born on paper
People are like pages, whatever you enter them, so it will remain
An omitted sentence so they are recorded in the movement of planets
I look at their faces, I won't give satisfaction to the bastards
I'll give bread to poor families
They scream, I hear when I step out of the shadow
Later I turn into a specter again
Am I or am I not?

Ref: I exist in the noon then I take on lightness
Only in the midday of faith I have no shadow of doubt
People stand in place like books on shelves
(I have, I have no shadow of doubt)

I exist in the midday then I take on lightness
Only in the midday of faith I have no shadow of doubt
People stand in place like books on shelves
Ooooo, I have no shadow of doubt

One cannot define a person, because we are different
There are people and people, they have shelves under their feet
Your topic is unknown to you, blackness runs colors are afraid
I look at the clock I'm spinning with the dial, the hands are still
If I am silent doesn't mean I don't know what to say
The world is spinning, you with it, or not the rest is trouble
To be someone for someone, though a voice, vultures take away
As you spin, you're not in a loop at all
In the whirlpool of events the deeper, the sharper the bends
I think how to get to the end, not how to get out of it
Only at noon I look out the window, I am safe
Clouds are still, I am standing, but something moves me, it is visible
Around the books I would like to know the title of this last one
Everyone has a talisman given in the fight for a better finale
You are governed by the pride of presence in someone's thoughts
Your fear of being unnoticed wins with you

Ref: I exist in the noon then I take on lightness
Only in the midday of faith I have no shadow of doubt
People stand in place like books on shelves
(I have, I have no shadow of doubt)

I exist in the midday then I take on lightness
Only in the midday of faith I have no shadow of doubt
People stand in place like books on shelves
Ooooo, I have no shadow of doubt