Lyrics Trzy Butelki - White 2115
Tysiące
zaproszeń
na
balety
Na
które
bym
kurwa
mać
nigdy
nie
poszedł
Ja
sobie
biorę,
a
nie
proszę
Siedzę
w
zamku,
na
swym
tronie
kończę
krążek
No
bo
Młody
Książę
Dawno
wyrzuciłem
śmieci
co
robiły
problem
Hieny
co
karmiłem
kiedy
były
głodne
Przestań
się
pytać
ciągle
jak
zapomnieć
mogłem
Zobacz
kurwa
jakoś
mogłem
Czemu
mi
się
dziwisz,
że
odbijam
póki
czas?
Że
wyplułem
gorycz,
która
ciągle
dusi
nas
Mam
przyjaciół
paru,
stary
ich
nie
kupi
hajs
Choć
wierzyłem
w
ludzi
Kurwa
byłem
głupi
jak
but,
ale
cóż
Człowiek
uczy
się
na
swoich
błędach,
a
nie
Bóg
Ale
ja
nie
Nie
chcę
ciągle
patrzeć
na
to,
jak
to
zmienia
mnie
Widzę
dobrze
jakie
żniwo
zbiera
fejm
Moja
muza
gra
na
bando
Mówią
o
mnie
żarty,
ale
mnie
nie
śmieszą
Moja
muza
gra
ci
w
duszy
Jeżeli
mnie
nie
lubisz
to
się
pierdol
UA,
przy
kompozycji
braw
ja
umieram
jako
pierwszy
UA,
nie
chcę
jej
znać
nienawidzę
mieć
depresji
UA,
jestem
sam
no
i
ze
mną
trzy
butelki
UA,
nie
mogę
spać,
powiedz
gdzie
moje
tabletki
Wracam
do
domu
chcę
mieć
spokój
Nie
odbieram
telefonu,
nie
chcę
mieć
nikogo
wokół
Pozdrawiam
moją
mamę,
moich
ludzi
Moich
ziomów
no
i
nie
pozdrawiam
wrogów
Wszędzie
ten
wstyd,
a
ja
nie
chcę
być
w
tym
Wciskasz
kit
im,
że
kurwa
muszą
być
kimś
Weź
zatyczki,
bo
ludzie
są
zawistni
I
swoje
krzywdy
często
zrzucają
na
innych
A
ja
nie
mam
zamiaru
być
tego
częścią
Wyniszczyło
mnie
bardzo
jebane
getto
Przez
nienawiść
opuściłem
swoje
piekło
Po
to
żeby
w
końcu
zmyć
z
siebie
przekleństwo
Moja
muza
gra
na
bando
Mówią
o
mnie
żarty,
ale
mnie
nie
śmieszą
Moja
muza
gra
ci
w
duszy
Jeżeli
mnie
nie
lubisz
to
się
pierdol
UA,
przy
kompozycji
braw
ja
umieram
jako
pierwszy
UA,
nie
chcę
jej
znać
nienawidzę
mieć
depresji
UA,
jestem
sam
no
i
ze
mną
trzy
butelki
UA,
nie
mogę
spać,
powiedz
gdzie
moje
tabletki
Attention! Feel free to leave feedback.