zibex feat. Teabe - same skręty Lyrics

Lyrics same skręty - Teabe , Zibex



Mógłbym chronić się przed jutrem
Coś pierdolić o zakazach
Ale nic oł, żaden ze mnie tam stróż prawa
Mógłbym przyjść powiedzieć siadać
Jedne z drugim w łapy książkę
Ale co, ale co, strajki i małe pieniądze
I nie będzie nigdy dobrze, jeśli ty tego nie skumasz
Że pan Y woli szukać, a pan X trzymać skuna
Jeden myśli odpoczywa
Drugi w chowa w domu Porsche
Trzeci w klubie się wygina
Czwarty nic nie robi mądrze
Odpalamy same skręty
Szczyty marzeń żadne lęki
Jeśli ktoś tu jest nadęty
Odpalamy same skręty
Odpalamy same skręty
Szczyty marzeń żadne lęki
Jeśli ktoś tu jest nadęty
Odpalamy same skręty
Mógłbym stać na barykadach
Krzyczeć coś o zmianach prawa
Bić się za Legię Warszawa
Albo wspierać marsz pedała
Mógłbym głosić swoją prawdę
I nawracać jak krzyżowce
Mógłbym spinać się jak spinacz
Ale żyć chce tylko dobrze
Po co stwarzać problem sobie i ludziom wokoło
Nikt nie lubi chodzić smutny
Każdy chce żyć na wesoło
Wiec odpalam sobie zioło
Z Zibekiem robimy traczek
Często stroszę piórka, ale częściej cieszę japę
Odpalamy same skręty
Szczyty marzeń żadne lęki
Jeśli ktoś tu jest nadęty
Odpalamy same skręty
Odpalamy same skręty
Szczyty marzeń żadne lęki
Jeśli ktoś tu jest nadęty
Odpalamy same skręty
Odpalamy same skręty
Szczyty marzeń żadne lęki
Jeśli ktoś tu jest nadęty
Odpalamy same skręty
Odpalamy same skręty
Szczyty marzeń żadne lęki
Jeśli ktoś tu jest nadęty
Odpalamy same skręty




zibex feat. Teabe - same skręty
Album same skręty
date of release
21-10-2019




Attention! Feel free to leave feedback.