Paroles et traduction A.d.M.a. - Ważniejsze Niż Lęk

Ważniejsze Niż Lęk

Boję się żyć, ale nie ma tematu
Mijają dni, ja stawiam czoła światu
Ciało me drży, ale to dla mięczaków
Coś jest ważniejsze niż lęk
Boję się żyć, ale nie ma tematu
Mijają dni, ja stawiam czoła światu
Ciało me drży, ale to dla mięczaków
Coś jest ważniejsze niż lęk

Nie pamiętam już od kiedy odczuwam strach
Bardziej lęk, bardziej tak, mój niepokój sięgnął gwiazd
W sumie ciężko się dziwić
Wokół mnie ludzie umarli, ci co zostali są nieszczęśliwi
Jestem świadkiem niespełnionych żyć, zaburzonych karier
Jednym nie chciało się uczyć, inni pokochali Kontrabandę, ta
Gruby przemyt, ryzyko we krwi
Na językach posmak nikotyny - smak życia
Przynajmniej nie muszą pożyczać, ha, bez pokrycia
Aktywa na kredytach, odwaga opłacana w plikach
Gdy ja się boję co przyniesie dzisiaj
Moją rentę po ojcu chce komornik
Bo w końcu ciotka znów nie zapłaciła składki
Podatki za dach, w którym nie mieszkam
Spadki, wynagrodzenie za śmierć ojca, dziadka, babki?
Zabierz mnie stąd! Gdzie mój dom?
Bo ten, w którym się wychowałam to współwłasność
Co? To mojej matce spędza sen z powiek
Niby rodzina, a słyszysz groźby w telefonie
Dziś łączy mnie z nimi tylko krew
Wezwania do zapłaty, niepewność i ten lęk

Boję się żyć, ale nie ma tematu
Mijają dni, ja stawiam czoła światu
Ciało me drży, ale to dla mięczaków
Coś jest ważniejsze niż lęk
Boję się żyć, ale nie ma tematu
Mijają dni, ja stawiam czoła światu
Ciało me drży, ale to dla mięczaków
Coś jest ważniejsze niż lęk

Realizm dosięga mnie jak grom z nikąd
Gdy widzę polecone listy na moje nazwisko
"Nic nie wiem o tej sprawie Pani sędzino
Dopiero do teścia, ojca pamiętam wszystko"
Przed tym zwrotem akcji świat dla mnie nie istniał
Przed tym zwrotem akcji jeszcze miałam dzieciństwo
Bez NIPu, polisy, ZUSu i karty na której czytam: emeryt/rencista
Home, sweet home to dla mnie generator ciągłych mąk
I kogo winić za to? Ciotkę co chce mi odebrać status spadkobiercy?
Że nie mam prawa oczekiwać spłaty?
Za to podatki za nią płacić już jest fair
Gdzie jest logika? Gdzie jest sens?
Tym bardziej jak patrzę lata wstecz
Gdy nastolatka spłacała długi dorosłej kobiety
Która ma męża i dzieci, nie mogę uwierzyć, nie mogę uwierzyć
Tyle muszę jeszcze przeżyć zanim sprawa się zakończy
Byłaś moją matką chrzestną, jesteś teraz wsparciem fobii
Miałaś być dla mnie przykładem, byłaś odpowiedzialności braku
Dlatego teraz nie mamy kontaktu!

Boję się żyć, ale nie ma tematu
Mijają dni, ja stawiam czoła światu
Ciało me drży, ale to dla mięczaków
Coś jest ważniejsze niż lęk
Boję się żyć, ale nie ma tematu
Mijają dni, ja stawiam czoła światu
Ciało me drży, ale to dla mięczaków
Coś jest ważniejsze niż lęk

More Important Than Fear

I'm afraid to live, but that's not the point
Days go by, I face the world
My body trembles, but that's for the weak
Something is more important than fear
I'm afraid to live, but that's not the point
Days go by, I face the world
My body trembles, but that's for the weak
Something is more important than fear

I don't remember since when I've felt fear
More like anxiety, yes, my anxiety has reached the stars
It's hard to be surprised, really
Around me, people have died, those who remain are unhappy
I witness unfulfilled lives, disrupted careers
Some didn't want to study, others fell in love with Contraband, yeah
Heavy smuggling, risk in their blood
The taste of nicotine on their tongues - the taste of life
At least they don't have to borrow, ha, without coverage
Assets on credit, courage paid for in files
While I'm afraid of what today will bring
The bailiff wants my father's pension
Because my aunt didn't pay the contributions again
Taxes for a roof I don't live under
Inheritance, compensation for the death of my father, grandfather, grandmother?
Take me away from here! Where is my home?
Because the one I grew up in is co-owned
What? This keeps my mother awake at night
Supposedly family, but you hear threats on the phone
Today, only blood connects me to them
Payment demands, uncertainty, and this fear

I'm afraid to live, but that's not the point
Days go by, I face the world
My body trembles, but that's for the weak
Something is more important than fear
I'm afraid to live, but that's not the point
Days go by, I face the world
My body trembles, but that's for the weak
Something is more important than fear

Realism hits me like a bolt from the blue
When I see registered letters addressed to me
"I know nothing about this case, Your Honor
I only remember everything up to my father-in-law, my father"
Before this plot twist, the world didn't exist for me
Before this plot twist, I still had a childhood
Without a tax ID, insurance, social security, and a card that reads: retired/pensioner
Home, sweet home is a generator of constant torment for me
And who to blame for this? The aunt who wants to take away my heir status?
That I have no right to expect repayment?
But paying taxes for her is fair
Where is the logic? Where is the sense?
Especially when I look back years
When a teenager was paying off the debts of a grown woman
Who has a husband and children, I can't believe it, I can't believe it
I have so much more to go through before the case is over
You were my godmother, now you're the support of my phobia
You were supposed to be an example for me, you were an example of a lack of responsibility
That's why we have no contact now!

I'm afraid to live, but that's not the point
Days go by, I face the world
My body trembles, but that's for the weak
Something is more important than fear
I'm afraid to live, but that's not the point
Days go by, I face the world
My body trembles, but that's for the weak
Something is more important than fear