Adam Chrola - Rysunek Na Szkle - traduction des paroles en allemand

Rysunek Na Szkle - Adam Chrolatraduction en allemand




Rysunek Na Szkle
Zeichnung auf Glas
Jeszcze sam się uczę siebie,
Noch lerne ich mich selbst kennen,
Żyję tak, jak umiem żyć,
Ich lebe so, wie ich es kann,
Do utraty tchu.
Bis zum Atemverlust.
Raz mi gorzej z tym, raz lepiej,
Mal geht es mir schlechter, mal besser,
Rzucam się w zdarzeń rwący nurt.
Ich stürze mich in den reißenden Strom der Ereignisse.
Jak w ucieczce, jak w podróży
Wie auf der Flucht, wie auf einer Reise
Do zamkniętych pukam drzwi,
Klopfe ich an verschlossene Türen,
Byle serce nieść.
Nur um mein Herz zu tragen.
I choć nic się nie powtórzy,
Und obwohl sich nichts wiederholen wird,
Jeszcze raz myślą sięgam wstecz.
Greife ich in Gedanken noch einmal zurück.
O! Jest gdzieś niebo jak len.
O! Es gibt irgendwo einen Himmel wie Leinen.
O, o, o! Noc za krótka na sen.
O, o, o! Die Nacht ist zu kurz zum Schlafen.
O! Dom, gdzie czeka znów ktoś
O! Ein Haus, wo wieder jemand wartet
I gdzie miejsca już dość
Und wo genug Platz ist
Dla spóźnionych gości.
Für verspätete Gäste.
O! Twój rysunek na szkle,
O! Deine Zeichnung auf Glas,
Tylko na nim już dziś nie ma mnie.
Nur bin ich heute nicht mehr darauf.
Idę dalej, żyję prędzej,
Ich gehe weiter, lebe schneller,
Pragnę, tracę to, co mam,
Ich begehre, verliere, was ich habe,
Czas doradcą złym.
Die Zeit ist ein schlechter Ratgeber.
Wieczorami piszę wiersze,
Abends schreibe ich Gedichte,
Chociaż ty już nie czytasz ich.
Obwohl du sie nicht mehr liest.
Biegną wiosny i jesienie,
Frühlinge und Herbste vergehen,
Coraz bardziej dzieli nas
Uns trennt immer mehr
Morze zwykłych spraw.
Das Meer der alltäglichen Dinge.
Mam już tylko to wspomnienie,
Ich habe nur noch diese Erinnerung,
Choć i w nim nigdy jasnych barw.
Obwohl auch darin nie helle Farben sind.
O! Jest gdzieś niebo jak len.
O! Es gibt irgendwo einen Himmel wie Leinen.
O, o, o! Noc za krótka na sen.
O, o, o! Die Nacht ist zu kurz zum Schlafen.
O! Dom, gdzie czeka znów ktoś
O! Ein Haus, wo wieder jemand wartet
I gdzie miejsca już dość
Und wo genug Platz ist
Dla spóźnionych gości.
Für verspätete Gäste.
O! Twój rysunek na szkle,
O! Deine Zeichnung auf Glas,
Tylko na nim już dziś nie ma mnie.
Nur bin ich heute nicht mehr darauf.
Ale kiedyś sam w pół drogi
Aber eines Tages, auf halbem Weg,
Stanę, cisnę nagle w kąt
Werde ich stehen bleiben, plötzlich alles hinschmeißen,
Cały ten mój świat.
Diese ganze meine Welt.
Twarz ochłodzę kroplą wody,
Ich werde mein Gesicht mit einem Tropfen Wasser kühlen,
Jakby mi znów ubyło lat.
Als ob mir wieder Jahre fehlen würden.
I odnajdę tamten ogień
Und ich werde jenes Feuer wiederfinden
I gościnny domu próg,
Und die gastfreundliche Schwelle des Hauses,
I przyjazną dłoń.
Und eine freundliche Hand.
Lecz czy tamtą twą urodę
Aber ob deine damalige Schönheit
Zwróci nam rzeki bystra toń?
Uns die reißende Flut des Flusses zurückbringen wird?
O! Jest gdzieś niebo jak len.
O! Es gibt irgendwo einen Himmel wie Leinen.
O, o, o! Noc za krótka na sen.
O, o, o! Die Nacht ist zu kurz zum Schlafen.
O! Dom, gdzie czeka znów ktoś
O! Ein Haus, wo wieder jemand wartet
I gdzie miejsca już dość
Und wo genug Platz ist
Dla spóźnionych gości.
Für verspätete Gäste.
O! Twój rysunek na szkle,
O! Deine Zeichnung auf Glas,
Tylko na nim już dziś nie ma mnie.
Nur bin ich heute nicht mehr darauf.





Writer(s): Jan Mieczyslaw Kondratowicz, Krzysztof January Krawczyk


Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.