Paroles et traduction Anna Wyszkoni - Nie Było Miejsca Dla Ciebie

Nie Było Miejsca Dla Ciebie

Nie było miejsca dla Ciebie
W Betlejem w żadnej gospodzie
Więc narodziłeś się, Jezu
W stajni, w ubóstwie i chłodzie

Nie było miejsca, choć zszedłeś
Jako Zbawiciel na ziemię
By wyrwać z czarta niewoli
Nieszczęsne Adama plemię

Nie było miejsca, choć chciałeś
Ludzkość przytulić do łona
I podać z krzyża grzesznikom
Zbawcze, skrwawione ramiona

Nie było miejsca, choć szedłeś
Ogień miłości zapalić
I przez swą mękę najdroższą
Świat od zagłady ocalić

Gdy liszki mają swe jamy
A ptaszki swoje gniazdeczka
Dla Ciebie brakło gospody
Tyś musiał szukać żłobeczka

A dzisiaj czemu wśród ludzi
Tyle łez, jęków, katuszy?
Bo nie ma miejsca dla Ciebie
W niejednej człowieczej duszy

There Was No Place for You

There was no place for You
In Bethlehem in any inn
So you were born, Jesus
In a stable, in poverty and cold

There was no place, though you came
As Savior to the earth
To tear from the devil's slavery
The unfortunate tribe of Adam

There was no place, though You wanted
Humanity to embrace your bosom
And from the cross to the sinners
Saving, bloodied arms

There was no place, though you walked
To ignite the fire of love
And through your most precious torment
To save the world from destruction

While foxes have their dens
And birds, their nests
For You, there was no inn
You had to find a manger

And today, why among people
So many tears, groans, tortures?
Because there is no place for You
In many a human soul