Paroles et traduction en anglais Arab - Ogarnę

Ogarnę

Czy ja kiedyś się ogarnę?
Tylko do rapu się garnę wciąż
Odzyskuję gardę
Choć mój los wije się jak wąż
Czy ja kiedyś się ogarnę?
Tylko do rapu się garnę wciąż
Odzyskuję gardę
Jak mój ziom, Grzegorz Big Big Tone

Rzucam rymem jakby był klapkiem
Coraz dokładniej trafiam w sedno
Coraz dosadniej
Idę przed chałupe odebrać swój barter
Za żarcie dziś nie płace a hajs i tak mi znika gdzieś
Najwyższy szacun ma u mnie mój padre
Od zawsze dla rodziny wszystko
Bardzo kocha matkę
Nigdy nie klnie
A ja czasem zaklnę
Czasem rzeczywistość zaklnę wiara
Choć to w sumie jest normalne
Jak normalne jest to, że lubię co ładne
Ale nie będę cię ruchał
Anie loda, ani gałkę
Poznałem Ankę i Kaśkę i Sander, Klaudie i Magdę
I wiesz, to wcale to wcale nie jest fajne
Nie chce nic bez miłości - powtarzam jak mantrę
I znów powtarzam, że upadłem, fatalne...

Nie fajne jak po alko robisz grandę
Ja po alko miewam rozkminy dlatego ty dziś pij za mnie
Spójrz na siebie czasem tym przeciwnym kadrem
A ujrzysz pradę, tylko musisz chcieć naprawdę, wiesz
Mam lajtowo dwójkę, jak jakiś ratler
Za koncert, ale i tak fajnie jest bo mam zajawkę
Choć na tle innych wychodzę marnie
Nie łaże z pustym garnkiem
Jeszcze co moje zgarnę
Czy ja kiedyś się ogarnę, na bank nie
Zobaczysz mnie z jarankiem już
I choć dziś go nie chce, jakby był nie dla mnie
To pomógł mi tu bardzo, gdy ze sobą byłem na dnie
I to też zabawne jest
Bo w liceum weed uleczył mnie z nerwicy natręctw
Mówię prawdę ci
Potem pośrednio przez to w paranoje wpadłem
W ponarkotykowe schizy ziomuś, to było straszne
Stałem się sławny a utkwiłem w tej szajbie
Czułem jakby wszyscy knuli, a oni czekali na mnie
Dziękuje panie Boże, że poszedłem na ten parter
Ju-jitsu save my life
Choć coś dzisiaj częściej tajskie
Ze sportem coś działam od kiedy byłem bajtlem
Jestem instruktorem co woli worek niż hantle
Nie jestem majtkiem, jestem kapitanem na tej tratwie
Co łapie w żagle wiatr natchnień, choć pogoda w kratkę
I czasem je do syta, a czasem dzióbie chałkę
Ale fanom zawsze jak nie zapomni, dodaje manne
Nawet gdy dosięgnę, to nie ukradnę
Dawaj moja pengę, choć to nie jej tutaj pragnę
Chcę miłości, szczęścia i słońca na dokładkę
I studia i bitów i ładną okładkę

Czy ja kiedyś się ogarnę?
Tylko do rapu się garnę wciąż
Odzyskuję gardę
Choć mój los wije się jak wąż
Czy ja kiedyś się ogarnę?
Tylko do rapu się garnę wciąż
Odzyskuję gardę
Jak mój ziom, Grzegorz Big Big Tone

Get My Shit Together

Will I ever get my shit together?
Only rap keeps calling me back
I'm regaining my guard
Though my fate twists like a snake's path
Will I ever get my shit together?
Only rap keeps calling me back
I'm regaining my guard
Like my homie, Grzegorz Big Big Tone

I throw rhymes like they're flip-flops
Hitting the bullseye more precisely
More assertively
Heading out to grab my barter
No cash for food today, yet money still disappears somewhere
Highest respect to my padre
Always everything for the family
Loves my mother deeply
Never swears a word
And me, I curse sometimes
Sometimes reality, faith, I curse
Though it's kinda normal, I guess
Like it's normal that I like what's pretty
But I won't fuck you
No blowjob, no handjob
Met Anka, Kaśka, Sander, Klaudia and Magda
And you know, it's not, it's not cool at all
I want nothing without love - I repeat like a mantra
And again I repeat, I fell, it's fatal...

Not cool like throwing a tantrum after booze
After booze, I get deep thoughts, so tonight, drink for me
Look at yourself sometimes through a different lens
And you'll see the truth, you just gotta truly want it, you know
I got a light two, like some rat terrier
For the gig, but it's still cool 'cause I'm passionate
Though compared to others, I come off poorly
I ain't walking with an empty pot
I'll still grab what's mine
Will I ever get my shit together? Hell no
You'll see me with a joint already
And though today I don't want it, like it's not for me
It helped me a lot here, when I was at rock bottom
And that's funny too
'Cause in high school, weed cured my OCD
I'm telling you the truth
Then indirectly, it threw me into paranoia
Post-drug psychosis, dude, it was terrifying
I became famous and got stuck in that mess
I felt like everyone was plotting, and they were waiting for me
Thank you, Lord, for taking me down to the ground
Jiu-jitsu saved my life
Though I'm into Thai boxing more these days
Been active in sports since I was a little kid
I'm an instructor who prefers a bag over dumbbells
I'm not a deckhand, I'm the captain on this raft
Catching the wind of inspiration in my sails, though the weather's checkered
And sometimes I eat my fill, and sometimes I peck at a roll
But to the fans, if I don't forget, I always add manna
Even if I reach it, I won't steal
Give me my dough, though it's not what I crave here
I want love, happiness and sunshine to boot
And studies and beats and a nice cover

Will I ever get my shit together?
Only rap keeps calling me back
I'm regaining my guard
Though my fate twists like a snake's path
Will I ever get my shit together?
Only rap keeps calling me back
I'm regaining my guard
Like my homie, Grzegorz Big Big Tone