Paroles et traduction Białas - I poszedł

I poszedł

Płacze moja mama, mnie nie ma dwa tygodnie
Co to znaczy kochać, się dowiedziałem od niej
Stary najebany odbija się od ściany
Do tematu pokoju raczej nie wie jak się odnieść
(Nie no), prowokuję wojnę domową
Miałem dać już mu spokój, ale coś mnie na nowo (wzięło)
Moje życie to mały obóz, może właśnie dlatego ze mnie jest taki łobuz
Zagubiony chłopiec, włóczę się po świecie
Ale mam przyjaciół tu, nie w internecie
I nie muszę kurwa ich wystawiać na klipach
żeby twoja ekipa mnie uznała za gita
W chuju cię mam jakbyś chciał się zapytać
Mam swoje życie, na resztę wyjebka
Jak się przewiniesz tu z za dużym sosem
To nie dziw się potem, że będzie wyjebka
Ziomkom pomagam, to nie umywam ręki
Chcę wyjść na prostą, dlatego palę skręty
Coraz mniej boję się śmierci, bo życie typie zabiera mi do życia chęci
(Życie) z odwagą gap mu się w twarz, bo może zabrać ci więcej niż masz
Sama mówiłaś bym poszedł do diabła, więc aniołku już nie jesteśmy in touch
x4
Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Jak jesteś raperem to nie słuchaj tej nuty
Będziesz se musiał strzelić w łeb, żeby mnie z niego wyrzucić
Lepiej doradzę ci jedną rzecz, idź po rozum do głowy zanim twoje plany wezmą w łeb
Kiedyś Białas tutaj był jak biała flaga, dzisiaj cała Polska zrobi blaka blaka
I to tylko dowód, na to, że dzieciaku, konsekwencja się opłaca
Znam typa, co zamieszkiwał piwnicę, pogonił go stary, przypał, że szok
Ale narkotyki mu uratowały życie, pogonił samary, odkuł się w rok
A ziomki stagnacja, oni się nachlać, on skoki za kafla
A jedyne co mógł pokazać dupie to ławka
Tam poznał smak zła, raz to próbujesz i lecisz na maxa
Kiedyś ubrany w szmaty, porozdzierane wszędzie
Choć jakby Kanye je założył, stałyby się trendem
Był niezainteresowany pędem ale pały zawsze chciały wrzucić go na bęben
Ja zacząłem zjadać i się stałem królem, dziś się muszę dziarać by mieć styczność z bólem
Moje życie bragga, twoje życie... nie
x4
Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem

И ушел

Плачет моя мама, меня нет две недели
Что значит любить, я узнал от неё
Батя пьяный, бьется об стену
К теме мира он не знает, как подступиться
(Ну нет), провоцирую домашнюю войну
Хотел уже оставить его в покое, но что-то меня снова (взяло)
Моя жизнь — маленький лагерь, может, поэтому я такой хулиган
Потерянный мальчик, брожу по миру
Но у меня есть друзья здесь, а не в интернете
И мне не нужно, блин, выставлять их в клипах
Чтобы твоя компания признала меня крутым
Мне на тебя плевать, если ты хотел спросить
У меня своя жизнь, на остальное плевать
Если появишься здесь слишком самоуверенным
То не удивляйся потом, что получишь от ворот поворот
Друзьям помогаю, руки не мою
Хочу встать на правильный путь, поэтому курю косяки
Всё меньше боюсь смерти, потому что жизнь, чувак, отбивает у меня желание жить
(Жизнь) смотри ей смело в лицо, ведь она может забрать у тебя больше, чем у тебя есть
Сама говорила, чтобы я шел к черту, так что, ангелочек, мы больше не на связи
x4
Не было выбора и вот, пожалуйста, цель выбрал себе и ушел
Когда умирал с голоду, то поедал комплексы
Когда падал, поднимался с честью
Если ты рэпер, то не слушай этот трек
Придется тебе пустить себе пулю в лоб, чтобы выкинуть меня оттуда
Лучше посоветую тебе одно: возьмись за ум, прежде чем твои планы рухнут
Когда-то Białas здесь был как белый флаг, сегодня вся Польша делает blaka blaka
И это лишь доказательство того, что, малыш, последовательность окупается
Знаю типа, который жил в подвале, выгнал его отец, такой прикол, что шок
Но наркотики спасли ему жизнь, прогнал самаритян, отыгрался за год
А друзья стагнация, они бухать, он прыжки за плитку
А единственное, что мог показать заднице, это скамейка
Там познал вкус зла, раз попробуешь и летишь на максимум
Когда-то одетый в лохмотья, рваные повсюду
Хотя если бы Канье их надел, стали бы трендом
Был не заинтересован в погоне, но менты всегда хотели засадить его за решетку
Я начал жрать и стал королем, сегодня должен драться, чтобы соприкоснуться с болью
Моя жизнь — бахвальство, твоя жизнь... нет
x4
Не было выбора и вот, пожалуйста, цель выбрал себе и ушел
Когда умирал с голоду, то поедал комплексы
Когда падал, поднимался с честью