Paroles et traduction Dj Decks feat. Sliwa, Arab & Avi - LAB

LAB

Dj Decks Mixtape osiem...

Najpierw przynoszą hajs, później znicz - life's a bitch
Zawiodłem fanów raz, może dwa, no maks trzy
Nieliczni są jak Ty, już pora otrzeć łzy
Nie zawsze z mojej winy, ale ciągnie się ten syf

Najpierw przynoszą hajs, później znicz - life's a bitch
Zawiodłem fanów raz, może dwa, no maks trzy
Nieliczni są jak Ty, już pora otrzeć łzy
Nie zawsze z mojej winy, ale ciągnie się ten syf

Nie mam parcia, by wyjaśniać czyjejś sprawy, nie mój diss
Sam mam kilka zaległych i obawy jeszcze dziś
Jeśli tu wtykasz nos, znaczy, że masz lekki krzyż
Czy to zazdrość? Wciąż się ciągnie za mną taki syf

Braciszku, jaki wstyd? Look at this, fuckin' bitch
Żeby trzymać kciuki za upadek, kurwą trzeba być
Faktem jest, nie raz zawiodłem, nie mów mi jak żyć
Więcej zdążyłem naprawić, niż spierdolić, o co zgrzyt?

Był taki czas, że się pruły ogry do mnie
Kurwa ciężki temat, jak na podryw iść z pantoflem
To brudna gra, bądź tu mądry, zmień na dobre
Urosłem tak, że cały świat łapię za mordę

Life's a bitch - stara prawda, chuj w to, jak się wozisz
I czy czujesz moje wersy bardziej, czy Young Leosi?
Jestem jak Erosick, respirator pod ten hip-hop
I dumny zejdę ze sceny, nawet gdyby mi nie pykło

Wciąż się tli zajawka, od kiedy wleciał pierwszy beat
Wciąż się śni mi rap gra, od kiedy wleciał pierwszy beat
Dziwny czas - like za syf, like za kicz
Najpierw przynoszą hajs, potem znicz - life's a bitch

Wciąż się tli zajawka, od kiedy wleciał pierwszy beat
Wciąż się śni rap gra, od kiedy wleciał pierwszy beat
Dziwny czas - like za syf, like za kicz
Najpierw przynoszą hajs, potem znicz - life's a bitch

Zawiodłem fanów raz, dwa, maks trzy
Inny, niż każdy, taki sam, jak Ty
Nie zawsze z mojej winy, ale ciągnie się ten syf
Ja to błędy, wersy, dźwięki kozackich pętli

Wieczny mętlik i byłe dziewczyny
Filterki, bletki wypalone pod rymy
Ja to koncerty, afterki i moi kumple
Momenty - bez zajawki życie jest smutne

Nie raz zawiodłem, nie raz upadłem
Byłem na dnie, bez wiary, że w ogóle ogarnę
Bagaże doświadczeń stały się cięższe
Ale wszedłem z powrotem, spłaciłem długi i jestem

Największa zapłata, jaka zdarzyła się mi, to
Gdy wbijam z ekipą i się cieszysz na mój widok
I nawet, jeśli znikę, jak pojawiłem się znikąd
Już zawsze będę tą muzyką

Krople deszczu grają swą melodię
Czemu czuję smutek i nic z tym nie robię?
Całe swoje życie mam pod wiatr
Pierdolę te nagrody, jak Jean-Paul Sartre, oh

Stoję bezbronny, tak jak te drzewa
Przyjmuję ciosy, których się nie spodziewam
I nim mnie zetniesz, jeszcze wydam owoc
W świecie, gdzie zbyt ciężko jest ludziom nieść pomoc (trudno)

I nie Glock, ani walter
Bo takie pizdy to z otwartej
Chciałbym poleżeć i poczytać jej Hłaskę
A ona prosi, żebym bił ją paskiem

Od świeczek na torcie, po znicze na grobie
Liczy się, to ile dam, a nie ile zarobię, oh (mordo)
Muszę być w tym tłumie, więc zakładam maskę
Chcę ich zrozumieć, więc przechylam flaszkę

Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
That's why we get high
'Cause you never know when you're gonna go

Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
That's why we get high
'Cause you never know when you're gonna go

LAB

Dj Decks Mixtape eight...

First they bring the cash, then the candle - life's a bitch
I let down the fans once, maybe twice, three at most
Few are like you, girl, it's time to dry those tears
Not always my fault, but this mess keeps dragging on

First they bring the cash, then the candle - life's a bitch
I let down the fans once, maybe twice, three at most
Few are like you, girl, it's time to dry those tears
Not always my fault, but this mess keeps dragging on

I don't feel the need to explain someone else's business, not my diss
I have a few outstanding ones myself and still worries today
If you're sticking your nose in here, it means you've got a little cross to bear
Is it envy? Such a mess still follows me

Brother, what a shame? Look at this, fuckin' bitch
To keep your fingers crossed for my downfall, you gotta be a whore
It's a fact, I've failed more than once, don't tell me how to live
I've managed to fix more than I've fucked up, what's the fuss?

There was a time when the ogres were coming at me
Damn heavy topic, like going on a date with a slipper
It's a dirty game, be smart here, change it for the better
I've grown so much that I'm grabbing the whole world by the throat

Life's a bitch - old truth, fuck it, how you ride
And do you feel my verses more, or Young Leosia's?
I'm like Erosick, a respirator for this hip-hop
And I'll leave the stage proud, even if it doesn't work out for me

The passion still smolders, since the first beat dropped
I still dream of the rap game, since the first beat dropped
Strange times - like for the mess, like for the kitsch
First they bring the cash, then the candle - life's a bitch

The passion still smolders, since the first beat dropped
I still dream of the rap game, since the first beat dropped
Strange times - like for the mess, like for the kitsch
First they bring the cash, then the candle - life's a bitch

I let down the fans once, twice, three at most
Different than everyone, the same as you
Not always my fault, but this mess keeps dragging on
Me, it's mistakes, verses, sounds of wicked loops

Eternal confusion and ex-girlfriends
Filter tips, rolling papers smoked to the rhymes
Me, it's concerts, afterparties and my buddies
Moments - life is sad without passion

I've failed more than once, I've fallen more than once
I was at the bottom, without faith that I'd ever manage
The baggage of experience became heavier
But I came back, paid off my debts and I am here

The greatest reward that happened to me is
When I roll in with the crew and you're happy to see me
And even if I disappear, as I appeared out of nowhere
I will always be this music

Raindrops play their melody
Why do I feel sadness and do nothing about it?
All my life I've been going against the wind
Fuck these awards, like Jean-Paul Sartre, oh

I stand defenseless, just like these trees
I take blows I don't expect
And before you cut me down, I'll still bear fruit
In a world where it's too hard for people to help (hard)

And not a Glock, nor a Walter
'Cause such pussies are from the open
I'd like to lie down and read her Hłasko
And she asks me to beat her with a belt

From candles on the cake, to candles on the grave
What matters is how much I give, not how much I earn, oh (bro)
I have to be in this crowd, so I put on a mask
I want to understand them, so I tilt the bottle

Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
That's why we get high
'Cause you never know when you're gonna go

Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
Life's a bitch and then you die
That's why we get high
'Cause you never know when you're gonna go