Paroles et traduction Eripe - Podium (with Mario Kontrargument)

Podium (with Mario Kontrargument)

To moja droga na szczyt, wszystkie oczy na mnie choć
Wiele osób chętniej widziałoby mnie tu na dnie, chcą
Złapać mnie w sieci, za bardzo kocham wolność
Ciągnie mnie do góry, oni próbują mnie ściągnąć
Nie mogą zrobić nic mi, bo mnie dźwięk broni
Oni boją się gdy to słyszą, to dla nich dźwięk broni
Jest po nich i mamy jeden do zera. Pytasz kim są oni?
W sumie nieważne, bo nawet jak nie wiem to strzelam
I jebie mnie cena jaką mi tu
Przyjdzie zapłacić za życie, bo sam je wybrałem
I czasem czuję,
że najlepiej się umiem zatracić w muzyce, to dla mnie jest darem
Albo przekleństwem, przez resztę skreślony, kreślę te zwroty
A póki co z tego mam wiecznie kłopoty
Jak piszę to słyszę głosy, ciekawe co który mi tu dzisiaj szepnie
Jeden mi mówi, że mam dobre chęci, drugi, że to co piszę jest szpetne
Dla mnie ta szpetota to wybrakowane piękno
A dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło
Więc już wiem, co robię lepiej niż głosy w mej głowie
I czuję, że w końcu mogę przestać zamykać się w sobie
Otwieram klatkę i składam wypowiedzenie
To klatka piersiowa, z sercem na dłoni wychodzę z siebie
Wychodzę z siebie, ta, jak ektoplazma
Pierdolisz bzdury jak medium, to mi tu tętno wzrasta
Cisnę cię, ciśnienie wyrażam jak hektopaskal
Masz duszę na ramieniu? A mi tam gra ghetto blaster, biatch
Wbijam w tani populizm i popularność
Choć nie gram popu jak Popek, to też chcę poczuć banknot
Żeby się lepiej żyło w kraju paradoksów
Niedługo tu pedofile będą za aborcja
Brak słów, nawinę na migi dzisiaj
Nie jestem bogiem, nie będzie mój syn mi wisiał
Jedyne co mamy wspólnego to, że kpimy z ludzi
Sorry Jezus, wolę żeby Biggie wrócił
Nie chodzi tu o wyznanie, wiary mi nie trzeba
Nie jestem jeszcze tak stary, testament poczeka
Zwłaszcza, że nie mam zamiaru tutaj odejść bez walki
Jak wymieniam grzechy to nie spowiedź, a przechwałki
Takie kawałki gram jak niezdrowe mam przemyślenia
Nie chcę by mi się ktoś kłaniał, chcę skłaniać was do myślenia
Mówią, że za dużo piję, myślę, że za dużo myślę
Pozdro Vinnie Paz w tej chwili, sam nie wiem co z tego wyjdzie
Mogę odpalić opium i znowu poczuć odium
Ale najlepsze jest to, że teraz stoję na podium
I patrzę z góry na drogę, którą przebyłem już
Każde starcie w którym nagrodą był jeden krok w przód
Nie wiem kto mógł mnie powstrzymać, ale zjebał sprawę
Choć jeszcze daleka droga to dobrze wiem, że dam radę
Nie jestem zwycięzcą jeszcze, a
Le nic to nie zmienia, bo mam mega ambicje
Z trzeciego miejsca na pierwsze jest
Blisko, a nie wybieram się nigdzie indziej
Dobrze pamiętam, że rap to rap, a życie to życie
Ale mówiąc o jednym tu mówię o drugim, więc do zobaczenia na szczycie
Elo

Podium (with Mario Kontrargument)

This is my way to the top, all eyes on me, although
Many would rather see me down here, they want to
Trap me in their nets, I love freedom too much
It pulls me up, they try to pull me down
They can't do anything to me, because the sound defends me
They get scared when they hear it, for them it's the sound of a gun
It's after them and we have one to zero. You ask who they are?
It doesn't really matter, because even if I don't know I'll shoot
And I don't give a damn about the price I'll have to
Pay for life here, because I chose it myself
And sometimes I feel,
That I can best lose myself in music, it's a gift to me
Or a curse, crossed out by the rest, I write these verses
And because of that I always have trouble
When I write I hear voices, I wonder what each one will whisper to me today
One tells me I have good intentions, the other that what I write is ugly
For me this ugliness is flawed beauty
And good intentions pave hell
So now I know what I do better than the voices in my head
And I feel that I can finally stop closing in on myself
I open the cage and resign
This is my rib cage, I leave myself with my heart in my hands
I leave myself, yeah, like ectoplasm
You talk nonsense like a medium, my heart rate is rising here
I press you, I express pressure like hectopascal
You have a soul on your shoulder? And I have a ghetto blaster playing there, biatch
I delve into cheap populism and popularity
Although I don't play pop like Popek, I also want to feel banknotes
So that life in the land of paradoxes is better
Soon pedophiles will be for abortion here
No words, today I'll rap with signs
I'm not God, my son won't hang for me
The only thing we have in common is that we mock people
Sorry Jesus, I'd rather Biggie come back
It's not about faith, I don't need faith
I'm not that old yet, the testament will wait
Especially since I don't intend to leave here without a fight
When I list my sins, it's not a confession, but a boasting
I play such tracks when I have unhealthy thoughts
I don't want anyone to bow to me, I want to encourage you to think
They say I drink too much, I think too much
Cheers Vinnie Paz right now, I don't know what will come of it
I can fire up opium and feel odium again
But the best thing is that now I'm standing on the podium
And I look down at the road I've already traveled
Every clash in which the prize was one step forward
I don't know who could have stopped me, but he messed it up
Although the road is still long, I know I can do it
I'm not the winner yet, a
Le nothing changes that, because I have great ambitions
From third place to first is
Close, and I'm not going anywhere else
I remember well that rap is rap and life is life
But speaking of one I'm talking about the other, so see you at the top
Elo