i co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha - Grimmy traduction en anglais

i co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha

Yo, Grimmy
No i Pan Paweł!
Give me!

Życiówka taka że to wszystko mogło polecieć w chuj
A mam nadzieję, że latawce mają wichry nie wiatr
W kurwę pieniędzy narobiłem, nie wiem co to jest ZUS
Mimo że płacę, to odbezpieczony fruwam i tak
Blady jak Piki i Drakula czasem drapie kredo
Coś jest na rzeczy jakbyś nie włożyła dziś bielizny
Gapią się świnki jakbym witaminki z szynki nie wziął
Coś jest na rzeczy tak jak Kęki i zostaję przy tym
Boję się alkoholu odkąd mogę mieć go na pstryk
Boję się alkoholu odkąd się nawlewał do dziur
Przeszłość stoi z ak-aczem, nigdy nie oszczędziła kul
Ja byłem fajny tylko kiedy kevlar unikał słów
Siebie pewności siema nie ma, czasem rekolekcja
Szukam godności jak Wena po VNM-a wersach
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Nic mnie nie wkurwia tak jak mrozy i jebany upał

I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Musisz mnie wyśrubować nawet jak marzę by upaść
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Jesteś zabawny jak tą lampę trzesz i nie chce słuchać

Ostatni gaszę światło jak mordeczka Karian, to klan
Tylko zwyczajnie klaszczę w pokoju rozświetlonych wad
Chciałbym coś przeżyć, nie materii uzbierać ponad stan
I tylko zbierać te przedmioty jak wymioty na kac
Mógłbym się związać, no i w sumie mam na oku taką
Już chyba znowu mogę biegać jak lisek i Taco, tak o!
Jebać czy szczekać pudle zaczną
Mam w sobie hycla, jak partycja ich podzielę żwawo
Jak końcówki marny szampon
Mówię Ci bas jak chapeau
Zrobią tu z ciebie GIF-a jak wypalisz gafą
Jak sikalafą i cała reszta neta, zczaj to!
Jednak pod nocnym mistrzu płacę Masterkartą

I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Musisz mnie wyśrubować nawet jak marzę by upaść
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Jesteś zabawny jak tą lampę trzesz i nie chce słuchać
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Musisz mnie wyśrubować nawet jak marzę by upaść
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Jesteś zabawny jak tą lampę trzesz i nie chce słuchać

No rzeczywiście
No rzeczywiście
Rzeczywiście

No matter what I utter, I won't summon a spirit

Yo, Grimmy
Well, Mr. Paweł!
Give me!

Life is so good, it could all go to hell
And I hope that kites have breezes, not wind
I've made a lot of money, I don't know what Social Security is
Even though I pay, I'm insured, I'm free anyway
Pale as Piki and Dracula, sometimes I scratch the credo
Something's up, like you didn't put on lingerie today
The pigs are staring as if I didn't take the vitamins from the ham
Something's up, just like Kęki, and I'm sticking to it
I'm afraid of alcohol since I can have it at my fingertips
I'm afraid of alcohol ever since it spilled into the holes
The past stands with an AK, it never spared bullets
I was only cool when the Kevlar avoided words
Self-confidence, goodbye, sometimes there's recollection
I'm looking for dignity like Wena in VNM's verses
No matter what I utter, I won't summon a spirit
Nothing pisses me off like frost and the damn heat

No matter what I utter, I won't summon a spirit
You have to push me even when I dream of falling
No matter what I utter, I won't summon a spirit
You're funny when you crack that lamp and it doesn't want to listen

I'm the last one to turn off the light like Karian, it's a clan
I just simply smash in a room full of illuminated flaws
I'd like to experience something, not accumulate matter beyond my means
And just collect these items like vomit on a hangover
I could get involved, well, actually, I have my eye on one
I think I can run again like a fox and Taco, yeah!
Fuck whether the poodles start barking
I have a hyena in me, how I'll divide them briskly, like a partition
Like the ends of a lousy shampoo
I'm telling you, the bass is like a chapeau
They'll make a GIF out of you here if you screw up
Like sikalafą and the rest of the internet, get it!
But I pay with Mastercard under the night master

No matter what I utter, I won't summon a spirit
You have to push me even when I dream of falling
No matter what I utter, I won't summon a spirit
You're funny when you crack that lamp and it doesn't want to listen
No matter what I utter, I won't summon a spirit
You have to push me even when I dream of falling
No matter what I utter, I won't summon a spirit
You're funny when you crack that lamp and it doesn't want to listen

Indeed
Indeed
Indeed