Paroles et traduction Halina Frąckowiak - To co kocham jest zawsze najbliżej

To co kocham jest zawsze najbliżej

Jeszcze wciąż wierzę w świat,
Chociaż znam deszcze łez.
Jeszcze chcę piasek lat
Zmieniać w śpiew albo wiersz.
Jeszcze wśród obcych barw
Sama śnię własne sny,
A gdy lęk ściska krtań,
Czuję cierń każdej łzy.

To, co kocham, jest zawsze najbliżej,
Chociaż dalej niż bezkres i kres,
Gdzieś są wyspy naprawdę szczęśliwe,
Przystań dla zwątpień i klęsk.
To królestwo bez straży i granic,
Brylant nocy zamienia się w jacht,
Lekko płynę ku słońcom nieznanym
I nie boję się, że spłonę jak ćma któryś raz.

Jeszcze chcę, by mój syn
Nie bał się byle kłamstw.
Jeszcze w złe szare dni
Pragnę nieść własną twarz.
Jestem tu, gdzie mój bunt,
Jestem tu, gdzie mój świat,
Nawet gdy właśnie tu
Pleni się tyle zła.

To, co kocham, jest zawsze najbliżej,
Chociaż dalej niż bezkres i kres,
Gdzieś są wyspy naprawdę szczęśliwe,
Przystań dla zwątpień i klęsk.
Tam uciekam, kiedy chcę być sama,
Gdy podróżny pragnę strzepnąć pył,
Gdy chcę tańczyć, czytać wiersze,
śmiać się albo płakać, wylecieć sama, dla sił.

To, co kocham, jest zawsze najbliżej,
Chociaż dalej niż bezkres i kres,
Gdzieś są wyspy naprawdę szczęśliwe,
Przystań dla zwątpień i klęsk.
To królestwo bez straży i granic,
Brylant nocy zamienia się w jacht,
Lekko płynę ku słońcom nieznanym
I nie boję się, że spłonę jak ćma któryś raz.

What I love is always closest

I still believe in the world,
Although I know the rains of tears.
I still want the sand of years
To turn into a song or a poem.
Even among the foreign colors
I dream my own dreams,
And when fear squeezes my throat,
I feel the thorn of every tear.

What I love is always closest,
Although farther than infinity and end,
Somewhere there are truly happy islands,
A haven for doubts and defeats.
This is a kingdom without guards and borders,
The diamond of the night turns into a yacht,
I lightly sail towards unknown suns,
And I am not afraid that I will burn like a moth some day.

I still want my son
Not to be afraid of any lies.
Even in the bad gray days
I desire to carry my own face.
I am here, where my rebellion is,
I am here, where my world is,
Even when right here
There is so much evil.

What I love is always closest,
Although farther than infinity and end.
Somewhere there are truly happy islands,
A haven for doubts and defeats.
There I escape when I want to be alone,
When the traveler wants to shake off the dust,
When I want to dance, read poems,
Laugh or cry, fly away alone, for strength.

What I love is always closest,
Although farther than infinity and end,
Somewhere there are truly happy islands,
A haven for doubts and defeats.
This is a kingdom without guards and borders,
The diamond of the night turns into a yacht,
I lightly sail towards unknown suns
And I am not afraid that I will burn like a moth some day