Paroles et traduction Kaczor BRS feat. Grzybek LD - Jad (feat. Grzybek LD)

Jad (feat. Grzybek LD)

Życie tu kąsa jak nożownik kosą
I nie wiesz co dalej, amen
Puste śniadanie, psychiatryk wita
Piszą na witach, takie życie na osiedlu, pytasz
Pomieszkaj tu gdzie ja i w to kurwa nie wnikaj
Psycha tu klękła tu niejednemu, ja opisuję to dalej
Co drugiemu brakuje tlenu, poproszę zieloną salę i amen
Pacierz do nieba zacznę pierwszy
Niech się wiedzie dobrym ludziom tu gdzie lecą zęby
Jak lecę z bitem to leci tutaj cała sala
Nie proponuj mi ćpania, skończysz jak z zapałkami Ania
No i znowu się wala, świat kolanem wybija półę
Amba, Bajlando Recoba, jadę w życie, kuje - czujesz
Ziomek to świata koniec, widziałem tu już za wiele
Zazdrość jak kornik wyżera, a suche jest podniebienie wiecie
W terenie przecież pod nosem w lecie
Tu każdy pali Jana jak Franciszek po betonie jadą sanki
Fakt, robię rap i się wiedzie, haha
Chyba wiecie, jak się prześpię i przyśni się hajs w saszecie
Chyba kurwa jak się prześpię i przyśni się hajs w saszecie

Pluję jadem, to styl pijanego węża
Albo się odnajdziesz, albo udusi cię presja
Paraliżujący widok na tych blokach, ma posesja
Grzybek Logo Dzielnicy u Kaczora BRS'a
Pluję jadem, to styl pijanego węża
Albo się odnajdziesz, albo udusi cię presja
Paraliżujący widok na tych blokach, ma posesja
Grzybek Logo Dzielnicy u Kaczora BRS'a

Hajs w saszecie na tapecie, dzień kolejny mam szanse
Zapchać sobie portfel, bardzo lubię taką jazdę
Koleżko buduj domek i postaw na przyjaźnie
Odcinam dopływ wody tu gdzie pierdolony fałszerz
Rozhandlowana ośka, rapem zarazimy tłumy
Braterstwo, kobieta, szacun - to powód do dumy
To, że czasem Rock'n'roll i robię reset bani
Wszyscy jesteśmy ludźmi, staram się sobie poradzić
Tu gdzie pochlasta cię kumpel, udaje, że jest gites
Chuj do dupy, jak trafimy cię to stąd żywy nie wyjdziesz
Zaklinacze deszczu, odpalam furę jadę
Braciak trzy dychy na karku pod jaja kitra samarę
Widzę co się dzieje, na co dzień propsuję mych braci
Ulica ma się dobrze, na ulicy niech się farci
Od metalicznego haram dziesięć razy dziennie, morda
Zajebane zatoki, psy, inwigilacja mocna
Poparzysz sobie łapki, znam te bloki i klatki
Czuję dreszcze na skórze, gdy dzielą jebane kraty
Ja się nigdy nie poddam, atakuje jak przystało
Po premierze idę z domu, słyszę, że znów rozjebało
Leci coraz większym echem, będzie dobrze
Rakieta odpalona jak NASA, rozpierdala podniebienia
U BRS'a to czaszkę kiwać ma jak sesja
Coś się nie podoba, wypierdalaj słuchać Meza
Proste, piątka, siema, dla fałszywek pogarda
Wychowała mnie ulica, ślę pokłony z tego bagna

Pluję jadem, to styl pijanego węża
Albo się odnajdziesz, albo udusi cię presja
Paraliżujący widok na tych blokach, ma posesja
Grzybek Logo Dzielnicy u Kaczora BRS'a
Pluję jadem, to styl pijanego węża
Albo się odnajdziesz, albo udusi cię presja
Paraliżujący widok na tych blokach, ma posesja
Grzybek Logo Dzielnicy u Kaczora BRS'a

Sejmowa czopka, na włoskach szok nie zebranie panie
Co ma być dalej, stypa, chora mimika
Na światłach typa, potrąciło dziecko chyba
Kurwa, miało być inaczej, zabrał spod nosa, nie pytaj
Psycha wysycha koryta, gdzieś czai tajne zebranie
Palone krzyże po lasach, niestety wbili tu zmianę
Walę baranka tu w ścianę, małolat stanął na krześle
Strach dymi w piwnicy, loco, proszę zabierzcie tą reszkę
Tak ziemia tu trzęsie, pod naciskiem wad i zalet
Gejowskie kurwa zebrania, wesela, pogrzeby, amen
Wpadnij w nałóg, posiadanie albo w Caritas po fanty
Zagaja tu ziomka tu babe, żółte od dymu firanki
Na co się patrzysz, zajedź machorki
Obsrane rajty, padają pionki, gryzą się ziomki
I życie płynie, a wszyscy skutecznie palą Janka
Pogryzione wargi krwawią, zaskoczyła zima nas tak
Pieniądze oddaj za las, masz i zerwana linia, akcja
Popalone Styki, elo, na mecie wypita ćwiartka
Tak se płynie tu ta łajba i loco zatacza koło
Podaj rękę tu koledze, karetka jedzie na OIOM

Pluję jadem, to styl pijanego węża
Albo się odnajdziesz, albo udusi cię presja
Paraliżujący widok na tych blokach, ma posesja
Grzybek Logo Dzielnicy u Kaczora BRS'a
Pluję jadem, to styl pijanego węża
Albo się odnajdziesz, albo udusi cię presja
Paraliżujący widok na tych blokach, ma posesja
Grzybek Logo Dzielnicy u Kaczora BRS'a

Venom (feat. Grzybek LD)

Life here bites like a knife with a scythe
And you don't know what's next, amen
Empty breakfast, psychiatrist welcomes
They write on the web, such is life on the estate, you ask
Live here where I do and don't fucking get into it
The psyche here has broken down to many, I describe it further
Every other one lacks oxygen, I'll ask for a green room and amen
I'll be the first to start the Lord's Prayer
May good people be lucky here where teeth fly
When I go with the beat, the whole room goes here
Don't offer me drugs, you'll end up like Ania with matches
And again she's lying around, the world knocks out half with its knee
Amba, Bajlando Recoba, I'm going into life, forging - you feel it
Dude, this is the end of the world, I've seen too much here
Envy eats away like a bark beetle, and the palate is dry, you know
In the field, under the nose in the summer
Here everyone smokes Janek like Franciszek sledding on concrete
Fact, I'm rapping and it shows, haha
You probably know, when I sleep and dream of cash in a sachet
I swear, when I sleep and dream of cash in a sachet

I spit venom, it's the style of a drunken snake
Either you find yourself or the pressure will suffocate you
Paralyzing view of these blocks, has a mansion
Grzybek Logo Dzielnicy at Kaczor BRS'a
I spit venom, it's the style of a drunken snake
Either you find yourself or the pressure will suffocate you
Paralyzing view of these blocks, has a mansion
Grzybek Logo Dzielnicy at Kaczor BRS'a

Cash in a sachet on the wallpaper, another day I have a chance
To clog my wallet, I really like this ride
Dude, build a house and bet on friendship
I cut off the water supply where the fucking faker is
Negotiated axle, we will infect the crowds with rap
Brotherhood, woman, respect - that's a reason to be proud
The fact that sometimes Rock'n'roll and I reset the bank
We are all human beings, I try to cope
Where your buddy slams you, pretends it's cool
Fuck it, if we get you, you won't get out of here alive
Rain dancers, I'm starting the car, I'm driving
Brother thirty years old on the neck under the balls kitra Samara
I see what's going on, every day I props my brothers
The street is doing well, let it be lucky on the street
From the metallic haram ten times a day, face
Fucking sinuses, dogs, strong surveillance
You'll burn your paws, I know these blocks and cages
I feel shivers down my spine as they share the fucking bars
I will never give up, I attack as it should be
After the premiere I leave the house, I hear that it blew up again
It's echoing more and more, it's going to be good
Rocket launched like NASA, smashing palates
At BRS'a, you have to nod your head like a session
If you don't like something, fuck off and listen to Mezo
Simple, high five, peace out, contempt for fakes
The street raised me, I send my regards from this swamp

I spit venom, it's the style of a drunken snake
Either you find yourself or the pressure will suffocate you
Paralyzing view of these blocks, has a mansion
Grzybek Logo Dzielnicy at Kaczor BRS'a
I spit venom, it's the style of a drunken snake
Either you find yourself or the pressure will suffocate you
Paralyzing view of these blocks, has a mansion
Grzybek Logo Dzielnicy at Kaczor BRS'a

Parliamentary cap, on the hair shock not gathering sir
What's next, boredom, sick facial expressions
At the lights dude, probably a child bumped into me
Damn, it was supposed to be different, he took it from under my nose, don't ask
The psyche dries up the troughs, somewhere lurks a secret meeting
Burning crosses in the woods, unfortunately they made a change here
I'm hitting the wall with a lamb, the kid stood on a chair
Fear smokes in the basement, loco, please take this chip
The earth is shaking here, under the pressure of flaws and advantages
Fucking gay meetings, weddings, funerals, amen
Get addicted, possessions or to Caritas for stuff
A dude starts here, a babe, yellow curtains from the smoke
What are you looking at, come and get some weed
Shitty raids, pawns fall, dudes bite each other
And life goes on, and everyone effectively smokes Janek
Bitten lips bleed, winter surprised us like that
Give the money back for the forest, here you go and the line is broken, action
Burned Styki, hello, a quart drunk at the finish line
This is how this boat flows here and loco attacks the wheel
Give your friend a hand here, the ambulance is going to the ICU

I spit venom, it's the style of a drunken snake
Either you find yourself or the pressure will suffocate you
Paralyzing view of these blocks, has a mansion
Grzybek Logo Dzielnicy at Kaczor BRS'a
I spit venom, it's the style of a drunken snake
Either you find yourself or the pressure will suffocate you
Paralyzing view of these blocks, has a mansion
Grzybek Logo Dzielnicy at Kaczor BRS'a