Paroles et traduction Kaczor BRS - Brzytwa

Brzytwa

Brzytwa, brzytwa, brzytwa
Popalone styki
Brzytwa, brzytwa, brzytwa
Wróg publiczny, popalone styki

Życie skończyło się dawno
Znowu deszcz pada
Spacer po piaskach
Po kolana bagno
Dzwoni alarm
Brzytwa tętnice podcina i hardcore
Proszę pana
Oddział zamknięty a na nim las rąk, opowiadaj
Brzytwa znowu kąsa a sumienie bardziej boli
Każdy obcina po oczach, pod pęcherze trochę soli
To stąd gdzie w głowach pierdoli
Na kopertę znaczek leci
Siema kurwa narkomani
Siema pod bramówą dzieci, elo
Wzrok bada rejon
Mordy lat osiemdziesiątych
Zajechany biały welon
Dropsy, oczy jak na korbie
Brzytwa tu pocieła morde
A na niebie widzę znaki
Proszę stugramową torbę
Whiskey, kurwy, ananasy

Pozagryzane wargi, to nie życie, w betonowej dziczy
Kolejne dzieciaki, płonie miejskie bagno
Witaj na pokładzie statku, który idzie na dno
W labiryncie ulic instynkt gra główną rolę
Ja tutaj zyję, na płytach daję miasta portret
Kolejne dzieciaki, płonie miejskie bagno
Witaj na pokładzie statku, który idzie na dno

Brzytwa, brzytwa, brzytwa
Znowu się zaczyna
Misja, trener mówił
Musisz wygrać, rzecz oczywista
Na przystanku zwała pizga, patrol stołecznej policji
Rysiu tylko się tłumaczył, że chce do Karola z pizzy
Zjarane miski, choć komornik szama fete
Tu na przejściu ukraińskim dolary lecą w skarpetę
Ma muzyka leci w eter, inter rap kontynentalny
Tu dla niepoznaki sweter i paczka na zakład karny
Ziomuś, ziomuś nie ufaj tutaj nikomu
Bez odbioru i siemanko
Przejdziemy to loco znowu
Nie jeden chciałby stać z boku
Czarne plansze i problemy
Wszyscy mówią, że są gotów
Roztopione ściemy, sery
Very happy kurwa nice
Brzytwy przecinają czas
Jedno drzewo wali las
Na szpitalce pali grass
To co mogę to Ci dam
Wróg publiczny wchodzi ziomek
Brzytwa leci, złoty strzał
Popalone styki, ole

Pozagryzane wargi, to nie życie, w betonowej dziczy
Kolejne dzieciaki, płonie miejskie bagno
Witaj na pokładzie statku, który idzie na dno
W labiryncie ulic instynkt gra główną rolę
Ja tutaj zyję, na płytach daję miasta portret
Kolejne dzieciaki, płonie miejskie bagno
Witaj na pokładzie statku, który idzie na dno

Razor

Razor, razor, razor
Burned out contacts
Razor, razor, razor
Public enemy, burned out contacts

Life ended long ago
It's raining again
Walking on the sands
Knee-deep in the swamp
Alarm's ringing
Razor cuts the arteries and hardcore
Excuse me sir
Closed ward and a forest of hands on it, tell me
Razor bites again and the conscience hurts even more
Everyone cuts their eyes, a little salt under the blisters
This is where it fucks in our heads
A stamp goes on the envelope
Hey, fuck, drug addicts
Hey kids at the gate, hello
My gaze examines the area
Murders of the eighties
White veil is occupied
Drops, eyes like on a carp
The razor slaughtered here
And I see signs in the sky
I ask for a hundred gram bag
Whiskey, whores, pineapples

Bitten lips, this is not life, in the concrete wilderness
More kids, the city swamp is burning
Welcome aboard the ship that's going down
In the labyrinth of streets, instinct plays the main role
I live here, I give a portrait of the city on the records
More kids, the city swamp is burning
Welcome aboard the ship that's going down

Razor, razor, razor
Here we go again
Mission, the coach said
You have to win, it's obvious
At the bus stop, the bitch is blowing, the capital police patrol
Rysiu only explained that he wanted to go to Karol's for pizza
Smoked bowls, even though the bailiff is eating feta
Here at the Ukrainian crossing, dollars fly into the sock
Ma music is playing on the air, intercontinental rap
Here for disguise, a sweater and a package for the penal colony
Dude, dude, don't trust anyone here
Over and out, peace out
We'll get through this loco again
Many would like to stand aside
Blackboards and problems
Everyone says they are ready
Melted lies, cheeses
Very happy, fucking nice
Razors cut through time
One tree fells the forest
He smokes grass at the hospital
I'll give you what I can
Public enemy comes in, dude
The razor flies, a golden shot
Burned out contacts, whatever

Bitten lips, this is not life, in the concrete wilderness
More kids, the city swamp is burning
Welcome aboard the ship that's going down
In the labyrinth of streets, instinct plays the main role
I live here, I give a portrait of the city on the records
More kids, the city swamp is burning
Welcome aboard the ship that's going down