Paroles et traduction Marcin Przybyłowicz - Wilcza zamieć

Wilcza zamieć

Na szlak moich blizn poprowadź palec,
By nasze drogi spleść gwiazdom na przekór,
Otwórz te rany, a potem zalecz,
Aż w zawiły losu ułożą się wzór.
Z moich snów uciekasz nad ranem,
Cierpka jak agrest, słodka jak bez...
Chcę śnić czarne loki splątane,
Fiołkowe oczy mokre od łez...
Za wilczym śladem podążę w zamieć,
I twoje serce wytropię uparte.
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamień,
Rozpalę usta smagane wiatrem.
Z moich snów uciekasz nad ranem,
Cierpka jak agrest, słodka jak bez...
Chcę śnić czarne loki splątane,
Fiołkowe oczy mokre od łez...
Nie wiem czy jesteś moim przeznaczeniem,
Czy przez ślepy traf miłość nas związała?
Kiedy wyrzekłem moje życzenie,
Czyś mnie wbrew sobie wtedy pokochała?
Z moich snów uciekasz nad ranem,
Cierpka jak agrest, słodka jak bez...
Chcę śnić czarne loki splątane,
Fiołkowe oczy mokre od łez...

Blizzard of the Wolves

Guide your finger across the trail of my scars,
To intertwine our paths, defying the stars.
Open these wounds, and then heal them too,
Until the intricate threads of fate find their cue.
You flee my dreams at the break of day,
Tart as gooseberries, sweet as elderflower spray...
I long to dream of tangled raven curls,
Violet eyes that glimmer with unshed pearls...
I'll follow the wolf's trace through the blizzard's might,
And hunt down your heart, with unwavering sight.
Through anger and sorrow, hardened like stone,
I'll kindle your lips, kissed by the wind's wintry moan.
You flee my dreams at the break of day,
Tart as gooseberries, sweet as elderflower spray...
I long to dream of tangled raven curls,
Violet eyes that glimmer with unshed pearls...
I know not if you're my destiny's embrace,
Or if chance entwined our love's intricate lace.
When I whispered my wish into the night,
Did you love me then, despite your plight?
You flee my dreams at the break of day,
Tart as gooseberries, sweet as elderflower spray...
I long to dream of tangled raven curls,
Violet eyes that glimmer with unshed pearls...