Paroles et traduction Michał Bajor - Oddaj Mi Samotnosc (2017)

Oddaj Mi Samotnosc (2017)

Nie, nie to nie będzie wiersz
Żal, żal słów rzuconych byle gdzie
Z nut, pauz już nie popłynie pieśń
Niepełny rym, przykry fałsz
Banalny temat, skradziony

Nie, nie, nie to nie będzie krzyk
Ledwie ruch warg, skarg nie usłyszy nikt
Urwany ton jak tchórz
Przez kraty smutku wycieka
Nie, nie ma gdzie już
Już gdzie uciekać, uciekać, uciekać, uciekać, uciekać
Nie ma gdzie już

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, wolę ją
Od chłodnego bez końca we dwoje
W byle jakim sam na sam
Nic się nie przydarzy nam
Zwariujemy z nudy oboje

Skreśl mnie w myślach, wypal mnie
Jeszcze czas, proszę nie
Proszę nie myśl już, nie myśl już o mnie
W dożywociu czterech ścian
Traci sens każdy plan

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, chcę być z nią
Chcę na moment po prostu zapomnieć
Myślom moim przywróć wstyd
Słowom cel, sens i rytm
Oddaj wiarę na zawsze straconą

Nim nienawiść zacznie knuć
Zwróć mi czystość, zwróć
Gdzieś w pośpiechu po drodze zgubioną
Daj odpocząć kilka chwil
Maskę zdjąć pozwól mi
Może pod nią płaczę

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, wolę ją
Od absurdu codziennych tłumaczeń
Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, chcę być z nią
Nie możemy przecież inaczej

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, wolę ją
Od chłodnego, głupiego we dwoje
W pajęczynie pustych dni
Zabłądzimy ja i Ty
Zwariujemy

Give Me Back My Solitude (2017)

No, this will not be a poem
Regrets, regrets for words cast anywhere
No song will flow from the notes, from the pauses
Incomplete rhyme, a painful falsehood
A banal theme, stolen

No, no, this will not be a cry
Barely a movement of the lips, no one will hear the complaints
A broken tone like a coward
Leaking through the bars of sadness
No, there is nowhere now
Nowhere to escape, to escape, to escape, to escape, to escape
There is nowhere now

Give me back my solitude
I desire it, I prefer it
To a cold endless togetherness
In a mediocre togetherness
Nothing will happen to us
We will both go mad with boredom

Cross me out in your thoughts, burn me
There is still time, please no
Please do not think about me anymore, do not think about me anymore
In a life sentence of four walls
Every plan loses its meaning

Give me back my solitude
I desire it, I want to be with it
For a moment, I just want to forget
Restore shame to my thoughts
Purpose, meaning, and rhythm to words
Give back the faith that has been forever lost

Before hatred begins to scheme
Return my innocence, return it
Lost somewhere in the rush along the way
Give me a few moments to rest
Let me take off the mask
Maybe I am crying underneath

Give me back my solitude
I desire it, I prefer it
From the absurdity of daily excuses
Give me back my solitude
I desire it, I want to be with it
In no other way can we be together

Give me back my solitude
I desire it, I prefer it
From the cold, foolish togetherness
In the web of empty days
You and I will get lost
We will go mad