Paroles et traduction Michał Bajor - Pali się

Pali się

Leciała mucha z Łodzi do Zgierza
Po drodze patrzy: strażacka wieża
Na wieży strażak zasnął i chrapie
W dole, pod wieżą, gapią się gapie
Mucha strażaka ugryzła srodze
Podskoczył strażak na jednej nodze
Spogląda: w dole gapie zebrali się
W koło rozejrzał się: o rety, pali się
O rety, pali się
O rety
Pali się
Pali się
Pożar widoczny tak, jak na dłoni
Złapał za sznurek, na alarm dzwoni
Z łóżek strażacy szybko zerwali się
Pali się, pali się, pali się, pali się

Dom cały w ogniu, zaraz zawali się
Pali się, wali, dom pali się

Straż jest gotowa w ciągu minuty
Konia prowadzą - koń nie podkuty
Trzeba zawołać szybko kowala
Pożar na dobre już się rozpala
Prędko, gdzie kowal? To nie zabawka
Dawać sikawkę! Gdzie jest sikawka?
Z zepsutą pompką niełatwa sprawa
Woda do beczki - beczka dziurawa
Trudno - to każdej beczce się zdarza
Który tam, prędzej, dawać bednarza
Zbierać siekiery, haki i liny
Pali się w mieście już od godziny
Pali się w mieście już od godziny
Pali się w mieście

Beczkę zatkali drewnianym czopem
Jadą, już jadą, pędzą galopem
Przez Sienkiewicza, przez Kołłątaja
Prosto w aleję Pierwszego Maja
Jadą Nawrotem, Rybną, Browarną
A na Browarnej od dymu czarno
To nie przelewki, to nie zabawki
Tryska strumieniem woda z sikawki
Biegną strażacy rzucają liny
Tymi linami ciągną drabiny
Kładą do góry, pną się na mury
Tną siekierkami, aż lecą wióry
Tną siekierkami, aż lecą wióry
Tną siekierkami

Dom cały w ogniu, zaraz zawali się
Pali się, wali, dom pali się
Z całej ulicy ludzie zebrali się
Pali się, pali się, pali się

Tak pracowali dzielni strażacy
Że ich zalewał pot podczas pracy
Tak pracowali, że już po chwili
Pożar stłumili i ugasili
Z ludźmi odbyli krótką rozmowę
Wreszcie krzyknęli: odjazd, gotowe

Burn

A fly flew from Lodz to Zgierz
On the way, he sees: a fire tower
In the tower, the firefighter fell asleep and snores
Below the tower, the gapers stare
The fly bit the firefighter fiercely
The firefighter jumped up on one leg
He looked: at the bottom, the gapers gathered
He looked around: oh, it's burning
Oh, it's burning
Oh, dear
It's burning
It's burning
The fire is clearly visible, as if in the palm of your hand
He grabbed the string and rang the alarm
The firefighters quickly got out of bed
It's on fire, it's on fire, it's on fire, it's on fire

The whole house is on fire, it's about to collapse
It burns, falls, the house burns

The guard is ready in a minute
They lead the horse - the horse is not shod
We need to call the blacksmith quickly
The fire is really getting going
Quick, where's the blacksmith? It's no joke
Give me the pump! Where's the pump?
It's not easy with a broken pump
Water to the barrel - the barrel is leaking
It's hard - it happens to every barrel
Who's there, quick, give me the cooper
Gather axes, hooks and ropes
It's been burning in the city for an hour now
It's been burning in the city for an hour now
It's burning in the city

They plugged the barrel with a wooden bung
They're coming, they're coming, they're galloping
Through Sienkiewicz, through Kołłątaj
Straight to the First of May Avenue
They drive Nawrot, Rybna, Browarna
And on Browarna it's black from smoke
This is no joke, it's no joke
Water flows from the pump in a stream
Firefighters run, throwing ropes
They pull ladders with these ropes
They put them up and climb the walls
They cut with axes until the chips fly
They cut with axes until the chips fly
They cut with axes

The whole house is on fire, it's about to collapse
It burns, falls, the house burns
People from all over the street gathered
It's on fire, it's on fire, it's on fire

The brave firefighters worked so hard
That they were covered in sweat during work
They worked so hard that after a while
They suppressed and extinguished the fire
They had a short conversation with the people
Finally they shouted: departure, ready