Paroles et traduction Michał Bajor - W Lesie, W Lesie

W Lesie, W Lesie

Dziś w lesie, w lesie, w lesie
W lesie, w lesie, w lesie, w lesie
Wieść się niesie
Idzie wrzesień
Chłód przyniesie
Za nim jesień
Spadną liście
Na jej przyjście
O tym wiatr
Już w drzewach gra

I w trawie, w trawie, w trawie
W trawie, w trawie, w trawie, w trawie
Drżą w obawie
Maki krwawiej
Chabry łzawiej
Pękł dmuchawiec
Brzęczą świerszcze
Dudni szerszeń
Groźny gość
I piszczy coś

A w stawie, w stawie, w stawie
W stawie, w stawie, w stawie, w stawie
Trwa bezprawie
Straszy gawiedź
Sum szubrawiec
Rak jak krawiec
Ostrzy szczypce
Małej rybce
Skrzela drżą
Dopadnie ją

Lecz w mieście, w mieście, w mieście
W mieście, w mieście, w mieście, w mieście
Spokój jeszcze
Piszą wiersze
Leczą dreszcze
Łapią kleszcze
Piją kawę
Koszą trawę
Żar na wskroś

Nadciąga coś
Złego coś nadciąga
Zaraza mór
Kataklizm lub wojna
Drżą
Człek i zwierz
I las
Krzew i kwiat
I żaba
Drab i brzdąc
I baba
Pop i ksiądz
I grzyby
I ryby
Drżą
Żuk i żubr
I krab
Buk i bóbr
I baobab
Drżą, drżą
Groza, groza
Kara, kara
Co się może stać, może stać, może stać, może stać
Strachy, strachy, strachy, strachy

A gdzieś na łące, łące, łące, łące, łące, łące
Cykad koncert
Zsycha pnącze
Żuk biedronce
W głowie plącze
Na manowce
Poszły owce
Płacze mlecz
To jego rzecz

A we wsi, we wsi, we wsi, we wsi, we wsi, we wsi
Roje much
I zamęt
Ryki krów
Płacz lament
Chłoną wieści
Nikt już nie śpi
Wszyscy trzeźwi
Będą pieśni
Będą łkać
Najstarsze z bab

A wszędzie, wszędzie, wszędzie
Wszędzie, wszędzie, wszędzie, wszędzie
I na grzędzie
I w urzędzie
W rządzie w rzędzie
Psy łabędzie
Drżą w obłędzie
Co to będzie
Deszcz czy mgła
Czy śnieg czy grad
Czy skwar czy lód
Czy kres czy cud

Samienieli wszyscy w lesie
I zamarło życie w trawie
Z niepokoju dyszą w mieście
Nasłuchują karpie w stawie
Cyt
I czekali dzień noc całą
Przyszedł świt lecs się nie stało
Nic

In the Forest, In the Forest

Today in the forest, in the forest, in the forest
In the forest, in the forest, in the forest, in the forest
The news is spreading
September is coming
It will bring coldness
Autumn after it
Leaves will fall
For its arrival
About it, the wind
Already plays in the trees

And in the grass, in the grass, in the grass
In the grass, in the grass, in the grass, in the grass
They tremble in fear
Poppy blood
Cornflowers tearful
The dandelion burst
Crickets buzz
The hornet booms
A dangerous guest
And something squeaks

And in the pond, in the pond, in the pond
In the pond, in the pond, in the pond, in the pond
Lawlessness prevails
The catfish scares the people
A rogue catfish
A crayfish like a tailor
Sharpens its claws
For a small fish
Gills tremble
He will catch it

But in the city, in the city, in the city
In the city, in the city, in the city, in the city
There is still peace
They write poems
They treat chills
They catch ticks
They drink coffee
They mow the grass
Heat through and through

Something is coming
Something bad is coming
Plague and death
A cataclysm or war
Trembling
Man and beast
And the forest
Bush and flower
And the frog
Short and fat
And the woman
Priest and priest
And mushrooms
And fish
Trembling
Beetle and bison
And crab
Beech and beaver
And the baobab
Trembling, trembling
Horror, horror
Punishment, punishment
What may happen, may happen, may happen, may happen
Fears, fears, fears, fears

And somewhere in the meadow, meadow, meadow, meadow, meadow, meadow
A cicada concert
The vine is withering
The beetle to the ladybug
In his head, he is dancing
On the wrong path
The sheep have gone
The dandelion cries
That is his business

And in the village, in the village, in the village, in the village, in the village, in the village
Swarm of flies
And chaos
The roar of cows
Crying, lament
They absorb the news
No one is sleeping anymore
Everyone is sober
There will be songs
They will cry
The oldest of the grandmothers

And everywhere, everywhere, everywhere
Everywhere, everywhere, everywhere, everywhere
And on the ridge
And in the office
In the government, in a row
Dogs, swans
They tremble in madness
What will it be
Rain or fog
Or snow or hail
Or heat or ice
Or end or miracle

Everyone in the forest was terrified
And life in the grass stopped
They breathe in anxiety in the city
Carps in the pond listen
Hush
And they waited day and night
Dawn came, but nothing happened
Nothing