Krawędź - Miuosh , Mam na Imię Aleksander traduction en anglais

Krawędź

Jak przez sen bieg, mija miliony scen
Miniony dzień to kolejny test
Zdaje wnet, mam pewność
Nie zmieni mnie jakiś kolejny tekst
Wiesz, że mam to gdzieś i gdy patrzę wstecz
Znika chęć by to jebnąć

Więcej niż teraz nie wiedziałem nigdy wcześniej
A mimo to wszystko przede mną jest przekleństwem
Nie jestem tym kim przedtem, nie
Gówno prawda
Zbyt długo żeby zmieniła mnie rap gra
Już nie będzie lepiej niż po "Prosto przed siebie"
Głupi byłbym gdybym wmawiał im, że tego nie wiem
Rozkurwię raz swój jeden strzał, tylko jeden
Najgorsze w tym jest to, że chodzi tu tylko o ciebie
Nikt nie mówił, ja tu też nie będę słuchać
Ty próbując wskazać mi kierunek tych niedoszłych dni
O krok dalej pcha mnie bit, każdy bit w sumie
A przestrzeń pode mną wciąż czeka tylko aż nie runę
Już nie wiem czy nie umiem być częścią tego
Zajawka, moralniaki, przerost ego
Nie ma w tym nic mojego
Wypłukali to z zasad
Stoję na krawędzi tego świata
Nie chcę tam wracać

Jak przez sen bieg, mija miliony scen
Miniony dzień to kolejny test
Zdaje wnet, mam pewność
Nie zmieni mnie jakiś kolejny tekst
Wiesz, że mam to gdzieś i gdy patrzę wstecz
Znika chęć by to jebnąć

Ona zamiast trwać ze mną w tym
Jako jedyna miała dawać mi ciszę i spokój
Niczym Temida wybiórczo ślepa
Wypalała swą młodość u mego boku
Czasem było wszystko przeciwko nam
Na pamięć znam ten nieustanny opór
I nagle myślisz ze wygrałeś życie
Gdy za sobą masz ledwo dobre pół roku
Coś co ciągnie tu do mnie
Mnie od dwóch długich lat tutaj już nie pociąga nic
Przestanę wreszcie biec, nareszcie zatrzymam się
Nie chce głębiej w to iść, ej
Czuję w środku żrący wstyd, za większość nie moich słów
Pod koniec mych dni
Poszedł się jebać cały pieprzony trud
Ślepo, tępo głupi lud spija syf i
Wiszę na niej odliczając czas
Nic by się nie zmieniło, gdyby brakło tu nas
Miałem szansę raz na raz, wziąłem wszystko
Mógłbym to samo grać, łatwo być dziwką
Bliskość dawno utonęła w tym bagnie
Prawda i honor są jakby lżejsze nagle
Tyle płyt, mówiłem jak na szczyt się zakradłem
Zamknij pysk, opowiem jak z niego spadłem

Jak przez sen bieg, mija miliony scen
Miniony dzień to kolejny test
Zdaje wnet, mam pewność
Nie zmieni mnie jakiś kolejny tekst
Wiesz, że mam to gdzieś i gdy patrzę wstecz
Znika chęć by to jebnąć

Skurwysyny tracą ostrość
Co tutaj mnie przyniosło, niech stąd mnie weźmie
Ciągle ma być głośno, mocno
A ja nie wiem sam
Czy mam na to siłę jeszcze

Jak przez sen bieg, mija miliony scen
Nie zmieni mnie jakiś kolejny tekst
Wiesz, że mam to gdzieś
Wiesz, że mam to gdzieś

Edge

Like a dream run, millions of scenes pass by
The past day is another test
I pass soon, I'm sure
Another text won't change me
You know I don't care, and when I look back
The desire to throw it all away disappears

I never knew more than I do now
And yet everything before me is a curse
I'm not who I used to be, no
Bullshit
Too long for the rap game to change me
It won't get better than after "Straight Ahead"
I'd be stupid to tell them I don't know that
I'll crush my one shot, just one
The worst part is that it's only about you
Nobody said it, I won't listen here either
You trying to show me the direction of these unfulfilled days
The beat pushes me one step further, every beat in fact
And the space below me is still just waiting for me to fall
I don't know anymore if I can't be a part of this
Hype, moralizing, ego overload
There's nothing of mine in this
They washed it out of principles
I'm standing on the edge of this world
I don't want to go back there

Like a dream run, millions of scenes pass by
The past day is another test
I pass soon, I'm sure
Another text won't change me
You know I don't care, and when I look back
The desire to throw it all away disappears

Instead of staying with me in this
You were the only one who was supposed to give me silence and peace
Like Themis, selectively blind
You burned your youth by my side
Sometimes everything was against us
I know this constant resistance by heart
And suddenly you think you've won life
When you have barely a good half year behind you
Something that pulls me here
Nothing has pulled me here for two long years
I'll finally stop running, finally stop
I don't want to go deeper into this, hey
I feel a corrosive shame inside, for most of the words that aren't mine
At the end of my days
Fuck all the damn effort
Blindly, stupidly stupid people drink the crap and
I hang on it counting down the time
Nothing would change if we weren't here
I had a chance time after time, I took it all
I could play the same, be a whore easily
Closeness has long drowned in this swamp
Truth and honor are suddenly lighter
So many albums, I told how I sneaked to the top
Shut your mouth, I'll tell you how I fell from it

Like a dream run, millions of scenes pass by
The past day is another test
I pass soon, I'm sure
Another text won't change me
You know I don't care, and when I look back
The desire to throw it all away disappears

Motherfuckers are losing their edge
What brought me here, let it take me away
It still has to be loud, strong
And I don't know myself
If I still have the strength for it

Like a dream run, millions of scenes pass by
Another text won't change me
You know I don't care
You know I don't care