Paroles et traduction MŁODY DZBAN - Policję Należy Pierdolić

Policję Należy Pierdolić

Masz jak w banku człowieku
Psy za mną robią chasin'
Psy za mną robią chasin'

Psy za mną robią chasin'
Ona chce żebym jej odwiedził bekstrit
Psy mnie nienawidzą, bo ciągle wjeżdżam na krawężnik
Ty się zakręciłeś tak jak krętlik, jebać Twoje piosenki

Wzięli Cię na przesłuchanie, myślałeś, ze to jest mam talent
Salto na chuja zajebałeś
Kiedy złożyłeś autograf na papierze
Rozjebałeś się na własna dupę, że chce dzbana, a nie Ciebie
Nie muszę wcale wódy aplikować z butli
Nie muszę bujać się w pozerskim crew z nim
Nie muszę nawet zdejmować kurtki
Ona chce mnie zaliczyć, a typa zalicza do grona kumpli
Twoje kumple wegetują jak rośliny
Ja jestem bardziej prawdziwy nawet jak se wymyślam Lamborghini
Suka rozpala konar, a Ty odwiedzasz Monar
Młody dzban Twojej suce kuję dupę tak jak komar

Dzisiaj jej wyłożę matmę
Ona wyłoży się na tapczanie i obliczy kutangens
Chwilka i suka wszystko zrozumie
Przylełga do mojej przeciwległej dlatego będzie stosunek
Ten ma Versace, a ta ma Gucci
Moje pokolenie bada suki, Twoje targa fiuty
Biorę ją na rajdzik, dobrze wiesz, co będzie potem
Czuję się tak jak w muzeum bo obcinają moja gablotę

O, psy wjeżdżają mi na chate, mówię im na marne szukacie
Tobie pies wjeżdża na chatę, matka mówi, "Jasiu idź przywitaj tatę"

Psy za mną robią chasin'
Suka jak mnie widzi to jej virginity meltin
Frajer jak mnie widzi głowa w dól, zaciska zęby, się boi
Policje należy pierdolić

Psy za mną robią chasin'
Psy za mną robią chasin'
Psy za mną robią chasin'
Psy za mną robią chasin'
Psy za mną robią chasin'

Słuchaj, to widzi, to nie widzi
To jest włam, to jest włam, to jest włam
Jebać policję człowieku, elo, elo, elo

Il faut se foutre de la police

Tu peux être sûr mon pote
Les flics me font des misères
Les flics me font des misères

Les flics me font des misères
Elle veut que je lui rende visite dans son quartier
Les flics me détestent parce que je suis toujours sur le trottoir
Tu t’es embrouillé comme un serpent, je me fiche de tes chansons

Ils t’ont emmené pour un interrogatoire, tu pensais que c’était "The Voice" ?
Tu as fait un salto sur le cul
Quand tu as signé un autographe sur le papier
Tu t’es fait exploser sur ta propre merde, parce qu’elle veut un pote, pas toi
Je n’ai pas besoin de boire de l’alcool dans une bouteille
Je n’ai pas besoin de traîner avec ce crew de poseurs
Je n’ai même pas besoin d’enlever mon blouson
Elle veut me faire un câlin, et elle classe ce type comme un ami
Tes potes végètent comme des plantes
Je suis plus vrai, même si j’invente une Lamborghini
La salope allume un feu de bois et toi tu visites une clinique de désintoxication
Le jeune pote lui fait la cour comme un moustique

Aujourd’hui je vais lui donner une leçon de maths
Elle va se coucher sur le canapé et calculer la tangente
En un instant la salope va tout comprendre
Elle va se coller à mon opposée, donc il y aura un rapport sexuel
Lui il a Versace, et elle a Gucci
Ma génération explore les meufs, la tienne se fait chier
Je l’emmène faire un tour, tu sais bien ce qui va arriver après
Je me sens comme dans un musée, parce qu’ils coupent ma vitrine

Oh, les flics débarquent chez moi, je leur dis en vain "vous cherchez"
Un flic débarque chez toi, ta mère dit "Jasiu, va dire bonjour à papa"

Les flics me font des misères
La salope quand elle me voit, son virginité fond
Le mec quand il me voit, la tête baissée, il serre les dents, il a peur
Il faut se foutre de la police

Les flics me font des misères
Les flics me font des misères
Les flics me font des misères
Les flics me font des misères
Les flics me font des misères

Écoute, elle le voit, elle ne le voit pas
C’est une cambriolage, c’est une cambriolage, c’est une cambriolage
Je me fiche de la police mon pote, ciao, ciao, ciao