Paroles et traduction Nizioł feat. DJ Shoodee - Ja tam cisnę na turystę

Ja tam cisnę na turystę

Banita, banicja
Tutaj się pobawię, tu zarobię, tam nagrywam
W miejscu nie usiedzę, pojawiam się i znikam
Lubię jak coś się dzieje, jak się zmienia okolica
Ja to nie domator
Chyba że dzień wcześniej było grube bailando
Się zdarza jakoś odreagować hardcore
Wiesz, co mam na myśli, samo nie przyszło gładko
Lubię się przemieszczać
Kiedy gra gitara zara, to lubię pozwiedzać
Jeden mały człowiek, a tak wielka planeta
Nie ziewaj, cały świat na ciebie czeka
Eureka, temat rzeka
Wstawaj, nie udawaj, dawaj, samo się nakręca
Imprezka, wiesz jak nieraz ciężko przestać
Stop, mały krok od baletu do menelstwa
Jakie życie takie wersy
Jestem jadowity w turystycznej kwestii
Taka ma natura, dużo działa, mało nie śpi
Wierz mi, on żyje, na pewno nie krawędzi

I znów zmieniam lokacje
Nagrywam, odpoczywam i znów lecę na wakacje
Się bawię, nie trawię, wie ten, kto dobrze zna mnie
Rozwagę mam po mamie, a nerwicę po tacie
Wiadomo, tak muszę
Typowo młodzieżowo mam kolędniczą duszę
Aka rymów plaga, na drugie mam podróże
Taki życia styl, że nigdzie nic nie muszę
Ważny w życiu balans
Najpierw spacer z synem, z ukochaną kolacja
Później coś napiszę, jakiś koncert zagram
Trochę tu, trochę tam, na ile czas pozwala
Dosłownie to nie tak
Na wszystko jest pora, nieważne ile masz lat
Zabieraj dziewczynę, ekipę, nawet psa
Ruszaj w trasę, juz najwyższy czas
Krótko, decyzja, zrób to
Powodów, by to zrobić masz na pewno mnóstwo
Nim będzie za późno, nie będzie jak jechać
Statysta czy turysta? Wybieraj

I'm off to see the world

Outcast, banished
I'll have fun here, earn money here, record there
I can't sit still, I appear and disappear
I like it when things are happening, when the surroundings are changing
I'm not a homebody
Unless the day before was a heavy night of dancing
I need to let off some steam after hardcore
You know what I mean, it didn't come easy
I like to move around
When the guitar starts playing, I like to explore
One small person, and such a big planet
Don't yawn, the whole world is waiting for you
Eureka, the topic is endless
Get up, don't pretend, come on, it's self-propelled
Partying, you know how hard it can be to stop
Stop, one small step from ballet to street people
As life is, so are the verses
I'm venomous on the subject of tourism
Such is my nature, always active, hardly sleeping
Trust me, he's alive, definitely not on the edge

And again, I change locations
I record, I relax, and then I go on vacation again
I have fun, I don't waste time, those who know me well know this
I got my adventuresome spirit from my mother, and my nervousness from my father
You know, I have to
Typically youthful, I have the soul of a wanderer
Aka the plague of rhymes, my middle name is traveling
Such a lifestyle, that I don't have to anywhere
Balance is important in life
First a walk with my son, dinner with my beloved
Then I'll write something, play a concert
A little here, a little there, as time allows
Literally, not so much
There's a time for everything, no matter how old you are
Take your girlfriend, your crew, even your dog
Hit the road, it's high time
Short, decision, do it
You definitely have plenty of reasons to do it
Before it's too late, there'll be no way to go
Couch potato or tourist? Choose