Paroles et traduction Oxon - Ktoś ZupełNiezwykły

Ktoś ZupełNiezwykły

Od lat taka sama morda, nic nie poradzę, że przypomina nieco Atkinsona
Kto by zgadł, że będę miał zadatki
By zaistnieć w rapgrze, się pojawić w waszych domach?
Zero masy, nie wiem co to forma i gdybyś
Dorwał moje stare zdjęcia i się trochę poprzyglądał
Nie szukaj tam młodego Bonda
Raczej może gościa w stylu "boże, boże jak ten chłop wygląda?!"
Mr. Everybody - przedstawię się po raz wtóry
Masz złą pamięć? Ja też bracie
I nie dziwię się, że nie pamiętasz bo lubię pogadać bzdury
Nie ma co wszczynać awantury
Bo się zawsze znajdzie ktoś kto zajmie twoje miejsce – kryjmy wstyd
Bo może nawet jest to przykry byt
Ale gdzie nie wlazłeś - spadniesz, deal with it i git
Akceptuję swoje miejsce w świecie
Choć moja istotność w nim wygląda mi na farmazon
To będę walczył o swe lepsze dni i nieważne
Jest czy już mną gardzą, czy może mi nadal kadzą
Ha! Miałem wrażenie, że to jest właśnie we mnie takie wyjątkowe, a
Takich gości znajdziesz w chuj i
Trochę, postaw sobie na mnie tylko inną głowę
Jestem Tomek
Jak mnie nie znasz – siema, w takim stylu zacznę z tobą dziś rozmowę
Jak mnie znasz to piona bracie
Co tam w chacie? Co ciekawego mi opowiesz dziś?

Taki już jestem
Love me or hate me, love me or hate me, love me or hate me
Po latach starań mam zamiar być wielki
Love me or hate me, love me or hate me
Jak ci nie siada to lepiej to przełknij
Love me or hate me, love me or hate me
Bo będę tu nadal pomimo wad wszelkich
Love me or hate me, love me or hate me

Taki już jestem
Love me or hate me, love me or hate me, love me or hate me
Po latach starań mam zamiar być wielki
Love me or hate me, love me or hate me
Jak ci nie siada to lepiej to przełknij
Love me or hate me, love me or hate me
Bo będę tu nadal pomimo wad wszelkich

Mmmm, ten zwykły we mnie - pomyliłem tracki? Sorry za gafę!
Lekko wstawiony na chatę, wracam
Biorę kartkę, budzi się niesforny gagatek
Mam na siebie dobry patent i jedyne
Czego chce od życia to jest wyżyć godnie rapem
I z każdym tygodniem wlec się autem niewygodnie
Żebyście wpadli na koncert, wystawili do mnie łapę
Up and down, up and down, tak marzenia widzę
Jak nie zmienia się nic wokół mnie, to schemat nienawidzę
Lecz choć powinienem sięgać wyżej, zamuła trwa nieraz tydzień
Potem miesiąc, rok, ty patrzysz z boku, myślisz że nam idzie
A ja tak jak ty wraz z ziomkiem siedzę w domu zajebany
Myślę sobie "wszystko jutro zrobię, mamy fajne plany"
Przybij piątkę, jeśli popołudnia takie same mamy
Zwłaszcza jeśli też się wkurwiasz na własne
Nieróbstwo, głupstwa, myślisz czy nie dałeś plamy gdzieś
Chciałbym mieć nieco inne życie
Przyznam, ale prędzej je stracę niż oddam
To inne, które chcę mieć sobie zgarnę
Choć z nożem na gardle nie padnę, nie poddam się
Jeśli te deklaracje brzmią dziwnie znajomo przyjmijmy więc wspólnie
Że idziemy tą samą drogą i się między sobą
Aż tak nie lubimy szczególnie i chuj, nie?

Witam cię po raz pierwszy, a może już po raz kolejny
Przed tobą płyta, która jest efektem dwuletniej pracy
Opowiem na niej o codziennych sprawach w niecodzienny sposób
Jestem Oxon, ktoś zupełniezwykły
ZupełNiezwykły
Zupeł niezwykły

Someone Completely Unusual

Same mug for years, can't help it, it slightly resembles Atkinson
Who would've guessed that I'd have a knack for it
To exist in the rap game, to appear in your homes?
Zero mass, I don't know what form is, and if you
Grabbed my old photos and looked at them a bit,
Don't look for a young Bond there
Rather maybe a guy in the style of "oh god, oh god, what does this guy look like?!"
Mr. Everybody - I'll introduce myself for the second time
Bad memory? Me too, bro
And I'm not surprised you don't remember, I like to talk nonsense
No need to start a fight
Because there will always be someone to take your place - let's hide the shame
Because maybe it's even a miserable existence
But wherever you go - you'll fall, deal with it and that's it
I accept my place in the world
Although my significance in it seems like bullshit to me
I'll fight for my better days and it doesn't matter
Whether they despise me, or maybe they still worship me
Ha! I had the impression that this is what's so special about me, but
You'll find a shit ton of guys like this, and
A little more, just put a different head on me
I'm Tomek
If you don't know me - hi, that's how I'll start a conversation with you today
If you know me then cheers, bro
What's up at home? What interesting thing will you tell me today?

That's how I am
Love me or hate me, love me or hate me, love me or hate me
After years of trying, I intend to be big
Love me or hate me, love me or hate me
If you don't like it, you better swallow it
Love me or hate me, love me or hate me
Because I'll still be here despite all the flaws
Love me or hate me, love me or hate me

That's how I am
Love me or hate me, love me or hate me, love me or hate me
After years of trying, I intend to be big
Love me or hate me, love me or hate me
If you don't like it, you better swallow it
Love me or hate me, love me or hate me
Because I'll still be here despite all the flaws

Mmmm, that ordinary in me - did I mix up the tracks? Sorry for the blunder!
Slightly tipsy, I'm coming back home
I take a piece of paper, an unruly little rascal wakes up
I have a good patent for myself, and the only thing
I want from life is to live decently through rap
And to drag myself around in an uncomfortable car every week
So you come to the concert, reach out to me
Up and down, up and down, that's how I see dreams
If nothing changes around me, I hate the scheme
But although I should reach higher, the rut sometimes lasts a week
Then a month, a year, you're watching from the side, you think we're doing well
And I, just like you, am sitting at home with my buddy, wasted
I think to myself "I'll do everything tomorrow, we have cool plans"
Give me a high five if we have the same afternoons
Especially if you also get pissed off at your own
Idleness, stupidity, you wonder if you messed up somewhere
I'd like to have a slightly different life
I'll admit, but I'll lose it before I give it up
I'll get that other one I want
Although I won't fall with a knife to my throat, I won't give up
If these declarations sound strangely familiar, let's agree together
That we're going down the same road and we don't
Dislike each other that much, and fuck it, right?

I greet you for the first time, or maybe for the umpteenth time
This is an album before you, which is the result of two years of work
I'll tell you about everyday things on it in an unusual way
I'm Oxon, someone completely ordinary
Completely Unusual
Completely unusual