Paroles et traduction Ozzy Baby - Z Ulicy Dzieciak

Z Ulicy Dzieciak

Z ulicy dzieciak po zapachu możesz wyczuć
Nowy strain perfum mam słabość do narkotyków
Lubię mieć to slow-mo gdy karton wjeżdża na piku
W kubku fioletowy płyn w kiblu takie siku
Uhh, to gówno mnie znów napędza
Zapodaje temat i impreza się rozkręca
Każdy mój problem zostaje wrzucony w skręta
Teraz czas na zmianę nie jara mnie już imprezka
Banknot do banknotu, pliczki sobie składam
Chciałbym mieć już w chuju to ile wydaje siana
Jachu przycisz bita bo obudzisz sąsiada
Jak kubek jest pełny to pełna jest moja mana
Zamiary na czyny to nie kurwa czary mary
Ziołowe cygara kurwa nie jaram pojary
Ozzy baby oh oh oh ozzy baby nie do wiary
Uncje na dolary kurwa biore to na bary
Ledwo wyszedłem z domu a w ręku już koło
Jestem od nich szybszy jadąc kurwa naokoło
Ooo, jadąc kurwa naokoło
Na oko nie robię i nie działam Motorolą
Znowu naładowany, nie telefon, ziomеk ma xany
Kody lubią popić, zipki i banany
Koty osiedlowe ciągle zarabiamy
Lеdwo wyszedłem z domu a w ręku już koło
Jestem od nich szybszy jadąc kurwa naokoło
Ooo, jadąc kurwa naokoło
Weź nawet nie wkurwiaj tutaj każdy z białą bronią
Biorę 160 uncji jestem na fiolet fali
Mów mi surfer baby albo Ozzytore Dali
Życie dało cytryny, więc leanu żeśmy dolali
To co mąci spokój mi to ja zostawiam w oddali
Rap o rapie gwałce chujem raczej kurwa nie przestane
Chcę poprawić jakość życia a nie życie mieć przesrane
Wjeżdżam w to na spokojnie choć w głowie duży zamęt
LA Capone, pod skórą mam atrament
Ból uśmierza kodeina, ale ból też wywołuje
Ciężko mi się śpi z myślą że ktoś przechoruje
Bez backgroundu nie słucham takie wersy wieją chujem
Nic nie masz do pokazania jak się wylogujesz
Z ulicy dzieciak po zapachu możesz wyczuć
Nowy strain perfum mam słabość do narkotyków
Lubię mieć to slow-mo gdy karton wjeżdża na piku
W kubku fioletowy płyn w kiblu takie siku
Uhh, to gówno mnie znów napędza
Zapodaje temat i impreza się rozkręca
Każdy mój problem zostaje wrzucony w skręta
Teraz czas na zmianę nie jara mnie już imprezka

Kid From the Street

Kid from the street, you can smell it
New strain perfume, I have a weakness for drugs
I like to have it slow-mo when the box comes in at its peak
Purple liquid in the cup, in the toilet such pee
Uhh, this shit fuels me again
I give the topic and the party gets going
Every problem of mine gets thrown into a joint
Now it's time for a change, I'm not into partying anymore
Banknote to banknote, I fold the files
I'd like to not care how much I spend
Jachu, quiet the beat, or you'll wake up the neighbor
When the cup is full, my mana is full
Intentions for actions are not fucking hocus pocus
Herbal cigars, I don't smoke fires
Ozzy baby oh oh oh ozzy baby, unbelievable
Ounces for dollars, damn, I take it on my shoulders
I had barely left the house when I already had a wheel in my hand
I'm faster than them, driving fucking around
Ooo, driving fucking around
I don't do it by eye and I don't work with Motorola
Charged again, not a phone, my dude has xannies
Codes like to drink, zips and bananas
Neighborhood cats, we keep earning
I had barely left the house when I already had a wheel in my hand
I'm faster than them, driving fucking around
Ooo, driving fucking around
Don't even piss me off here, everyone with a cold weapon
I take 160 ounces, I'm on a purple wave
Call me surfer baby or Ozzytore Dali
Life gave me lemons, so we added lean
What disturbs my peace, I leave behind
Rap about rap, rape with a dick, I'd rather not stop
I want to improve the quality of life, not have a shitty life
I enter it calmly, though there's a big mess in my head
LA Capone, I have ink under my skin
Codeine relieves the pain, but it also causes it
It's hard for me to sleep with the thought that someone will get sick
Without a background, I don't listen, such verses are bullshit
You have nothing to show when you log out
Kid from the street, you can smell it
New strain perfume, I have a weakness for drugs
I like to have it slow-mo when the box comes in at its peak
Purple liquid in the cup, in the toilet such pee
Uhh, this shit fuels me again
I give the topic and the party gets going
Every problem of mine gets thrown into a joint
Now it's time for a change, I'm not into partying anymore