Paroles et traduction PRO8L3M - Hazard

Hazard

Pogoda nie rozpieszcza, ale jak masz to grzeje
Odkleja się jak paznokcie jej, a twarz matowieje
Ta, nie ma kto polać, sam poleję
2018, nie biorą aut złodzieje
Nie będzie drugich ofert, mój koń to szóstka
Hydrokortyzon, po coś wziął te stówy dżokej?
Przy barze obok pusty hoker
Plan na potem - na kuponie pięć oczek
Ona hotel, szkopek wódy, poker
450, ciut za drogo, idź marudzić kurwa obok
Nie masz, a przejebałeś na bluzach logo
Cyganki nie powróżą z ręki, w fusach mogą
Na pobudkę nie ma kawy, kop zamyka usta wrogom
Ciasno tu jak w awionetce, jest wilgotno
Ale ręce i tak każdy miał bardzo lepkie
W prawej trzymam to co każdemu jest tak konieczne
W lewej trzymam krzyżak, nitki są w marionetce

Nie jesteś tu bezpieczny, ona nie ma majtek
Ale w sumie nie krzycz, na jednej ma dziarę, a na drugiej pieprzyk
Jeśli nie ma ćwiartek, to pięć rudej większych
Kolejny pies w T-czwórce, walę na inwencje twórcze
Magnez na częste skurcze, blant też i jeszcze w rurce
Marznę, trzymam ręce w kurtce
Dałnie, to nie hajs te parę stów spiętych w recepturce
Palę, płonie, nalej, podnieś
Mam je obie, w telefonie
Bajek trochę, kłamie dobrze
Wstanę może, walę, koniec
Nie ma się co przejmować, myśli coraz zdrowsze
Paranoje produkuje coraz słodsze głowa
Auta coraz młodsze, dupy coraz droższe
Narkotyki coraz nowsze, coraz krótsza jest po nocce doba

Dwie dyscyplinarne
I wchodzą czarne
Mordo się szarpnę
Obstawiam skrajne
Braciszku, jest pretekst
Bo krzywo na bębnie
Ryjku lornetę
Bo gramy współdzielnie
Dwie dyscyplinarne
I wchodzą czarne
Mordo się szarpnę
Obstawiam skrajne
Braciszku, jest pretekst
Bo krzywo na bębnie
Ryjku lornetę
Bo gramy współdzielnie

Hazard

The weather is not great, but if you have it, it keeps you warm
It chips off like her fingernails, and her face turns pale
Yeah, no one to pour, I'll pour it myself
2018, no more car stealing
There will be no other offers, my horse is a six
Hydrocortisone, what did you take that hundred bucks for, jockey?
An empty bar stool next to the bar
Plan for later - five eyes on the coupon
A hotel for you, a bottle of vodka, poker
450, a little too expensive, go whine over there, bitch
You don't have any, but you blew it all on designer clothes, logos
Gypsies won't tell your fortune from your hand, they can from tea leaves
No coffee for breakfast, that kick shuts up the mouths of those enemies
It's cramped in here like in an airplane, and it's humid
But everyone had their hands very sticky anyway
In my right hand I'm holding what is so necessary to everyone
In my left hand I'm holding a cross, the strings are in the puppet

You're not safe here, she's not wearing any panties
But don't yell, by the way, she has a tattoo on one and a birthmark on the other
If there are no quarters, five of the larger red ones
Another dog in T-four, I'm going for creative inspiration
Magnesium for frequent cramps, a joint too, and still in the pipe
I'm freezing, I'm keeping my hands in my jacket
Far off, that's not cash, a couple hundred bucks rolled up in a prescription
I'm smoking, it's burning, pour it, lift it
I have them both, in my phone
A little bit of storytelling, I lie well
I'll get up maybe, I'm fighting, end of
No need to worry, thoughts are getting healthier
Paranoia is producing increasingly sweeter thoughts
Cars are getting younger, asses are getting more expensive
Drugs are getting newer, the day after a night out is getting shorter

Two disciplinary ones
And the blacks go in
Dude, I'll splurge
I'll bet on the outside ones
Little bro, there's a pretext
Because it's crooked on the drum
My friend, binoculars
Because we play cooperatively
Two disciplinary ones
And the blacks go in
Dude, I'll splurge
I'll bet on the outside ones
Little bro, there's a pretext
Because it's crooked on the drum
My friend, binoculars
Because we play cooperatively