Paroles et traduction Paluch - Złota Owca

Złota Owca

061, B.O.R., B.O.R., B.O.R., B.O.R., B.O.R
Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie
Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem
Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę
Wspólny krwiobieg, jedno serce, a nie biznesmen
Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie
Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem
Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę
Wspólny krwiobieg, jedno serce, to jest B.O.R
Znowu mam gruby lot, nawija Star Trek
Wyczucie smaku, koneser, jem z tatarem tartę
Lecę na łowy, jak rekin, kiedy wyczuję farbę
Style surowe, jak steki, więc podwinę mankiet
Razem ze stadem wyjemy do nieba po nocach uuuuu
To stare wilki wyrosły tu w lasach na blokach uuuuu
Po lepsze jutro codziennie jesteśmy na łowach uuuuu
Choć na wyginięciu dajemy radę, zbędna tu, kurwa, ochrona
Błogi niepokój czuję, błogi niepokój
Stany wojenne na bani, ziomek, raczej nie pokój
Ciągle na linii frontu, BOR nadaje z okopów
W szeregu zbiórka, rekrucie, kurwa, słuchaj i notuj
Mam o czym gadać, oni mulą jak czkawka
Meduzy na klapkach, to dla was bujanka?
Ja, żebyś nie czuł się gorszy, piję łychę w karafkach
Ich rapy to kalka, moje to marka - Złota Owca
Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie
Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem
Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę
Wspólny krwiobieg, jedno serce, a nie biznesmen
Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie
Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem
Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę
Wspólny krwiobieg, jedno serce, to jest B.O.R
Zwiastuję urodzaj, dostatku talizman
W czarnych karocach jeździ moja dywijza
Nadchodzi schizma, choć mocną mam wiarę
Bo wielu z tej sceny to pedalski harem
Moja ekipa - nie z Twojej parady
Nie chcemy wchodzić w układy i mamy
Własne patenty na zarabianie
Nie bycie miłym dla mamy, wy pały
Kiedy Ty liczysz hajs
To my go ważymy na kilo, nie gramy
I beka
Z Twojej ekipy i marnej przewózki na bycie w życiu wygranym
Hossa hossa hossa, od lat hossa hossa
Nic po kosztach, kurwa, dawno nic po kosztach
Tu zawsze forma za mocna, klasyk, jak polo Lacoste'a
Jadę ospale, jak walec po waszych mizernych sztosach
I robią tak moje ziomy, my style dobrane tu mamy na perfekt
Wybudzam podwórka z comy i znowu te rapy w nich biją, jak serce
Wiesz, że tu jestem ochrzczony i nie ma tu mowy o jakiejś fuszerce
061 to są moje szczony, a rasową pyrą już byłem w kolebce
Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie
Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem
Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę
Wspólny krwiobieg, jedno serce, a nie biznesmen
Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie
Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem
Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę
Wspólny krwiobieg, jedno serce, to jest B.O.R
Złota owca w skórze wilka łouuu
Trzeba poznać przeciwnika łouuu
Prawo lasu - słabszy znika łouuu
W każdym mieście jakaś klika
Złota owca w skórze wilka łouuu
Trzeba poznać przeciwnika łouuu
Prawo lasu - słabszy znika łouuu
W każdym mieście jakaś klika
B.O.R. to moja klika
B.O.R. to moja klika
Miasto Poznań - moja klika
B.O.R. to moja klika
Miasto Poznań - moja klika
B.O.R. to moja klika
Miasto Poznań - moja klika
B.O.R. to moja klika
Miasto Poznań - moja klika

Golden Sheep

061, B.O.R., B.O.R., B.O.R., B.O.R., B.O.R
I say it loud where I come from, when you ask me
Golden sheep in a black flock, I am the shepherd
Here, where the concrete is always fertile, I lead my homies
Common bloodstream, one heart, not a businessman
I say it loud where I come from, when you ask me
Golden sheep in a black flock, I am the shepherd
Here, where the concrete is always fertile, I lead my homies
Common bloodstream, one heart, this is B.O.R
I got a fat flight again, Star Trek is rapping
A sense of taste, a connoisseur, I eat tartare with my dad
I fly on the hunt, like a shark, when I smell paint
Styles are raw, like steaks, so I'll roll up my sleeve
Together with the flock we howl to the sky at night uuuuu
These old wolves grew up here in the forests on the blocks uuuuu
For a better tomorrow we are on the hunt every day uuuuu
Although we are on the verge of extinction, we manage, no fucking protection is needed here
I feel blissful anxiety, blissful anxiety
Martial law on my mind, homie, not peace
Still on the front line, BOR broadcasts from the trenches
Gather in a row, recruit, fuck, listen and take notes
I have something to talk about, they are boring like hiccups
Jellyfish in flip-flops, is this a swing for you?
So you don't feel worse, I drink a lye in decanter
Their raps are tracing paper, mine is a brand - Golden Sheep
I say it loud where I come from, when you ask me
Golden sheep in a black flock, I am the shepherd
Here, where the concrete is always fertile, I lead my homies
Common bloodstream, one heart, not a businessman
I say it loud where I come from, when you ask me
Golden sheep in a black flock, I am the shepherd
Here, where the concrete is always fertile, I lead my homies
Common bloodstream, one heart, this is B.O.R
I announce a harvest, a talisman of prosperity
My division rides in black carriages
A schism is coming, although I have a strong faith
Because many from this scene are a faggot harem
My team - not from your parade
We don't want to make deals and we have
Our own patents for making money
Not being nice to mommy, you guys suck
When you count money
We weigh it per kilo, we don't play
And lol
From your crew and poor transportation to being a winner in life
Hossa hossa hossa, hossa hossa for years
Nothing at cost, fuck, nothing at cost for a long time
The form is always too strong here, a classic, like Lacoste polo
I ride sluggishly, like a roller over your meager hits
And my homies do it, we have perfect styles here
I wake up the backyards from a coma and again these raps beat in them like a heart
You know I'm baptized here and there's no question of any botching
061 is my jaw, and I was a thoroughbred pyra in the cradle
I say it loud where I come from, when you ask me
Golden sheep in a black flock, I am the shepherd
Here, where the concrete is always fertile, I lead my homies
Common bloodstream, one heart, not a businessman
I say it loud where I come from, when you ask me
Golden sheep in a black flock, I am the shepherd
Here, where the concrete is always fertile, I lead my homies
Common bloodstream, one heart, this is B.O.R
Golden sheep in wolf's clothing lowww
You need to know your opponent lowww
The law of the forest - the weaker disappears lowww
There's a clique in every city
Golden sheep in wolf's clothing lowww
You need to know your opponent lowww
The law of the forest - the weaker disappears lowww
There's a clique in every city
B.O.R. is my clique
B.O.R. is my clique
The city of Poznań - my clique
B.O.R. is my clique
The city of Poznań - my clique
B.O.R. is my clique
The city of Poznań - my clique
B.O.R. is my clique
The city of Poznań - my clique