Paroles et traduction Paluch - Życie Wieczne

Życie Wieczne

Nie chce więcej hype'u
Ja nie chcę więcej hype'u, z tym, co mam, się męczę
W materialnym raju mam wszystko, co potrzebne
Odhaczam listę planów i ciągle za czymś tęsknię
Daj mi trochę czasu, najlepiej życie wieczne
Nie chcę więcej hype'u, z tym, co mam, się męczę
W materialnym raju mam wszystko, co potrzebne
Odhaczam listę planów i ciągle za czymś tęsknię
Daj mi trochę czasu, a najlepiej życie wieczne
Ja wierzę w równowagę, u mnie jest za długo dobrze
Los już ostrzy bagnet, kiedyś mnie zaskoczy ciosem
Skupiony jak laser od trzydziestu trzech wiosen
Za każdą piękną chwilę życie nalicza mi procent
Każdy dzisiaj śmiga jakby miał żyć wiecznie
Głos niemego kina pyta dokąd biegniesz
Wielu żyje w filmach, odgrywa swoją scenkę
Wystarczy mała szpilka, kolorowy balon pęknie
Ja mam własną rozkminę, by dzieci płakały po mnie
Nie przeżyłbym tej straty i nie wiedziałbym co potem
Czy zapisane karty mają daty grubym fontem?
Proszę panią Śmierć, by mogła o mnie zapomnieć
Ja nie chcę więcej hype'u, z tym, co mam, się męczę
W materialnym raju mam wszystko, co potrzebne
Odhaczam listę planów i ciągle za czymś tęsknię
Daj mi trochę czasu, najlepiej życie wieczne
Nie chcę więcej hype'u, z tym, co mam, się męczę
W materialnym raju mam wszystko, co potrzebne
Odhaczam listę planów i ciągle za czymś tęsknię
Daj mi trochę czasu, a najlepiej życie wieczne
Doceniam bardziej chwile ostatnio jakoś podwójnie
Dni znów lecą szybciej, ostatnio jakoś potrójnie
Lata znikają w godzinę, życie czas zabiera hurtem
Nie chcę umrzeć w samotności, w obcych ludzi tłumie
Przez bycie sobą w trackach na co dzień zakładam maskę
Tylko w czterech ścianach mogę skończyć z tym teatrem
Życie mnie przytłacza, chcę zerwać rapera plaster
Proszę powiedz jak mam kochać takie życie, którym gardzę
Bo już byłem dawno temu tam, gdzie jest dla Ciebie niebo
I wróciłem znów na ziemię, by ulepić tu swój świat
Ze szczytów do podnóża zjeżdżam prywatną kolejką
Tam, gdzie jest prawdziwe życie, jego naturalny smak
Ja nie chcę więcej hype'u, z tym, co mam, się męczę
W materialnym raju mam wszystko, co potrzebne
Odhaczam listę planów i ciągle za czymś tęsknię
Daj mi trochę czasu, najlepiej życie wieczne
Nie chcę więcej hype'u, z tym, co mam, się męczę
W materialnym raju mam wszystko, co potrzebne
Odhaczam listę planów i ciągle za czymś tęsknię
Daj mi trochę czasu, a najlepiej życie wieczne

Eternal Life

I don't want no more hype
I don't want no more hype, I'm tired of what I have
In a material paradise, I have everything I need
I check off my list of plans, and I still long for something
Give me a little bit of time, or rather eternal life
I don't want no more hype, I'm tired of what I have
In a material paradise, I have everything I need
I check off my list of plans, and I still long for something
Give me a little bit of time, or rather eternal life
I believe in balance, with me it's been too good for too long
Fate is already sharpening its bayonet, it will surprise me with a blow
Focused like a laser for thirty-three springs
For every beautiful moment, life charges me interest
Everyone today is running around like they're going to live forever
The voice of silent cinema asks, where are you running to?
Many people live in movies, play their little scene
All it takes is a little pin, the colorful balloon will burst
I have my own plan, that my children will cry after me
I wouldn't survive that loss and I wouldn't know what next
Do the written cards have dates in bold?
I beg Mrs. Death to forget about me
I don't want no more hype, I'm tired of what I have
In a material paradise, I have everything I need
I check off my list of plans, and I still long for something
Give me a little bit of time, or rather eternal life
I don't want no more hype, I'm tired of what I have
In a material paradise, I have everything I need
I check off my list of plans, and I still long for something
Give me a little bit of time, or rather eternal life
I appreciate the moments more lately, somehow doubly
Days fly by faster again, lately somehow triply
Years disappear in an hour, life takes time in bulk
I don't want to die alone, in a crowd of strangers
By being myself in my tracks, I put on a mask every day
Only within four walls can I end this theater
Life overwhelms me, I want to tear off the rapper's plaster
Please tell me how to love a life that I despise
Because I was there a long time ago, where there is heaven for you
And I came back to earth again, to mold my world here
From the peaks to the foothills I ride down on my private cable car
Where there is real life, its natural taste
I don't want no more hype, I'm tired of what I have
In a material paradise, I have everything I need
I check off my list of plans, and I still long for something
Give me a little bit of time, or rather eternal life
I don't want no more hype, I'm tired of what I have
In a material paradise, I have everything I need
I check off my list of plans, and I still long for something
Give me a little bit of time, or rather eternal life