Paroles et traduction Pawbeats feat. Gres & W.E.N.A. - BlackOUT

BlackOUT

Zmrok odcięła niewidzialna ręka
Cały prąd w mieszkaniach i apartamentach
Zaciemniamy getta, zaczynamy spektakl
Blok jeszcze z czasów Edwarda Gierka
Noc to wierzycielka, schody, klatki, piętra
Znów należą do niej, dziś jest dywidenda
Miasto bez napięcia, tafle mętnych luster
Gdzieś mieć muszą koniec szyby wind bezduszne
Nie mam już przypuszczeń, że otwarta Gerda
Wyjścia bez przepustek, śluza nie jest szczelna
Obce instytucje, kondygnacje z cegieł
Gdybyś znów był uczniem, czy byś wierzył w siebie?
Gdybyś mógł zadzwonić jeszcze raz, to dokąd?
Ja jestem stracony, żeby gnać jak foton
Gdybyś decydował, szedłbyś w przód czy wracał?
Nie ważne co z tym zrobisz, BlackOUT

Siedzę schowany za sklepową ladą, blady ze strachu
Z otwartą raną pod żebrem i kopytem w plecaku
Bo stary był w wojsku i trzymał je w swoim pokoju
Zabrałem mu je z domu, po tym kiedy poszedł do piachu
Ten, który leży przede mną, już nie pójdzie do piachu
Zgnije na podłodze z wylotową pod pachą
Odkąd nie ma prądu, nie ma kamer i bankomatów
Nie ma też ludzi, kurwa mać, jak nienawidzę rodaków
Odkąd bracia stali się wilkami, wychodzą na żer
By zapewnić sobie przetrwanie
W ich oczach widzę jedynie stres przed umieraniem
I też się taki staję, czuję krew i wiem, że nie pójdę dalej
Muszę biec, a potrafię znaleźć tylko wstręt, nic nie pozostaje
Nowy dzień nie jest już wyzwaniem i czekam tylko na śmierć
Chyba tylko jej nie pokonałem
Idzie noc na którą czekałem

Tu, gdzie często wiele serc, a mało możesz (mało możesz)
Uśnij, gdy ja usnę nic nie powiem
Zgasło małe światło
To już ten czas
Nie ma szans by ten świat nie zasmucił znów nas
To zapach życia (zapach życia)
Zapach niespełnionych marzeń
Tu tu, gdzie często wiele serc, a mało możesz (możesz)
Uśnij, gdy ja usnę nic nie powiem

Nie ma prądu na nocnej zmianie
Nieoczekiwanie chyba to tak jak przebywanie
Wysoko jak Himalaje, jesteś bez energii
Nieprzygotowanie się mści, gdzieś w strefie śmierci
To Himalaje czarnych chmur
Ostatnia kreska baterii, kilkaset metrów w dół
Tu nie ma nic czego da się złapać
Nocna zmiana i trasa, za oknami BlackOUT

Nie ma prądu na nocnej zmianie
Nieoczekiwanie nowe jutro nie nastanie
Jak poddajesz się, to giniesz bez energii
Jesteś kandydatem na ofiarę, lepiej biegnij
Przez opustoszałe domy pełne czarnych dusz
Ostatnia iskra nadziej tli się, lecz nie tu
Tu nie ma niczego na co jeszcze chciałbyś czekać
Nocna zmiana i trasa, za oknami BlackOUT

Tu tu, gdzie często wiele serc, a mało możesz (mało możesz)
Uśnij, gdy ja usnę nic nie powiem
Zgasło małe światło
To już ten czas
Nie ma szans by ten świat nie zasmucił znów nas
To zapach życia (zapach życia)
Zapach niespełnionych marzeń
Tu, gdzie często wiele serc, a mało możesz
Uśnij, gdy ja usnę nic nie powiem

BlackOUT

An invisible hand cut off the darkness
All the power in apartments and flats
We darken the ghetto, start the show
A block from the times of Edward Gierek
Night is the creditor, stairs, cages, floors
They belong to her again, today is the dividend
A city without tension, surfaces of murky mirrors
Somewhere they must have an end, soulless elevator shafts
I no longer have any assumptions that Gerda is open
Exits without passes, the lock is not tight
Foreign institutions, brick floors
If you were a student again, would you believe in yourself?
If you could call again, where would you call?
I am lost, to race like a photon
If you decided, would you go forward or back?
It doesn't matter what you do with it, BlackOUT

I sit hidden behind the shop counter, pale with fear
With an open wound under my rib and a hoof in my backpack
Because my old man was in the army and kept it in his room
I took it from his house after he went to the dust
The one who lies before me will no longer go to the dust
He will rot on the floor with an exit wound under his arm
Since there is no electricity, there are no cameras and ATMs
There are no people either, damn it, how I hate my countrymen
Since the brothers became wolves, they go out to feed
To ensure their survival
In their eyes I only see the stress of dying
And I become like that too, I feel blood and I know I won't go any further
I have to run, and I can only find disgust, nothing remains
A new day is no longer a challenge and I just wait for death
I guess she's the only one I haven't defeated
The night I've been waiting for is coming

Here, where there are often many hearts, but you can do little (you can do little)
Sleep, when I sleep I will say nothing
The little light went out
It's that time
There is no way this world will not sadden us again
It's the scent of life (the scent of life)
The scent of unfulfilled dreams
Here here, where there are often many hearts, but you can do little (you can do little)
Sleep, when I sleep I will say nothing

There is no power on the night shift
Unexpectedly it's like being
High as the Himalayas, you are without energy
Unpreparedness takes its revenge, somewhere in the death zone
These are the Himalayas of black clouds
The last bar of the battery, a few hundred meters down
There is nothing here to grab
Night shift and route, BlackOUT outside the windows

There is no power on the night shift
Unexpectedly, a new tomorrow will not come
As you give up, you perish without energy
You are a candidate for a victim, better run
Through deserted houses full of black souls
The last spark of hope is smoldering, but not here
There is nothing here that you would still like to wait for
Night shift and route, BlackOUT outside the windows

Here here, where there are often many hearts, but you can do little (you can do little)
Sleep, when I sleep I will say nothing
The little light went out
It's that time
There is no way this world will not sadden us again
It's the scent of life (the scent of life)
The scent of unfulfilled dreams
Here, where there are often many hearts, but you can do little
Sleep, when I sleep I will say nothing