Paroles et traduction Słoń - Teatr anatomiczny

Teatr anatomiczny

Panie i Panowie
Dziewczęta i chłopcy
Nie bójcie się, podejdźcie bliżej
Za moment rozpocznie się spektakl inny niż wszystkie
Zanurzymy się w odmętach prawdy na temat ludzkiej natury
Oskórujemy waszą słabość i próżność
Wypatroszymy to, czego nie widzicie
I to, czego nie chcecie widzieć
A wszystko pod bacznym okiem mistrza ceremonii
Jednego, jedynego, niepowtarzalnego Mutylatora

Wyruszam w głąb psychiki, na siłę wbijam w nią palce
Nabrzmiałe wrzody pękają, posoka spływa po masce
Z widowni słychać owację, kurtyna, czas zacząć show
Fakty są podłe i kryją się w mroku jak Karol Kot
Nad salą swąd się unosi, to czysta prawda tak zionie
Biorę ją dzisiaj pod skalpel, na twarz jej zakładam worek
Mówią, że diabła mam w sobie, szczerze mnie śmieszy ich płacz
Zapraszam na wiwisekcję ludzkich perwersji i skaz
Na pierwszy plan wezmę Auschwitz, nieludzki odór i wapno
Ciała jak śmieci, rhh, upchnięte do rowów spycharką
Ciągnie się ponury warkocz tych, co ginęli tam hurtem
Gestapo, gwałcąc kobiety, nie odpuścili staruszce
Więzienie Tuol Sleng, S-21, jak wolisz
Obraz żołnierza jak tłucze o drzewo dzieckiem zza głowy
Czerwoni Khmerzy w Kambodży, w Rwandzie Tutsi i Hutu
Wymordowane rodziny przykryte dywanem szczurów
To tylko drobinka brudu, dosłownie szczypta z naparstka
Na główce szpilki się zmieści cała Nankińska masakra
Popatrz się z bliska, zapraszam, możecie podejść, podziwiać
Prawdę tak zimną, jak śmierć, którą przyniosła Kołyma

To anatomiczny teatr, hey, hey
To anatomiczny teatr, hey, hey
To anatomiczny teatr
Zbawienia nie ma
Pierwotny strach jak żmija wije się w trzewiach
Nie ma dokąd uciekać
To anatomiczny teatr, huh

Wypływa muł z oczodołów, rozgniata mózg imadło
Twoją harmonię wewnętrzną zakłócę ruskim snuff-porn
W pokoju nóż i wiadro, obraz katorgi, rzeźnia
Oskórowana studentka w jednym z krakowskich mieszkań
Tak jak kornik wwiercam się w twój spokój psychiczny
Chore jednostki to sępy krążące wokół złych myśli
Kazimierz Polus i inni, Henryk Kukuła, Karl Denke
Przy Kolanowskim Joker mi przypomina harcerkę
Ujadam wściekle jak Cerber, szaleje sala, aż miło
Nie cały świat to ściek, jest jeszcze zabawa, wino
Zahacz o karnawał w Rio, lambada, upał i dancing
Shemale z AIDS, GHB, wycięte płuca i nerki
Light Blue lub Givenchy nie zatuszują rozkładu
Wśród much Bogdan Arnold siedzi na swym poddaszu
Portret pełen koszmarów, w powietrzu aromat zwłok
To całe odium przelewam na papier jak polaroid

To anatomiczny teatr, hey, hey
To anatomiczny teatr, hey, hey
To anatomiczny teatr
Zbawienia nie ma
Pierwotny strach jak żmija wije się w trzewiach
Nie ma dokąd uciekać
To anatomiczny teatr, huh

Trzecia planeta od Słońca, latający psychiatryk
Dechami zabij dziś okna, a drzwi na trzy zamki zamknij
Prawda jest gorzka i wciągam ją przez zwinięty cyrograf
Widownia kocha jak bluzgam, a w szale krwawią mi nozdrza
Ludzkość jest podła, w powietrzu wisi smród i rozkład
Porwana Bułgarka płacze, gdy widzi chuj tirowca
Poczuj jej ból i rozpacz, pięć dni ją męczył sutener
Wygoogluj stadion w Prisztinie - pięć tysięcy sukienek
Postrzegam świat jak kuwetę, trochę gówna i piachu
Polityka jest kurwą, a śmierć to córka dyktatur
Jeśli Bóg patrzy na dół, ciekawe co czuje w trzewiach
Widząc wianuszek z dzieci spętanych drutem do drzewa

To anatomiczny teatr, hey, hey
To anatomiczny teatr, hey, hey
To anatomiczny teatr
Zbawienia nie ma
Pierwotny strach jak żmija wije się w trzewiach
Nie ma dokąd uciekać
To anatomiczny teatr, huh

Anatomical Theater

Ladies and gentlemen,
Girls and boys,
Don't be afraid, come closer,
A show unlike any other is about to begin.
We will delve into the depths of truth about human nature.
We will skin your weakness and vanity,
Gut what you don't see
And what you don't want to see.
All under the watchful eye of the master of ceremonies,
The one, the only, the unique Mutilator.

I journey deep into the psyche, forcefully digging my fingers in,
Swollen ulcers burst, blood flows down the mask.
Ovation from the audience, curtain up, time to start the show.
Facts are vile and hide in the darkness like Karol Kot.
A stench hangs over the hall, it's the pure truth that reeks.
I take it under the scalpel today, put a sack on its face.
They say I have the devil in me, their tears honestly amuse me.
I invite you to a vivisection of human perversions and flaws.
I'll bring Auschwitz to the forefront, the inhuman stench and lime,
Bodies like garbage, rhh, crammed into ditches with a bulldozer.
A grim braid stretches of those who perished there in bulk.
The Gestapo, raping women, didn't spare the old woman.
Tuol Sleng Prison, S-21, as you prefer.
The image of a soldier smashing a child against a tree from behind.
The Khmer Rouge in Cambodia, the Tutsi and Hutu in Rwanda,
Murdered families covered by a carpet of rats.
This is just a speck of dirt, literally a pinch from a thimble.
The entire Nanjing Massacre fits on the head of a pin.
Take a closer look, come closer, admire,
The truth as cold as the death brought by Kolyma.

This is the anatomical theater, hey, hey
This is the anatomical theater, hey, hey
This is the anatomical theater
There is no salvation
Primal fear like a viper writhes in the guts
There is nowhere to run
This is the anatomical theater, huh

Silt flows from the eye sockets, a vise crushes the brain.
I'll disrupt your inner harmony with Russian snuff porn.
A knife and a bucket in the room, a picture of torture, a slaughterhouse.
A skinned student in one of Krakow's apartments.
Like a bark beetle, I burrow into your mental peace.
Sick individuals are vultures circling around evil thoughts.
Kazimierz Polus and others, Henryk Kukuła, Karl Denke,
Compared to Kolanowski, the Joker reminds me of a girl scout.
I bark furiously like Cerberus, the hall goes wild, it's so nice.
Not the whole world is a sewer, there's still fun, wine,
Catch the Rio carnival, lambada, heat and dancing.
Shemale with AIDS, GHB, cut out lungs and kidneys.
Light Blue or Givenchy won't cover up the decay.
Among the flies, Bogdan Arnold sits in his attic.
A portrait full of nightmares, the aroma of corpses in the air.
I pour all this odium onto paper like a polaroid.

This is the anatomical theater, hey, hey
This is the anatomical theater, hey, hey
This is the anatomical theater
There is no salvation
Primal fear like a viper writhes in the guts
There is nowhere to run
This is the anatomical theater, huh

The third planet from the Sun, a flying psychiatric ward.
Board up the windows today with planks, and lock the doors with three locks.
The truth is bitter, and I inhale it through a rolled-up cyrograph.
The audience loves it when I rant, and my nostrils bleed in madness.
Humanity is vile, the stench and decay hang in the air.
The kidnapped Bulgarian girl cries when she sees the trucker's dick.
Feel her pain and despair, the pimp tortured her for five days.
Google the Pristina stadium - five thousand dresses.
I perceive the world like a litter box, some shit and sand.
Politics is a whore, and death is the daughter of dictators.
If God looks down, I wonder what he feels in his guts
Seeing a wreath of children tied to a tree with wire.

This is the anatomical theater, hey, hey
This is the anatomical theater, hey, hey
This is the anatomical theater
There is no salvation
Primal fear like a viper writhes in the guts
There is nowhere to run
This is the anatomical theater, huh