Paroles et traduction The Returners feat. Białas, Bonson & Quebonafide - BBQ (feat. Białas, Bonson & Quebonafide)

BBQ (feat. Białas, Bonson & Quebonafide)

Właśnie podpisuję płyty, za które mi płacą - magia!
Kiedyś podpisywałem, żebyś wiedział kto je nagrał
I tym samym typem byłem w tych odmiennych sytuacjach
Każda osoba która była w moim życiu ważna
To potwierdzi z łapą na sercu
Nawet jak już nie jesteśmy znajomymi, in your face (book)
Więc zamiast palić mosty, dziś w nowym tracku robię bridge
Typie, ja chce być jak Eis - wróć
Jestem lepszy w chuj, ale luz, nie będzie beefu
Jak chcesz się o tym przekonać, podbij, leże se w Empiku
Skumaj żołnierzyku, mój rap jest jak przeszczep szpiku
Albo cię zabije, albo kurwa trzyma cię przy życiu
Moje życie nie jest święte, lecz każe pomyśleć
Co tu zrobić by mieć więcej niż prace dorywcze
I przykuwać oczy wszystkie jak Armani logo
Jak dorastałem rówieśnicy tu osrali młodość
Ja zostałem na przypał z tymi, co zostali sobą
I uwierzyłem paru raperom, moim małym bogom
Dawaj ziomek jak za dawnych czasów po browarki
Pogadajmy o tym jak znów nami los pogardził
Na rewirze modne gangi, wokół rosną karki
Gdybym został tam, nagrodę by mi kopsnął Darwin
Życie kiedyś tu nas kosztowało sporo walki
Ale w końcu jestem na językach jak logo Nike

Nie mamy uprzedzeń także zapraszamy każde crew
Beefy stoją w ogniu gościu, odpalamy BBQ
Na niebie wyświetlaj zawsze nasze logo w razie W
Szukaj w nas koleżków, nie idoli młody, BBQ
Nie mamy uprzedzeń także zapraszamy każde crew
Beefy stoją w ogniu gościu, odpalamy BBQ
Na niebie wyświetlaj zawsze nasze logo w razie W
Szukaj w nas koleżków, nie idoli młody, BBQ

Już chyba nie znam się na rapie, kiedy widzę co ma branie
I się nie zanosi, żebym kiedyś zmienił o was zdanie
Jesteśmy kwita, co straciłem, to zabrałem
I tak wjeżdżam, jakbym był tu poza prawem
"Gość ma talent", gość miał zamieść
Czekam wciąż na dobry moment, przyjdzie czas to lont zapalę
Rap gra to chujnia, nerwów tracić szkoda dla niej
Kurwy, dziwki, tatuaże, gdzie nie wejdziesz to nasrane
Co tam panie, jak tam forma, kiedy płyta?
Się nie interesuj dzieciak, co dzień pisze wersy życia
Szkoda ich na luźny numer, tym bardziej żebyś słyszał
Póki nie wyciągniesz chuja z uszu to się nie przywitasz
Ciągle o tym samym ale przy tym kurwa skill mam
Ty nawijasz o niczym i to wszystko brzmi jak idź pan w chuj
Kiedy biorę bit to w opcji z kim mam wygrać
I ciągle trzymam ich na dystans

Nie mamy uprzedzeń także zapraszamy każde crew
Beefy stoją w ogniu gościu, odpalamy BBQ
Na niebie wyświetlaj zawsze nasze logo w razie W
Szukaj w nas koleżków, nie idoli młody, BBQ
Nie mamy uprzedzeń także zapraszamy każde crew
Beefy stoją w ogniu gościu, odpalamy BBQ
Na niebie wyświetlaj zawsze nasze logo w razie W
Szukaj w nas koleżków, nie idoli młody, BBQ

Byłem wczoraj u optyka, jest minus dziewięc już
Wiec nie dziw się, że nie widzę się w roli gwiazdy
Nie czytam Newsweeka, także mam względny luz
Bujam z fanami po orlikach, żyję jak za dawnych
Oprócz tych kurwa ZUSów, oprócz tych kurwa PIT-ów
Mój papierek z lakmusu, weź mnie stąd wreszcie wypuść
Oprócz gimbusów typów, co mi wrzeszczą pod oknem
Nie ma żadnego kitu, wiec cię dobrze słyszę chłopcze
Oprócz tych kurwa ciuchów co mi tu ślą codziennie
Logo na piersi, brzuchu, nie włożę nigdy pewnie
Oprócz tych fanek, które chciałyby zajść za skórę
Dosłownie i w przenośni, wczoraj propsy, dzisiaj dureń
Rzucamy tu mięsem z bandą, nikt nie wyjdzie z gładką michą
Rap nam chodzi pod dyktando, nie wiedzą, na co się piszą
Jakie uuuu? U innych raperów cicho, BBQ

B-B-B-B-B-B-BBQ, BBQ, BBQ, BBQ...
BBQ, BBQ, BBQ, BBQ...
Teraz i tu
Moje Crew to projekt
BBQ, BBQ, BBQ, BBQ...
Teraz i tu
Moje Crew to projekt
BBQ, BBQ...

BBQ (feat. Białas, Bonson & Quebonafide)

I’m currently signing albums that I'm getting paid for - magic!
I used to sign them so you would know who recorded them
And I was the same guy in those different situations
Every person who was important in my life
Will confirm it with their hand on their heart
Even if we're not friends anymore, in your face (book)
So instead of burning bridges, today I’m building a bridge in a new track
Dude, I wanna be like Eis - come back
I’m much better but chill, there won’t be any beef
If you wanna see for yourself, come over, I’m chilling in Empik
Understand, soldier, my rap is like a bone marrow transplant
It will either kill you or fucking keep you alive
My life is not sacred, but it makes you think
What to do here to have more than just odd jobs
And to attract all eyes like the Armani logo
As I was growing up, my peers fucked up their youth here
I stayed behind with those who stayed true to themselves
And I believed a couple of rappers, my little gods
Come on, buddy, like in the old days, for beers
Let's talk about how fate has despised us again
Trendy gangs in the precinct, necks growing around
If I had stayed there, Darwin would have kicked me a reward
Life here used to cost us a lot of struggle
But in the end I’m on everyone’s lips like the Nike logo

We don’t have any prejudices, so we invite every crew
Beefs are on fire, dude, we’re firing up the BBQ
Always display our logo in the sky in case of W
Look for colleagues in us, not idols, young one, BBQ
We don’t have any prejudices, so we invite every crew
Beefs are on fire, dude, we’re firing up the BBQ
Always display our logo in the sky in case of W
Look for colleagues in us, not idols, young one, BBQ

I guess I don’t know rap anymore when I see what's trending
And it's not going to happen that I’ll ever change my mind about you guys
We're even, what I lost, I took
And I'm still riding in like I’m above the law here
"The guy's got talent", the guy was supposed to clean
I'm still waiting for a good moment, the time will come when I'll light the fuse
Rap game is shit, it’s a waste of nerves for it
Whores, bitches, tattoos, wherever you go it's shit
What's up, man, how's the form, when's the album?
Don't worry about it, kid, I write verses of life every day
They are too precious for a loose track, let alone for you to hear
Until you pull your dick out of your ears, you won't say hello
Still about the same thing but damn I've got the skill
You're rapping about nothing and it all sounds like "go fuck yourself, sir"
When I take a beat it's an option who I’m gonna beat
And I always keep them at a distance

We don’t have any prejudices, so we invite every crew
Beefs are on fire, dude, we’re firing up the BBQ
Always display our logo in the sky in case of W
Look for colleagues in us, not idols, young one, BBQ
We don’t have any prejudices, so we invite every crew
Beefs are on fire, dude, we’re firing up the BBQ
Always display our logo in the sky in case of W
Look for colleagues in us, not idols, young one, BBQ

I was at the optician yesterday, it's minus nine already
So don't be surprised that I don't see myself as a star
I don't read Newsweek, so I'm relatively relaxed
I chill with fans on the pitches, I live like in the old days
Apart from those fucking social security payments, apart from those fucking income taxes
My litmus paper, get me the hell out of here
Apart from the kids who shout at me under my window
There's no bullshit, so I can hear you well, boy
Apart from those fucking clothes they send me here every day
Logo on the chest, stomach, I'll probably never wear it
Apart from those fans who would like to get under my skin
Literally and figuratively, props yesterday, fool today
We're throwing meat here with the gang, no one's gonna get out clean
Our rap is dictated, they don't know what they're getting into
What uuuu? Other rappers are quiet, BBQ

B-B-B-B-B-B-BBQ, BBQ, BBQ, BBQ...
BBQ, BBQ, BBQ, BBQ...
Now and here
My crew is a project
BBQ, BBQ, BBQ, BBQ...
Now and here
My crew is a project
BBQ, BBQ...