Paroles et traduction wszedzieZUBER feat. BrakPerspektyw - Życiowstręt

Życiowstręt

...życie, życie, życie, życie, życie

Mam życiowstręt suko, my tutaj tak jak zawsze
Ty połamane karki, pierdolony ból doświadczeń
Mam życiowstręt suko, zaraz zdechnę, zgasnę
Ty porzucone walki, by tu mogło być jak dawniej

Budzisz się rano i co? Znowu to samo, jebany błąd
Popijasz proszki kawą, smak dorosłości gorzki, znają go
Ci których mijasz codziennie, jak pedzą do robo, by zarobić kwit
Oni też mają te noce bezsenne, jak gonią za flotą, by jakoś tu żyć
Spalone tosty bolą Cię bardziej niż spalone mosty, z ludźmi
Była mówiła mi kiedyś "Ty może dorośnij i nie bądź taki próżny"
Widać lubiła mnie wkurwiać, a ja przeczuwałem, że to nas poróżni
Bo ja nienawidzę ludzi, życia, świata, chcesz mnie wkurwić?
Ryje mi beret i niszczy sumienie tryb życia od siódmej do trzeciej
To pokolenie co stawia się w szereg zanim gdzieś zdąży dolecieć
Fałszywe relacje, jak lewe paszporty przechodzą granice
Trują Cię bardziej niż czeski metanol nad
Ranem, zanim utracisz spojrzenie na życie
Które Cię męczy i poszedłbyś w kimę, najchętniej już potem nie wstając
I wkurwia gadanie tych trupów, że wszystko poczeka tu, bo to nie zając
Mam 24 czasy, będą jeszcze gorsze
Nie ma na to leków, kurwa, cierpię na życiowstręt

Cierpię na życiowstręt, cierpię na życiowstręt
Nie ma na to leków, kurwa, cierpię na życiowstręt

Mam życiowstręt suko, my tutaj tak jak zawsze
Te połamane karki, pierdolony ból doświadczeń
Mam życiowstręt suko, zaraz zdechnę, zgasnę
Te porzucone walki, by tu mogło być jak dawniej
Mam życiowstręt suko, my tutaj tak jak zawsze
Te połamane karki, pierdolony ból doświadczeń
Mam życiowstręt suko, zaraz zdechnę, zgasnę
Te porzucone walki, by tu mogło być jak dawniej

Być jak dawniej, by tu mogło być jak dawniej (mam życiowstręt)
By tu mogło być jak dawniej
Być jak dawniej, by tu mogło być jak dawniej (te połamane karki)
By tu mogło być jak dawniej

Nie mam już na nic siły dziś, mówię to o siódmej rano
Może mam ubrać się i gdzieś wyjść, jeszcze nie pojebało mnie
Potem se sprawdzam na fejsie jakie robale dziś zajęcia mają
Potem popadam w depresję jak widzę, że robale zajęcie mają
Wychodzę w dresach i pluję na
Chodnik, się zastanawiam dlaczego nie mogli
Zabić mnie, zabić się i prędzej by tu się przydali ludzkości
Nie wiem, czy wątpisz, ale patrz na mnie, to nie chodzę głodny
Chyba, że głodny sukcesu, a
Nie kurwa wstrętu do jebanej nieprzytomności
To jest życiowstręt, wiesz, nie pytaj jak to jest, bo
Nie wstajesz rano o piętnastej i chcesz kurwa zdechnąć
Nie walisz wódy do dwunastej i chcesz umrzeć lekko
Nie siedzisz kurwa ciągle w domu, jesteś przed trzydziestką
I srasz na cały bieg, bo tu srasz na cały żywot
I żadna wdzięczność, zło, Ty nie ulegasz wpływom
Pierdolisz ludzi, ich zagrania, cały postęp, zaraz rzygnę
Dawaj wódę, nie ma leku na życiowstręt

Mam życiowstręt suko, my tutaj tak jak zawsze
Te połamane karki, pierdolony ból doświadczeń
Mam życiowstręt suko, zaraz zdechnę, zgasnę
Te porzucone walki, by tu mogło być jak dawniej
Mam życiowstręt suko, my tutaj tak jak zawsze
Te połamane karki, pierdolony ból doświadczeń
Mam życiowstręt suko, zaraz zdechnę, zgasnę
Te porzucone walki, by tu mogło być jak dawniej

Być jak dawniej, by tu mogło być jak dawniej (mam życiowstręt)
By tu mogło być jak dawniej
Być jak dawniej, by tu mogło być jak dawniej (te połamane karki)
By tu mogło być jak dawniej
Mam życiowstręt, by tu mogło być jak dawniej
Mam życiowstręt, by tu mogło być jak dawniej
Mam życiowstręt, by tu mogło być jak dawniej (ból doświadczeń)
Mam życiowstręt, by tu mogło być jak dawniej

Life-Hate

...life, life, life, life, life

I've got life-hate, bitch, we're here just like always
You broken necks, fucking pain of experience
I've got life-hate, bitch, I'll die soon, fade away
You abandoned fights, so it could be like it used to be

You wake up in the morning and what? Same shit again, fucking mistake
You drink powders with coffee, bitter taste of adulthood, they know it
Those you pass every day, as they rush to work to earn a bill
They also have those sleepless nights, as they chase the fleet, to somehow live here
Burnt toasts hurt you more than burnt bridges with people
My ex used to tell me "Maybe you'll grow up and don't be so vain"
Apparently, she liked to piss me off, and I felt it would set us apart
Because I hate people, life, the world, you wanna piss me off?
My beret is digging in and destroying my conscience, seven to three lifestyle
This generation that lines up before they can fly anywhere
False relationships, like fake passports, crossing borders
They poison you more than Czech methanol over
In the morning, before you lose your perspective on life
Which tires you out and you'd rather go into a coma, preferably not waking up afterwards
And it pisses me off, the talk of these corpses, that everything will wait here, 'cause it ain't a hare
I'm 24, times will be even worse
There's no cure for this, fuck, I suffer from life-hate

I suffer from life-hate, I suffer from life-hate
There's no cure for this, fuck, I suffer from life-hate

I've got life-hate, bitch, we're here just like always
These broken necks, fucking pain of experience
I've got life-hate, bitch, I'll die soon, fade away
These abandoned fights, so it could be like it used to be
I've got life-hate, bitch, we're here just like always
These broken necks, fucking pain of experience
I've got life-hate, bitch, I'll die soon, fade away
These abandoned fights, so it could be like it used to be

To be like it used to be, so it could be like it used to be (I got life-hate)
So it could be like it used to be
To be like it used to be, so it could be like it used to be (these broken necks)
So it could be like it used to be

I have no strength for anything today, I'm saying this at seven in the morning
Maybe I should get dressed and go out, I haven't lost my mind yet
Then I check on Facebook what kind of bugs have classes today
Then I fall into depression when I see that bugs have a job
I go out in sweatpants and spit on the
Sidewalk, I wonder why they couldn't
Kill me, kill myself, and they'd be useful to humanity sooner
I don't know if you doubt it, but look at me, I'm not starving
Unless I'm hungry for success, and
No, fuck, disgust for fucking unconsciousness
This is life-hate, you know, don't ask what it's like because
You don't wake up at three in the afternoon and want to fucking die
You don't drink vodka until noon and want to die peacefully
You're not fucking sitting at home all the time, you're before thirty
And you shit on the whole run, because here you shit on your whole life
And no gratitude, evil, you don't succumb to influences
You fuck people, their moves, all progress, I'm gonna puke
Give me vodka, there's no cure for life-hate

I've got life-hate, bitch, we're here just like always
These broken necks, fucking pain of experience
I've got life-hate, bitch, I'll die soon, fade away
These abandoned fights, so it could be like it used to be
I've got life-hate, bitch, we're here just like always
These broken necks, fucking pain of experience
I've got life-hate, bitch, I'll die soon, fade away
These abandoned fights, so it could be like it used to be

To be like it used to be, so it could be like it used to be (I got life-hate)
So it could be like it used to be
To be like it used to be, so it could be like it used to be (these broken necks)
So it could be like it used to be
I got life-hate, so it could be like it used to be
I got life-hate, so it could be like it used to be
I got life-hate, so it could be like it used to be (pain of experience)
I got life-hate, so it could be like it used to be