Paroles et traduction zibex feat. Sergiusz & Gaba Kościug - Skuny są najlepsze

Skuny są najlepsze

Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze
Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze

Jak miałem siedem lat to wtedy paliłem skuna
Teraz mam 20 lat, no i nadal palę skuna
Będę palił skuna zawsze
Siedem, siedemnaście
Nie pamiętam właśnie, no bo skun mi porył czaszkę
Metrowe bletki, bonga, lufki czy wiaderka
A zajebane oczy widać chyba z kilometra
Gdybym marzył o skunie, a nie miał hajsu na utarg

To bym też taty posłuchał, no i dorobił na ruchach
Ciągle nowe pomysły, a w życiu wieczna boruta
Znowu siedzimy z ziomkami i mamy standard znów ubaw, he
Palę coś sobie dzisiaj chyba troszkę jeszcze
Ciągle szukam, ciągle szukam, gdzie zostawiłem butelkę
Utniemy ją by była lufka i przestrzeń
Mała dziurka, powietrze, no i kurwa jest pięknie
Polecimy sobie w kosmos już stoimy na piętrze
Ale za słabo jest tutaj, a chcemy wyżej i więcej

Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze
Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze

A po skunach zjadłem grzyby, no i wszystko kurwa dobrze
Znowu leżę na polanie, no i wcieram głowę w pościel
Znowu przychodzą goście, a ja widzę żabę w nich
Jeden spliff, jeden grzyb, drugi spliff, drugi grzyb
Najpierw zjadam zero pięć żeby poczuć jak to wchodzi
Potem dojadam jedynkę, bo wiem że to nie zaszkodzi mi
Jesteśmy młodzi dziś, zmartwienia na starość

Budzi grzyb, budzi spliff, jakby tego było mało
Telefon już nie halo, bo z muzyki wpadło siano
Jeszcze dokładnie rok temu sklep z odzieżą używaną
I chuj mnie już obchodzi co tam chcecie mi przekazać
Ja z zajawy spełniam sny, a nie dzwonię do lekarza
W kółko powtarzam (pal ziółko)
Łączę filterek z bibułką, swoją płytę z twoją półką
Do domu wrócę jutro, bo wjechał moon rock
I tak w kółko jakbyś pytał czemu w tekstach ciągle ziółko

Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze
Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze

Po pierwsze: sadzić, palić, zalegalizować
I nie chcę już bólu więcej, chcę jarać najlepszy towar
Wyrzucić każdą tabletkę i zwinąć to w bletkę
Gdy miewam dreszcze to skuny są najlepsze

Skunks Are the Best

First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best
First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best

When I was seven years old, that's when I smoked skunk
Now I'm 20 years old, and I still smoke skunk
I will always smoke skunk
Seven, seventeen
I don't remember exactly, because skunk messed up my mind
Meter-long blunts, bongs, pipes or buckets
And my bloodshot eyes are probably visible from a kilometer away
If I dreamed of skunk, and didn't have the cash to buy

Then I would listen to my dad, and earn some money on the side
Constantly new ideas, and in life, an eternal haze
Again we're sitting with the homies and we're having standard fun again, heh
I'm smoking something today, I think a little more
I keep looking, I keep looking, where I left the bottle
We'll cut it to make a pipe and space
Small hole, air, and damn it's beautiful
We'll fly into space, we're already on the floor
But it's too weak here, and we want higher and more

First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best
First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best

And after the skunks I ate some mushrooms, and everything's fucking great
Again I'm lying in the meadow, and I'm burying my head in the bedding
Guests are coming again, and I see a frog in them
One joint, one mushroom, second joint, second mushroom
First I eat zero point five to feel how it goes
Then I finish off the one, because I know it won't hurt me
We're young today, worries for old age

The mushroom wakes up, the joint wakes up, as if that wasn't enough
The phone is no longer hello, because money came from the music
Just a year ago, a thrift store
And I don't care what you want to tell me anymore
I make my dreams come true from reality, and I don't call the doctor
I keep repeating (smoke weed)
I combine the filter with the paper, my record with your shelf
I'll be home tomorrow, 'cause the moon rock came in
And so on and so forth, as if you were asking why there's always weed in the lyrics

First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best
First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best

First things first: grow it, smoke it, legalize it
And I don't want any more pain, I want to smoke the best stuff
Throw out every pill and roll it into a blunt
When I have the chills, skunks are the best