Текст и перевод песни 2Cztery7 feat. Lerek - To byłem ja

To byłem ja

Posłuchaj
Z regóły nic nie kradne wiesz
Żadne gażdżety mnie nie
Jaraja bo mam własne wiesz
Jak jednak mam nie nieć skurczu kiszek,
Domówka w chuj ludzi tłum tu przyszedł
Nie nam gospodarza zbyt dobrze
Okazja się nadarza zróbmy jakiś zbyt
Lodówka wypchana po brzeg, tłuc barkiem,
Parkiet full jak kołobrzeg latem poprzez tatę?
Na wypas chate a mój żołądek jest pusty jak krater
Wypiłem piw chyba siedemnaście
Pije od 17 zaraz zasnę
Muszę zajeać mu kanapkę jakąś
Muszę bo się duszę z głodu
I mam zapaść ha to napaśc sam jest
Sobie winien tzreba było mówić że...
Sam musisz przynieśc
(Aha tort urodzinowy twojej siostry,
To byłem ja ej sorry ziom)

To byłem ja

To byłem ja albo juz soba nie byłem
Nie wiem sam teraz co ja wtedy robiłem
Taka najba jak każda tylko poza miastem
Ziom wklejł nas na jakąś działke,
Domek, parter przyjeliśmy parkiet?
Sączyliśmy warke pare osób zna mnie
Finlandie leją, wiem że już mi starcz
Ale przecież ja nie odmówie finlandii
Dalej party? to była działka jakiejś panny
Mówiła zdala od odrogu mojej matki
A co do niej pamiętam to naprawdę była dobra
Teraz prowadzi na polsacie program
Dalej gouda ludzi rozchadzą sie po kątach
Dochodzi piąta, zaczynają sprzątać a ja chciałem pospać
Z wiadomego powodu cisza, spokój
Wpadłem do ogrodu mam nadzieje że nie była zła twoja mama
Przepraszam to ja urwałem hamak

To byłem ja 2x

Mam blizne ale nie mów mi scarface
Chawiry nie rozwalę Ci m16 inne atrakcje
Wpisz mnie na liste póki jest alko
Gra sam system mam misje
Zalicze tu parter to ...bank jest witam się z barkiem
Nie lać na parkiet, leje do kieliszka
Picie na dystans poznasz tu mistrza
To redykcja najlepszych imprez
Normalne że coś spadnie, coś zniknie
Ktoś przytnie na czymś się...? cos zawinie
Ojca gabinet nie pić tu, pije
Nie mów który do drzwi puka, kto jest na wyżynie
Kto sie nastukał
Słucham
Sasiad szuka sporów że na balkonie
Ktoś udaję trzech tenorów
Ja bez oporów to chyba przez dragi
Przyznam sie nie skłamie jak shagi
To nie hymn o niewinności słonko
Banger stylu wpisz to na moje konto

To byłem ja 2x

Wpadam do salonu myśle kogo tu moge miec i
Widzę tę pannę i szukam uzasadnień
Czemu miała by to nie być jego siostra
Ostatecznie one też może go dostać
Pan domu niby przestrzegał
Jak komuś sie to uda to wpadnie pod regał
Jak będą próbować to źle skończą
Ale ona nie ma pończoch
Ba
Nie ma majtek
Siostra zioma który na ten parter
Zostaw ją myśle czy to warte zachodu
Ale od południa nadchodzi sygnał od ...? powodu
Ja muszę ją mieć a gość nieprzytomny
Już jest wiec chuj o tym wie
A ty nie mów nic bratu biorę cię do pary
I weź ten kluch od sypialni starych
(Aha nie wiedziałam ze to jest twoja siosrta jakaś niepodobna)

It Was Me

Listen
Normally, I would never steal you know
No gadgets turn me on
I have my own, you know
How can I avoid being hungry
House party, many people came here
The host isn't around
A chance presents itself
The fridge is filled to the brim, I'll smash it
The dance floor is packed like a summer crowd in Kołobrzeg?
A great party but my stomach is as empty as a crater
I've drunk about 17 beers
I've been drinking since 5 p.m. I'll fall asleep soon
I have to grab a sandwich
I have to or I'll starve
And I'm going to have a seizure
He's to blame
He should have said...
(Oh, your sister's birthday cake,
It was me. Sorry dude)

It was me

It was me or I wasn't myself anymore
I don't know what I was doing then
Such a great party, just outside the city
A friend invited us to a plot
A house, a ground floor, we partied hard?
We drank beer, some people know me
They're pouring Finlandia, I know I've had enough
But I won't refuse Finlandia
Still partying? The plot belonged to a woman
She said "far from the road"
And as for her, I remember, she was really nice
Now she hosts a program on Polsat
Later on, people start to leave
It's almost five, they start to clean up, and I wanted to sleep
For obvious reasons, it's quiet, peaceful
I went into the garden, I hope your mom wasn't mad
Sorry, it was me who broke the hammock

It was me 2x

I have a scar, but don't call me Scarface
I won't destroy you with an M16, other attractions
Add me to the list while there's still alcohol
The system plays itself, I have a mission
I'll do the ground floor...the bank is alive, I greet the bar
Don't pour it on the dance floor, pour it into a glass
Drink at a distance, you'll meet a master here
This is the anecdote of the best parties
It's normal that something falls, something disappears
Someone is going to get hurt on something...
Dad's office, don't drink here, drink
Don't say who's knocking at the door, who's at the height
Who's drunk
Listen
The neighbor is looking for trouble, someone's on the balcony
Someone's acting like the Three Tenors
I'm without resistance, it's probably because of the drugs
I'll admit it, I won't lie like Shaggy
This is not a hymn to innocence, honey
A banger of style, put it on my tab

It was me 2x

I walk into the living room, wondering who I can have here and
I see this girl and I look for excuses
Why shouldn't she be his sister?
After all, they could have her too
The host seemed to warn
If someone succeeds, they'll fall under the shelf
If they try, they'll end badly
But she's not wearing stockings
Duh
She's not wearing panties
The sister of a friend who invited us
I leave her thinking if it's worth it
But from noon a signal comes from...? because
I have to have her, and the guy is unconscious
He is already there, so fuck it
And you don't tell your brother anything, I'll take you in pairs
And get the key from your parents' bedroom
(Oh, I didn't know it was your sister, she doesn't look like you)