Текст и перевод песни 2sty - Lubię

Lubię

Lubię jeść, lubię spać, lubię pić, tak samo jak Ty
Przemierzam trasy, aby spełnić swoje sny
Niby nie miałem nic, ale zawsze byli obok
I dziś doceniam dobre słowo, szczerą pomoc
Lubię, kiedy jest git, kiedy wpada kwit
I kiedy trzymam łup, a Ty otwierasz drzwi
I podajesz mi łapę i znowu jest jak wcześniej
Patrzysz mi w oczy i pytasz: może wejdziesz, co?
Lubię, gdy wstaje dzień, dzwoni telefon
Zamiast budzika przed poranną toaletą
I pewnie to ankieta - myślę, nie bez oporów
Odbieram i słyszę, że jest paczka do odbioru
Lubię grać na konsoli, jak wolisz
Spoko, wybieraj home czy away i tak mam zamiar Ci dopierdolić
Robimy flakon, palimy śmieszne cygara
Rzucam [?] siekamy rozchodniaka i nara

Lubię, kiedy wolniej płynie czas
Lubię, gdy puszczasz ten kawałek jeszcze raz
Lubię, kiedy siedzimy z kubkami na plaży
I kminimy co w naszym życiu może jeszcze się wydarzyć
Lubię, kiedy nie muszę martwic się o jutro
Lubię, kiedy nie słyszę, że już jest za późno
Lubię, kiedy siedzimy z dupami na plaży
I wiemy, że nie ma siły, która nam zabroni marzyć

Lubię ładne dupy i dobrą pogodę
Wodę z lodem i z basenem hotel
Patrzeć na fajną gablotę i ogarniać sprawy
I pozbywać się rzeczy, które ciągną za mną gafy
Lubię dobrze zjeść, wódę razy sześć, chwilę
Bo zapomniałem, przecież, że Nerwus nie pije
Będzie mniej, lej, najwyżej ktoś wychyli dwie
Najwyżej zobaczymy, jak noc splata się z dniem
Lubię, gdy szepczesz do ucha, że kiedy wrócimy
Zdejmiesz ciuchy i odlecimy gdzieś
Na inną planetę, tu stojąc w przedpokoju
Albo ściągając windę, w myślach wciskając replay
Lubię wiele spraw, nie sposób wymienić
Widok rąk w górze, kiedy me podeszwy dotykają sceny
Jedno pewne, czuj, nie myśl, łap powietrze
I sam sobie dopowiedz, co dla Ciebie najważniejsze

Lubię

I like to eat, I like to sleep, I like to drink, just like you
I travel across the tracks to fulfill my dreams
It's as if I had nothing, but they always were there
And today, I appreciate a kind word, sincere help
I like it when it's good, when the cash comes in
And when I hold the loot, and you open the door
And you give me a helping hand and everything's like before
You look me in the eye and ask: Maybe you'll come in, right?
I like it when the day breaks, the phone rings
Instead of an alarm clock before my morning toilet
And of course it's a survey - I think, not without reluctance
I pick up the phone and hear, there's a package to collect
I like to play console games, if you prefer
Okay, choose home or away and I'm going to kick your butt anyway
We make a bong, smoke funny cigars
I throw [?], we cut a walking stick and that's it

I like it when time passes more slowly
I like it when you play this song one more time
I like it when we sit with cups on the beach
And guess what else might happen in our life
I like it when I don't have to worry about tomorrow
I like it when I don't hear that it's too late
I like it when we sit with our asses on the beach
And know that there's no force that will stop us from dreaming

I like pretty asses and good weather
Water with ice and a hotel with a pool
To look at a nice display case and get things done
And to get rid of things that bring me gaffes
I like to eat well, vodka six times, a moment
Because I forgot, after all, that Nervous doesn't drink
There'll be less, pour, at most someone will drink two
At most we'll see how night intertwines with day
I like it when you whisper in my ear that when we get back
You'll take off your clothes and we'll fly away somewhere
To another planet, standing here in the hallway
Or taking the elevator, mentally pressing replay
I like many things, it's impossible to list
The sight of hands in the air when my soles touch the stage
One thing's for sure, feel, don't think, catch your breath
And answer yourself, what's most important to you