Текст и перевод песни Abradab - Idealnie

Idealnie

Idealnie (właśnie tak)
Idealnie (dobrze słyszysz)

Tak ja znam Cię, mieszkam w obok klatce,
Zawsze, gdy przechodzę tędy, mam nadzieję, że przypadkiem,
Spotkam czekoladkę, która płynie sobie gdzieś,
I nie minie mnie bez ′cześć', rozpoczniemy krótką gadkę,
Spojrzenie ukradkiem, potem znak
– Czy Ty jesteś Abradab z Kalibra?
– Tak, a Ty chyba Toni Braxton z okładki...
Uśmiech urósł jak podatki, tematy posypały się jak płatki śniegu.
Wygrywa ten, kto ma przewagę w przedbiegu.
Oczarowała mnie i bez żadnych reguł przyjąłem to,
I to za dobrą monetę, rozumiesz to, bo wisienka jest na deser.
A te detale, tak delikatne jak dynamit, co pokonałyby duchownego ze stali,
Dopadły mnie, rozgrzały jak szynkę w toście,
Zapadłem się w nią jak w miękką pościel.
I szybko minął, godzina za godziną, zaklęcia płyną,
I czas nie raz już się nam zawinął...
Po pierwsze, po drugie i po trzecie także,
Zgadza się czy po piąte się okaże.
To fakt, fakt, że zdaża się życie bez marzeń,
Ja marzeniami zarażam, żyje i stwarzam,
I konsekwentnie słucha jak tętnie, nie zraża się,
A ja zarażam się jej pięknem, bo to, co w sobie ma to czysta magia,
Możesz ją poczuć, wiedz, że lubię tak jak z entuzjazmem,
Artefakty w dłoni trzymasz, potrzyj to, jest jak lampa Aladyna,
Kiedy Dżin wyskoczy, ujrzysz go na własne oczy,
On spełnia życzenie, bo moc w nim drzemie,
I gdy robi się tak sennie, kiedy, oczy zamykam, myślę dobrze, że nie znika.

Idealnie
Osobą być tą samą, kiedy kładę się wieczorem, kiedy wstaję rano.
Idealnie
Osobą być tą samą, kiedy wstaję wieczorem, kiedy kładę się rano.
Idealnie
Osobą być tą samą.
Idealnie
Osobą być tą samą, kiedy wstają na widowni, kiedy kładą mi siano.
Idealnie
Idealnie
Idealnie
Osobą być tą samą, kiedy kładę się wieczorem, kiedy wstaję rano.
Idealnie

Ej, ej, ej,
Stop, stop, stop,
Koniec z tym pozytywem, teraz trochę hardcore′u.

Perfect

Perfect (that's right)
Perfect (you heard right)

Yeah I know you, I live in the next building,
Every time I pass by this way, I hope that by chance,
I'll meet some chocolate that's flowing somewhere,
And it won't pass me by without saying ′hi′, we'll start a short conversation,
A quick glance, then a sign
– Are you Abradab from Kaliber?
– Yes, and you must be Toni Braxton from the cover...
Our smiles grew like taxes, topics scattered like snowflakes.
The one who has the advantage in the preliminary round wins.
She charmed me and I accepted it unconditionally,
And I took it in good spirit, you understand, because dessert is on the house.
And those details, as delicate as dynamite, that would defeat a priest made of steel,
Overtook me, warmed me like ham on toast,
I sank into her like a soft bed.
And it passed quickly, hour by hour, spells are cast,
And time has wrapped itself around us more than once...
Firstly, secondly, and thirdly as well,
Does it match up or will it turn out to be fifthly?
It's a fact, a fact, that sometimes life is without dreams,
I infect with dreams, I live and create,
And she consistently listens to how it pulsates, never gets discouraged,
And I've become infected with her beauty, because what she has within herself is pure magic,
You can feel it, know that I like it with enthusiasm,
You hold artifacts in your hands, rub it, it's like Aladdin's lamp,
When the Genie jumps out, you'll see him with your own eyes,
He fulfills your wishes, because power slumbers within him,
And when it gets so sleepy, when I close my eyes, I think positively, that she doesn't disappear.

Perfect
To stay the same person when I go to sleep at night and when I wake up in the morning.
Perfect
To stay the same person when I wake up in the evening and when I go to sleep in the morning.
Perfect
To stay the same person.
Perfect
To stay the same person when they stand up in the audience and when they give me hay.
Perfect
Perfect
Perfect
To stay the same person when I go to sleep at night and when I wake up in the morning.
Perfect

Hey, hey, hey,
Stop, stop, stop,
No more of this positivity, now some hardcore.