Текст и перевод песни Andrzej Ozga - Petersburg

Petersburg

Kiedy spada noc
Na dachy Petersburga
W duszy czuję żal.
Zbłąkanego psa
Nie nęci chleba skórka
I nie będzie żarł

Moją miłą
Kniaź Igor dzisiaj bierze.
Nad szklanką wódki
Majstruję przy giwerze.
Gawron usiadł
Na dachu w Petersburgu.
Niech to wszystko szlag!

Nad horyzont
Fruną ptaki ślepe
W zorzy krwawy róż.
Moja dusza
Poszarzała stepem
Ma na szyi nóż.

Mej tęsknoty
Od Pragi aż do Kowna
Tyś jest winna
Nadieżdo Iwanowna.
Dziurka w skroni...
Już z rżeniem czterech koni
Sunie czarny wózek.

Petersburg

When night falls
On the roofs of Petersburg
I feel sorrow in my soul.
A stray dog
Is not tempted by a crust of bread
And will not eat

My dear
Prince Igor is taking you today.
Over a glass of vodka
I tinker with the gun.
A raven sat down
On the roof in Petersburg.
Damn it all!

Beyond the horizon
Blind birds fly
In the bloody dawn.
My soul
Grew gray in the steppe
It has a knife on its neck.

My longing
From Prague to Kovno
You are to blame
Nadezhda Ivanovna.
A hole in the temple...
Already with the neighing of four horses
A black cart is rolling.